Forum
Losowe zdjęcie
Żukowo. Most kolejowy (2756)
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     Kaszubskość to polskość!

| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Stojgniew
wysłane dnia: 30.10.2011 1:01
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Kaszubskość to polskość!
"„Przedstawiony materiał źródłowy, chociaż na pewno dość wyrywkowy, pozwala jednak wyraźnie stwierdzić, iż u schyłku XVI i I poł. XVII w. określenie zachodniej części terytorium Pomorza Gdańskiego jako „Kaszubii"

Zachodniej części więc nie całego Pomorza Gdańskiego... Cytujesz mnie prawidłowo - ale patrz wyżej. Określenie "Kaszub" było płynne i nieprecyzyjne, a czasem stosowane zamiennie z "Pomorzem", jak np. rozumienie Kaszub jako ziemi w dawnych granicach województwa pomorskiego.


Natomiast Pan Tomek sprytnie używa tu tego określenia które czesto mialo znaczenie polityczne by wyrugować równie nieprecyzyjne "Kociewie" ale w znaczeniu ETNICZNYM, etnograficznym, a do tego śmieszy to jak kwestionuje jego znaczenie etniczne nazywając to skutkiem "indotrynacji".


I musi śmieszyć, gdyż na dokładnie na takiej samej, identycznej niemal zasadzie "indoktrynacji" przez państwo niemieckie (censusy wprowadzenie jezyka kaszubskiego itd) / literaturę etnograficzną językową zrodziła się tożsamość dzisiejszych "Kaszub" od Karwii po Chojnice. Potem w XX leciu miedzywojennym indoktryancja ta zakorzenila się juz na dobre i przybrala ksztalt obecny.. Jakkolwiek mieszkańcy Nordy zapewne często słyszeli te określenia z ust niemieckich, zastanawia jak często słyszeli je np. Krebanie czy Gochy? Lub czy Reboki przezywani przez niemieckich Gdańszczan "Kaschuben" poczuwali się do tego etnosu...



Rozumiesz o co się spieramy???


Była sobie jakaś tożsamość X - nazwijmy ją kaszubską, rebocka, krebanska, puolska, katolciką - to nieistotne. Była jakaś obiektywna odrębność i świadomośc tej odrębności i tożsamości. I takowa była też na Kociewiu - a że przyjęła taką nazwę to już mniej istotne. Sedno sprawy jest takie - lud nadwiślański w większości nie czuł się Kaszubami. Ani wschodnimi, ani środkowymi, ani żadnymi innymi. Miał swoją lokalną tożsamość dla której zaadoptował nazwę "kociewskości" - tak jak Rebocy czy Krebanie zaakceptowali "kaszubskosć'..


I bardzo bawi mnie gdy ktoś krzyczy, że ma prawo, żeby go nie wrzucano do wora, zeby mu nie wmawiano - a samemu czyni coś bardzo podobnego.lub przynajmniej chciałby uczynić :lol"


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

CzDark
wysłane dnia: 30.10.2011 0:42
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Kaszubskość to polskość!
Cytat:
Pan Tomek jednak robi dokładnie to przeci czemu z taką swadą występuję! Próbuje umniejszyć znaczenie Kociewia i nadwiślańskiego regionalizmu jego polskich grup etnicznych, by po cichu wprowadzić przez zaplecze miano "wschodnich Kaszub". Najpierw więc zanim zaczniemy dowodzić sztuczności "Kociewia" i kociewskiej tożsamości, która powinna jak widać zwać się "wschodniokaszubską", a dalej kreować inne "kaszubskie" klony na Krajnie i Pomorzu Zachodnim, to wypadałoby wpierw udowodnić, że pierwotnie nazwa "Kaszub" w ogóle odnosiła się do obszaru nadwiślanskiego...


Ależ drogi Stojgniewie - plączesz się o własne nogi. Zacytuję co napisałes w innym wątku:

Nazwą Kaszuby jak widać, w kronice pelpińskiej, konsekwentnie obejmowano cale woj. pomorskie, chyba także jego wschodnią część skoro do Kaszub zaliczono także Bolszewo czy Przodkowo. Być może nawet całe Prusy Królewskie skoro mowa jest o szlachcicach "Prusakach lub z Kaszub".

