Forum
Losowe zdjęcie
Bytów rekord akordeonowy 6
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Stojgniew
wysłane dnia: 9.9.2011 12:20
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
CzDark! Pamiętasz co pisaliśmy apropos miękczenia "ki" i "gi"?

Cytat:
To że są w gwarach krajniackich to tylko udowadnia dawną granicę na Noteci.


A tu właśnie ciekawostka!

"palatalizacja kaszubska – palatalizacja i afrykatyzacja spółgłosek zwartych tylnojęzykowych /k'/ i /g'/ w dziąsłowe [ʧʲ] (cz') i [ʤʲ] (dż'). Prawdopodobnie zaszła ona w XIX w. w gwarach borowiacko-krajeńskich dialektu wielkopolskiego, rozszerzając się od południa na kaszubszczyznę, nie obejmując jej obszarów północno-zachodnich, w tym słowińskich[19]"

...przypis do:

Halina Karaś: Afrykatyzacja spółgłosek tylno­językowych k', g' (pol.). W: Gwary polskie. Przewodnik multimedialny [on-line]. Uniwersytet Warszawski.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

CzDark
wysłane dnia: 9.9.2011 12:54
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
Prawdopodobnie zaszła ona w XIX w







Podaję źródło z XVI wieku napisane polszczyzną z domieszką kaszubszczyzny, prawdopodobnie przez Kaszubę, który niedostatecznie dobrze nauczył się polskiego:



Starostwo człuchowskie w lustracjach królewszczyzn pomorskich w XVI wieku

Pierwsze dochody z rybitwiej jezior wielkich, przez które rzeka Bra bieży, których jezior jako niżej napisano jest 4, na których niewodami wielkiemi czasu zimy łowią po ledzie. Pierwsze jezioro L u k o m ½ mile od miasteczka Chojnic, nad wieską Charzikowem leżące, jest wielkie, na dłuższą mila kaszubską, na szerzą miescy szerokie w drugich stronach wąskie ledwo na 60 prętów. Przez to jezioro bieży rzeka Bra, końcami którego jest głębokość sążon 18. Na niem zławiają zimie wielkich niewodowych 29 toni. Na tem jeziorze łowią się kleszcze, płocice, okunie, szczuka rzadka, którego z połowu dochód niżej z inszemi napisan. Do tego jeziora wcielają się ziemnianie Jeziersczi i Powalsczi, iż mają brzeg swój, mieniąc się mieć przywileje, których nam rewizorom nie okazali, ani listów żadnych, za co, aby dali łowieniu pokój, tedy od nieboszczyka p. wojewody poznańskiego dano jem jeziorko Boruni, którego w [u] żwaniu są. Drugie jezioro K r a m p s k o, którego jest na dobrą milę na dłużną, poprzez wąskie. Na którem w wielu miescach nie łowią poprzec jeno wzdłuż dla wąskości; przez to jezioro rzeka Bra bieży między wsiami przerzeczonemi Krampskiem, Ferstinowem, królewskimi,z drugiej strony między wsiami ziemiańskiemi Niedankiem, Sczithnem, Zawadą, Pakothilskiem. W którem jezierze wsi przerzeczonych panowie mają wolność łowienia ryb czasu letniego włókiem, na co prawa mają od króla JM dla brzegów włosnych swych, którego dochód z uroczystego niżej napisana będzie.. W tem jezierze toni niewodowych wielkich 25, na którem uławiają się szczuka, jaź, okunie, certy, plocice, pstrąg, kleszcze rzadko. Trzecie jezioro K o n i u s s e w o , ½ mile na dłużą, poprzecz 4 staje, przez które rzeka Bra bieży. Na którem toni 2 niewodowe, przewłocznych 7. To jezioro dla zarośli i głębokości ma wiele miejsc,powiadali przed nami rewizormi Chlopi, nie ma połowu, w którym ryba pospolita, niewielka uławia się, którego z polowu uroczystego dochód wpisan będzie niżej. Czwarte jezioro S ł u c h o w s k i e, na ktorem zamek zasadzon jest, które samo w sobie jest, nie mające rzeki żadnej do siebie, którego na dłużą jest ½ mile, wielkie. Na ktorem jezierze przy tej kępie, na której zamek zasiadł, jest ostrów wielki i na poludnie las wielki, dębowy, jeno wąski, poprzecz jest go na 4 morgach, a w drugą stronę na 8. Ławiają na niem toni 18 niewodowych, przewłocznych 8. Łowią się w niem: szczuka, kleszcz, solnice, karasie, jazie, płocice, liny. S u m m a p i e n i ę d z y z mianowitych jezior odebranych przez zimę, wedle powieści i sprawy dania przez garmistrze i rybickie, nad kupienie sieci i nad zapłacenie czeladzi fl. 170/25 Drugich j e z i o r m n i e j s z y c h, na których przewłokiem łowią, popisanie Jest jezior stojących średniej długości i szerokości 13. To jest jezioro Sczenna, Zamarskie, Blumwelskiego polowica, Sprzinda, Thuczno, Ritha, Siecz, Blothko, Gostudze, Lawno, Okuniewko, Pliutha, Koniussewo, Skrzinka. Z tych jezior czasu zimy złowienia i połowu dobrego nad wychowania zamkowe czeladzi niewodowej i nad zapłacenie sieci kupionych na przewłoki, jako dali sprawę garmistrze i rybiccy, którzy tego przyglądają, mniej albo więcej czyni summa ...... fl. 63/25 J e z i o r e k p o m n i e j s z y c h błotnych, między borami i między niwami gburskiemi leżącemi, popisanie Jest jeziorek nad mianowite jeziora, które przynależą starostwu sluchowskiemu, między borami leżących, na których niewodki ani przewłoki zamkowe nie chodzą, bo zarosle sitkowiem, k temu blotne i niewielkie, w którym gburom dla ich żywności dopuszczają łowienia. Z których zamkowi nad insze, które są mianowane wyżej przy wsiach, które przezywają czynszem r y b i c k i e m , przychodzi na każdy rok z pewnego najmu im summa fl. 23. Których pustych jeziorek summa jest 31: Poliewsk, Kwieczk, Gacze, Bachowisko, Zielione, Choczina,Glawno, Gwaszde, Pluczcicze 2, Gwiezdzieniecz,Okuniewko 2, Jezierwi, Trzenie, Pierdiszek, Kamieniczno, Rosthki, Bielsko, Somin, Dibrsk, Pczienie, Borziskowskie, Krążeli, Orzeskowo, Seligoscz, Dlugie, Wągorzewko, Małe Choiniczki. S u m a p i e n i ę d z y z jezior mianowitych, z łowienia i z najmu na rok zupełny, odebranych czyni....fl. 234/20