Zacytuję też co napisał prof. Bruski (cytat dzięki uprzejmości D. Szymikowskiego):

„Przedstawiony materiał źródłowy, chociaż na pewno dość wyrywkowy, pozwala jednak wyraźnie stwierdzić, iż u schyłku XVI i I poł. XVII w. określenie zachodniej części terytorium Pomorza Gdańskiego jako „Kaszubii”, a tamtejszych mieszkańców (także szlachtę) jako Kaszubów było już bardzo rozpowszechnione. (…) Na tej samej postawie sądzić można, że choć zasięg terytorialny odnoszenia nazwy Kaszuby na Pomorzu Gdańskim był zasadniczo zbliżony do dzisiejszego, to jednak wyraźnie przekraczał obecne granice na wschodzie i południu.”


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

Stojgniew
wysłane dnia: 29.10.2011 22:57
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Kaszubskość to polskość!
Cytat:
150 lat w samym Tczewie, mogę jedynie powiedzieć, że generalnie w tym mieście o Kociewiu zaczęli coś słyszeć w okresie międzywojennym. Przedtem podział był dość jasny - Pomorzaki-Polaki kontra Niemcy.


...

No to już wiadomo gdzie w tym podziale plasował się dziadek Piechowski i jego kuzyn!

swojego dziadka z Kociewia (środkowo-wschodnich Kaszub), który opowiadając o swoim kuzynie i jego losach po wojnie wspomniał, że "go Polaki do więźyńa zamkneli".



Cytat:

wotoch napisał:
Jak zwykle ująłeś to bardzo kompatybilnie!!!!!!!!!!
Mam prawo czuć się wyłącznie Kaszubą nie Polakiem! Nikt nie może mi tego zabronić. Żyję w wolnym kraju. Szanuje Polaków i o to samo proszę ich. Ciągłe wpychanie mnie jako Kaszuby do worka niemieckiego przestaje mnie bawić. Najpierw dziadek z obcym pochodzeniem teraz opcja niemiecka. Można zwymiotować z powodu takiego podejścia. Ja Kaszub jestem tu od zawsze i tu chcę być i się rozwijać w ramach państwa polskiego. Kaczyński mnie obraził, wcześniej zrobił to Kurski, kilka tygodni temu zrobili to gdańszczanie. Nie muszę się na to godzić!, ale szanuję zdanie innych. Może właśnie większości obywatelom brakuje szacunku do samych siebie dlatego nie szanują innych w tym Kaszubów i Ślązaków. Już czas zrozumieć, że bycie wyłącznie Kaszubą w Polsce niczemu nie zagraża!!!!



Ale zaraz zaraz, przecież artykuł napisał jakiś Pan Mariusz a nie Kaczyński, Kurski, czy ojciec Tadeusz, więc po co ta wyliczanka? Że w raporcie partyjnym PIS-u ktoś napisał tak a tak, to chyba nie powód by wrzucać do jednego wora Boga, Syna, Kaczynskiego i Hitlera?


Przecież cała ta sytuacja ma na celu rozpętanie waśni. Kość rzucona obwyatelom żeby troszkę pogryźli i przy okazji siebie poszarpali. A wszystkie autrytety żądne poklasku już rzucają się by rozpętać burzę w szklance wody.... a sprawa jest prosta. Jakiejś partii nie pasuje regionalizm - nie glosujemy na nią. I kropka.


Ale z igiełki trzeba zrobić lancę - "wmawia się Kaszubom", "indoktrynuje", "Adolf Hitler", "Kaczyński" i "Bóg Ojciec""...... Przecież to śmieszne i żałosne komedianctwo. Rozumiem, że gustujący w podobnych lirycznych defekacjach na polskość i nie znoszący katolickiej religjiności Kaszubów, Pan Tomasz mógł to rozdmuchać i pobawić się słówkami pisząc wierszyk, ale proszę się Szanowny Panie Marku nie nabierać na kiełbachę dla cimnego ludu. Nawet jeśli wierzy Pan w demokrację...



Więc pragnę uspokoić Pana - nikt a nikt - ani PIS, ani Kaczyński, ani Bóg Ojciec ani Adolf Hitler nie "wpycha" Pana do niemieckiego worka.... Robią to media żądne sensacji piórami swoich najemnych dziennikarzyn i głodne wrzawy pseudoautorytety którym nie przeszkadza zycie w złodziejskim kraju... a robia to właśnie by Pan łykał to, pokrzyczał sobie i nie zastanawiał się dlaczego gaz jest znowu droższy.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

Stojgniew
wysłane dnia: 29.10.2011 22:56
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Kaszubskość to polskość!
Cytat:

tczewianin napisał:

Moja matka, urodzona w połowie ubiegłego stulecia w parafii Nowa Cerkiew pod Pelplinem (a więc w obszarze gdzie jako pierwsza pojawiła się nazwa Kociewie) wspomina, że kiedy nauczyciel w szkole powiedział jej że jest "Kociewianką" to się obraziła, bo myślała że to jakieś wyzwisko.

Oczywiście lata indoktrynacji zrobiły swoje - Kociewiaków ci u nas dostatek.


Bardzo bawi mnie ta selektywność w podejściu do etnicznej indoktrynacji przez etnografię... Kociewiaków dzis u nas dostatek, ale i Kaszubów też! Choć jeszcze 150 lat temu nikt w Prusach Królewskich vel Zachodnich dobrowolnie sie tym mianem nie określał, bo było ono pogardlivelwym niemieckim przezwiskiem. Nikt może poza Florianem Ceynową. A jaki był on wśród rodakow poczytny i popularny - każdy wie.


Więc tę wielce dydaktyczną dykteryjkę o babci można celnie użyć do odzwierciedlenia stosunku Reboków, Gochów i innych "puolskich ledzy" do popularnego niemieckiego "dumme kaschuben".


Pan Tomek jednak robi dokładnie to przeci czemu z taką swadą występuję! Sugeruję innnym kim są lub powinni być. Próbuje umniejszyć znaczenie Kociewia i nadwiślańskiego regionalizmu jego polskich grup etnicznych, by po cichu wprowadzić przez zaplecze miano "wschodnich Kaszub". Najpierw więc zanim zaczniemy dowodzić sztuczności "Kociewia" i kociewskiej tożsamości, która powinna jak widać zwać się "wschodniokaszubską", a dalej kreować inne "kaszubskie" klony na Krajnie i Pomorzu Zachodnim, to wypadałoby wpierw udowodnić, że pierwotnie nazwa "Kaszub" w ogóle odnosiła się do obszaru nadwiślanskiego...


Skoro już w XVI czy XVII wieku źrodła mówią o Kaszubach "i powiecie mirachowskim" czy chojnickim, umieszczając te pierwsz to na Pomorzu Zachodnim, to znowu w Prusach Zachodnich. I jeśli mowa jest o kościołach "na Kaszubach oraz w ziemi Gdańskiej" to mówi to chyba wiele o tym jak płynne bylo wówczas to pojęcie. Natomiast zastanaia takie sprytne przemycanie mitów i nazywanie Starogardu, Tczewa i Gniewa "Kaszubami" czy też "wschodnimi Kaszubami"...


Ostatecznie też, zastanawia czemu Kociewiacy nie czują sie "wschodnimi Kaszubami"? Gdzie podziała się ta tożsamość? Czy to także wynik bicia dzieci w szkole przez polskich nauczycieli? Czy może podbojów Krzywoustego? Moze Pan Tomasz Piechwoski sam najlepiej wyłoży mieszkańcom Kociewia funamenty ich tożsamości i wyjaśni dlaczego powinni czuć się "Kaszubami"...


Cytat:
Tczewianin wspomni jeszcze swojego dziadka z Kociewia (środkowo-wschodnich Kaszub), który opowiadając o swoim kuzynie i jego losach po wojnie wspomniał, że "go Polaki do więźyńa zamkneli". Skoro dla dziadka "Polaki" to "oni", to chyba oczywiste, że "Polaki" to nie "my". ;)

Pozdrawiam
T.