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

Stojgniew
wysłane dnia: 9.9.2011 14:34
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
Ano wlasnie. Wiec to podobnie jak z tym kaszubieniem i mazurzeniem, które mialo powstac rzekomo w XVI wieku, a zródla podaje skaszubione toponimy juz w wieku XIII.


Faktem jest jednak, ze nie wiemy gdzie poczatkowo rozwinela sie ta innowacja. Moglo byc tak jak sugeruje wpis powyzej - na obszarze Krajny i Borów. Co ciekawe miekczenie ki i gi spotykane jest jak wynika z atlasu Dejny takze u Mazurów Wielenskich. Skoro nie objela ona dialektu slowinskiego czy nawet czesci dialektów kaszubskich na terenie Rzeczypospolitej, to znaczy ze rozwinela sie najpewniej juz w dobie feudalnej.


Nie kazda innowacja obejmujaca czesciowo Kaszuby a czesciowo jakis inny obszar Polski musiala powstac na Kaszubach. Taka mozliwosc istnieje ale bezkrytyczne jej przyjmowanie dla kazdej jezykowej innowacji pachnie tendencyjnoscia.


Poza tym, nawet jesli przyjmiemy hipoteze ze innowacja ta powstala na Kaszubach (w co mozna watpic wobec jej wystepowania w okolicach Wielenia przy jednoczesnym jej braku w okolicy Slupska) - to przeciez nie znaczy to, ze takze wszystkie inne cechy kaszubskie mialy dawniej dokladnie taki sam zasieg. To znowe dosc tendencyjnie zalozenie.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

Stojgniew
wysłane dnia: 9.9.2011 22:15
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
Wydawało mi się że w tekście musiało wkraść jakieś przeinaczenei i znalazłem! :) Tak miały się sprawy wg. Tredera:


"autor: Jerzy Treder, redakcja i digitalizacja: Małgorzata Klinkosz

AFRYKATYZACJA W KASZUBSZCZYŹNIE to właściwość dziś specyficznie kaszubska dotycząca spółgłosek tylnojęzykowych, polegająca na zmianie miękkich k’ g’ w palatalne č з (pn.) lub ć з’ (pd.), np. Nasze celôczi mają taczé dłudżé dzibczé nodżi, pol. Nasze cielaki mają takie długie giętkie nogi. Wcześniej zmieniły się one na ћ ђ, czego resztki zachodzą wyjątkowo na peryferiach w mowie najstarszych. Zjawisko to pojawić się mogło już w XVI w. (przed zmianą i w ë {L szwa kaszubskie}, filologicznie poświadczone od końca XVI w., np. Radczi, (1596), pol. Radki, Dzierszewski (1747), pol. Gierszewski, ale więcej materiału dopiero u A. Hilferdinga z poł. XIX w., np. pieczelny, seczera, żedzel ‘żagiel’. Obejmowała dawniej też Bory i Krajnę. Gruntownie proces ten opisali P. Smoczyński i H. Górnowicz."