Nie my... czyli nie Piechowscy. A może raczej konkretnie dziadek Piechowski i jego wnuczek. I to wiadomo nie od dziś :)

Zresztą w ewangelickich rodzinach żyjących w świecie polsko-niemieckiego pogranicza jakim był m.in. Tczew, nie było to nic nadzwyczajnego. Nawet etniczni Polacy z Wielkopolski wyznania ewangelickiego często emigrowali do Niemiec po 1918 roku. Wyznanie Ewangelickie i poczucie pruskości czy też niemieckości miało często wspólny mianownik. W mieszanych etnicznie prowincjach czy miastach gdzie królował niemiecki żywioł ewangelicki nawet częsciej jak rzadziej. Czemu? Warto poczytać "Statystykę..." Ramułta czy rzucić okiem na wyniki pruskich censusów wg. wyznania. Ciekawe kim czuł się dziadek Piechowski? :)



Coś musiało być na rzeczy skoro dziadek Piechowski poszedł jedną drogą... a 90% innych Kociewiaków (pardon "środkowo-wschodnich Kaszubów) poszło zupełnie inną... tylko co?


Cytat:
o powyższym tytule zainspirował mnie do skreślenia kilku zwrotek:

‎* * *

(Mariuszowi, zamiast komentarza)

Kaszubskość to polskość
Śląskość to polskość
Mongolskość to polskość

Kopernik był Polakiem
Rycerz Jedi był Polakiem
Winnetou był Polakiem

Krowa Milka jest Polką
Żwirek i Muchomorek - geje, ale nasze, polskie
Krecik w polskiej ryje ziemi

Matka Ziemia jest Polką
Bóg Ojciec jest Polakiem
Jego Syn też (ale nieprawdziwym)
ojciec Tadeusz jest prawdziwy

polskie są Wyspy Kurylskie
karp po żydowsku jest polski
polska kiełbasa jest polska
ruska wódka jest polska

polskość panenteistyczno-onanistyczna
dosięgnie mnie
niczym Fukushima

nawet niemieckie obozy koncentracyjne są polskie

tylko Hitler był Żydem
i Meller jest Żydem
i ja jestem Żydem

kaszubskim
czyli polskim




Nawiązując zaś do tego wyskiej klasy poematu i uroczej próby zredefiniowania etniki ziem nadwiślańskich, zadedykuje autorowi swój wierszyk:


Każdy jest Kaszebą, duży i chudzinka,
książę co w Tczewie siedział,
mimo, że o tym nie widział,
w kazdym jest Kaszeby kapizdzinka...

Przeć Kaszeba jest Polakiem,
widać to czuć,
może być więc i Kociewiakiem,
po cóż dywagacje snuć?

Krajniak i Borowiak Kaszebama się zowią,
Anklam i Kołobrzeg to Kaszuby także,
wszyscy na ten bullshit się złowią,
bo Pomorze to Kaszuby, to jedno, a jakże!





Zabawne więc, że przynajmniej połowa takich Sztumiaków z przeciwległej strony Wisły głosowała na Polskę, przykładowo chociazby, abstrahując już od zagadnienia emigrantów, bo faktyczny %glosu polskiego musial byc tu znacznie wyzszy. Jak ciekawa jest tez popularnosc polskich list i endecji niepodzielnie krolujacych w takim starogardzkim.


Ktoś za wszelką cenę wciska polskość w niektore miejsca, a kto inny za wszelką cenę ą ruguje ;}


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

Michal
wysłane dnia: 10.4.2011 12:23
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: Kaszubskość to polskość!

Generalnie, ta "indoktrynacja" wywołała różne skutki w różnych obszarach: w okolicach Starogardu Kociewie jest na ustach wszystkich, w Tczewie to już o wiele bardziej sporadycznie, a w Świeciu to wręcz wyjątkowo.

Stąd na pewno na Kociewiu dziś nikt za bardzo nie dyskutuje, "Kim są Kociewiacy?", bo bardziej wielu frapuje pytanie: "Czy mieszkańcy Kociewia w ogóle Kociewiakami en masse się czują?".

A co do osobistych doświadczeń, to nie bez kozery zastrzegłem znany mi przypadek.

Ja mając też gałąź rodziny mieszkającą od co najmniej 150 lat w samym Tczewie, mogę jedynie powiedzieć, że generalnie w tym mieście o Kociewiu zaczęli coś słyszeć w okresie międzywojennym. Przedtem podział był dość jasny - Pomorzaki-Polaki kontra Niemcy. Nie bez kozery u nas karty endecja rozdawała, bo już u progu XX wieku poczucie polskości było tutaj dość silne (tym bardziej, że w mieście dominowali Niemcy).

Choć dla przeciwwagi miałem też prababkę, która uważała się tylko i wyłącznie za Prusaczkę (była rodem spod Kwidzyna), a nie za żadną Niemkę. I w przeciwieństwie do całej, licznej rodziny do końca (który nastąpił w połowie lat 80-tych XXw.) mieszkała w Tczewie nie mając zamiaru wyjeżdżać do jakichś "Niemców w RFNie".

Różne są tu przypadki, dlatego właśnie apeluję o nie uleganie prostym generalizacjom.

Pozdrawiam

Michał
Kmicic
wysłane dnia: 9.4.2011 19:48
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2011
z: Chònice
Wiadomości: 577
Re: Kaszubskość to polskość!
Ja mówię tak: KASZUBSKOŚC TO KASZUBSKOŚC!
Ja czuję się i jestem Kaszubą i tylko Kaszubą.

" Naj zéw
Kaszëbsczim jesmë lëdã,
Nim wiedno chcemë bëc;
Niech ten sã pôli wstëdã,
Chto ò tim nie chce czëc!"
Aleksãder Labùda


----------------
Tadeùsz

tczewianin
wysłane dnia: 9.4.2011 13:50
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 17.7.2003
z: Pietzkendorf-Müggau
Wiadomości: 779
Re: Kaszubskość to polskość!
Cytat:

My bardziej aktualnie na Kociewiu dyskutujemy, czy autochtoniczni mieszkańcy regionu, dziś w ogóle czują się Kociewiakami, bo są co do tego wątpliwości, niż o tym, czy ci co się czują, jak kategoryzują swoją tożsamość.


Moja matka, urodzona w połowie ubiegłego stulecia w parafii Nowa Cerkiew pod Pelplinem (a więc w obszarze gdzie jako pierwsza pojawiła się nazwa Kociewie) wspomina, że kiedy nauczyciel w szkole powiedział jej że jest "Kociewianką" to się obraziła, bo myślała że to jakieś wyzwisko.

Oczywiście lata indoktrynacji zrobiły swoje - Kociewiaków ci u nas dostatek.

Cytat:

Ja to powiem tak, nie znam osobiście żadnej osoby, która określa siebie jako Kociewiaka, która by nie uważała się za (i to wręcz przede wszystkim) Polaka.

No może z pewnym wyjątkiem pewnego tczewianina z tego forum, ale to całkiem inna historia...


Tczewianin wspomni jeszcze swojego dziadka z Kociewia (środkowo-wschodnich Kaszub), który opowiadając o swoim kuzynie i jego losach po wojnie wspomniał, że "go Polaki do więźyńa zamkneli". Skoro dla dziadka "Polaki" to "oni", to chyba oczywiste, że "Polaki" to nie "my". ;)

Pozdrawiam
T.
Michal
wysłane dnia: 8.4.2011 8:37
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: Kaszubskość to polskość!
Widzisz, ale tu znów kwestia lokalnej specyfiki.

My bardziej aktualnie na Kociewiu dyskutujemy, czy autochtoniczni mieszkańcy regionu, dziś w ogóle czują się Kociewiakami, bo są co do tego wątpliwości, niż o tym, czy ci co się czują, jak kategoryzują swoją tożsamość.

Ja to powiem tak, nie znam osobiście żadnej osoby, która określa siebie jako Kociewiaka, która by nie uważała się za (i to wręcz przede wszystkim) Polaka.

No może z pewnym wyjątkiem pewnego tczewianina z tego forum, ale to całkiem inna historia...
Jark
wysłane dnia: 7.4.2011 16:01
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Kaszubskość to polskość!
Wychodzi na to, ze rzeczywiście sytuacja południowego Kociewia była inna.
Tak się nad tym zastanawiałem - może to wpływ pobliskiego Grudziądza, który był miastem o zdecydowanie ugruntowanych postawach narodowych: tam było się albo Niemcem albo Polakiem, bez innych opcji. Okolice Gdyni, skąd wywodzili się, wspomniani przeze mnie, przodkowie nie podlegały takim samym procesom. Owszem, zamieszkując w Gdańsku trzeba było się jakoś samookreślić, ale na kaszubskiej wsi już nie. Jak ktoś chciał to się określał, ale dla większości były to sprawy odległe, całkowicie oderwane od prozy codziennego życia. Tu było się Kaszubą a Polska czy kajzerowskie Niemcy to był inny świat. POLSKA czy NIEMCY to zawsze był twór polityczno-administracyjny, który zawłaszczał sferę życia państwowego, przynosząc swoją specyfikę. O jakiejś tam świadomości narodowej mieszkańców można wnioskować co najwyżej na podstawie imion jakie nadawano dzieciom - a te w mojej rodzinie były raczej słowiańskie (by nie pisać polskie). I tyle.
Dziś, w wolnym kraju, różne grupy głównie politycznego nacisku oczekują samookreślenia się mieszkańców. Na Pomorzu (i jak ostatnio widać także na Śląsku), które jest wieloetniczne, mamy na szczęście większy wybór niż tylko między POLSKĄ a NIEMCAMI. Jeśli możemy dokonywać wyboru to także możemy optować za konkretnymi rozwiązaniami. Chciałbym by Kaszubi określili się jako Kaszubi. Dla mnie jest to logiczny wybór, wobec zmiennej na przestrzeni wieków przynależności politycznej Pomorza. A czy każdy Kociewiak jest Polakiem? Ty i twoi bliscy może tak. Ale może ktoś czuje się jednak kociewskim Niemcem albo na przykład Finem? Któż to wie... Ja bym się cieszył, gdyby nam się objawili także kociewscy Kaszubi
Michal
wysłane dnia: 7.4.2011 12:59
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: Kaszubskość to polskość!
No właśnie rozmawiałem z tymi, którzy rozmawiali.

Żyje ciągle moja babcia z Siedlisk, skąd był Szela rodem, która dobrze pamięta opowieści swojego dziadka o czasach rabacji, których był uczestnikiem. A ja sam pamiętam jej ojca, a mojego pradziadka, który nie raz mruczał o swoim stosunku do Jaśniepańskiej Polski, która jeszcze w latach 30-tych strzelała do chłopów.

Z drugiej strony to część mojej familii z okolic Warlubia, na tyle miała wykrystalizowane poglądy, że najpierw wyklęli pradziadka, za to, że ożenił się z Niemką (jeszcze przed I wojną światową), a później po jego śmierci, jak im przeszło, mieli na ową Niemkę taki wpływ, że jej dzieci ani w ząb nie umiały po niemiecku.

Widzisz, być może sedno tkwi w wykształceniu. Cała pomorska familia kończyła już w XIX w. porządne szkoły, czytając potem prasę z "Pielgrzymem" na czele. A mój rodzony dziadek z Galicji, jak miał iść do szkoły to akurat trwała I wojna. Potem zaliczył jakąś jedną marną klasę, tak, że chęci do czytania nabrał dopiero jak miał 80 lat i zaczęło brakować sił do roboty na gospodarce.

Rzecz jasna tu i tam znalazły by się różne postawy i różne koleje losu, nie mniej patrząc sumarycznie (i biorąc nieco w nawias II wojnę światową i dziadków w Wehrmachcie), to śmiem twierdzić, że Pomorzacy z mojej rodziny poczuli się Polakami co najmniej kilka dekad wcześniej niż Galicjacy.

A co do kaszubsko-pomorskiego, to nie mieszajmy tresury z specyficznym kontekstem, bo on jednak tłumaczy tą frazę całkiem nienajgorzej (acz nie pomyśli tych dla których Kaszuby równa się tylko i wyłącznie Pomorze).

Pozdrawiam
« 1 ... 3 4 5 (6) 7 »
| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002