Tu zaś o kaszubieniu:


"EWOLUCJA KASZUBSZCZYZNY jest oczywista. Niektóre archaiczne cechy kaszubszczyzny wycofują się: 1. nawiązujące do jęz. połab.: ‘ar ≤ *ŕ (sonant.), np. miartwi (por. pol. martwy); zlanie się sonantów *l i *l’, np. miôłniô obok môłnia, *TorT ≥ TarT, np. parmiéń (por. pol. promień), nadto ruchomość na rzecz stabilizacji akcentu; 2. nawiązujące do jęz. pol.: dawne północnopol. rǎ- ≥ re- i jǎ- ≥ je-, np. remię, jeskùlëca; też dawne wielkopolskie ‑k, ‑c ustępują na pd. Kaszub na rzecz ‑ek, ‑ec, np. kotek, krawiec (jery w kaszubszczyźnie); ř z *ŕ itd. Mniej więcej do 1900 istniał iloczas. Liczne są innowacje. Najstarszą była zmiana *ę (nieprzegłoszonego w Q) ≥ i, (najpierw į nosowe, krótkie i długie), dokonane w XII w., na co wskazują zapisy typu Mislicyn 1209, Prusicino 1279, utrwalone w Gościcino i Gostycyn, dosignie, jagnica, midzy (Krofej 1586). Tzw. kaszubienie (np. sedzec) mogło zajść w XIII w., poświadczone zostało w tłum. Krofeja (1586). Najpóźniej w poł. XVII w. powstało szwa kaszubskie (ë), poświadczone przez Pontanusa, np. trzemac, urechlenie. Specyficznie dziś kasz. (daw. też Krajna i Bory) tzw. afrykatyzacja k’ g’ w č з, np. taczé nodżi, mogła zajść już w XVI w. (np. Radczi ‘Radki’ 1593), a została poświadczona nielicznymi przykładami przez A. Hilferdinga, gdy nie zauważył jej F. Ceynowa. Zmianę ł ≥ l bylaczenie, np. lowic u Słowińców w pełni oddają teksty Hilferdinga, wspomina ją Ceynowa i rejestruje Bronisch.
"




Skoro nie znał jej na północy Ceynowa, a znała je Krajna i Bory to proces ten choć mógł zajść juz w XVI wieku, nie musiał korzeniami wywodzić się z samych Kaszub.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

Pomuorshi_Wend
wysłane dnia: 11.9.2011 0:40
Stały bywalec
Zarejestrowany: 22.1.2011
z:
Wiadomości: 51
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
"palatalizacja kaszubska – palatalizacja i afrykatyzacja spółgłosek zwartych tylnojęzykowych /k'/ i /g'/ w dziąsłowe [ʧʲ] (cz') i [ʤʲ] (dż'). Prawdopodobnie zaszła ona w XIX w. w gwarach borowiacko-krajeńskich dialektu wielkopolskiego, rozszerzając się od południa na kaszubszczyznę, nie obejmując jej obszarów północno-zachodnich, w tym słowińskich[19]"

Słabeś Stojgniewie obrał źródło, gdyż ta afrykatyzacja zaszła w słowińszczyźnie i jest poświadczona w źródłach z przełomu XIX i XX wieku (np. u F. Lorentza i Mikołaja Rudnickiego), zatem musiała zajść już wcześniej.

A wracając do wcześniejszej polemiki - rozumiem, że zgadzamy się co do istnienia języka pomorskiego, który obejmował prawdopodobnie także dużą część Pomorza Zachodniego. Rozumiem, że uważasz dialekty wschodnich Kaszub jako peryferyjne, polonizowane i częściowo przejściowe, w skutek odcięcia od środkowo-zachodniej pomorszczyzny i wystawienia na silne wpływy polskie, tak silne, że być może one dialekty stały się częścią języka polskiego. Ja uważam, że kwestia ta dopiero się rozstrzygnie i będzie zależna od tendencyj natury społecznej. Albo w skutek dużej dominacji polszczyzny wschodniokaszubskie dialekty się spolaszą, albo polaszenie napotka opór w postaci potrzeby obrony odrębnej tożsamości etnicznej czy narodowej, a co za tym idzie oczywiście kultury i języka, co spowoduje odwoływanie się do cech typowo pomorskich i takiej "pomeranizacji kaszubszczyzny". Nie wykluczam też, że oba te procesy będą zachodzić jednocześnie, bo gwary po mału zanikają niestety powszechnie, natomiast język literacki rządzi się trochę innymi prawami.
Stojgniew
wysłane dnia: 11.9.2011 11:31
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
Proponuję przeczytać co pisze Treder, a najlepiej poczytać teksty źródłowe u Lorentza czy Nitscha. Ponoć nie znał jej Ceynowa.



Patrząc w teksty gwarowe zapisane u Lorentza, stwierdzam, że miękczenie to występuje w Gardnach i Klukach, za to nie występuje w Płotowie, w powiecie bytowskim, gdzie "viygi", czy "dregi"(nr 680). Choć zmiękczone jest "ki" w wyrazie "głąmbociy". Dalej w Sławoszynie mamy miękczenie, ale w Przetoczynie (nr 88) znowu "dregi" obok "dredżi".


Dalej w Choczewie mamy: "córki", "fszetki", "taki". Dalej w Ulinii i w gwarach kabackich miękczenie występuje. Posłużyłem sie jednak skromniejszym wyborem tekstów u Nitscha. Może w najbliższym czasie sięgnę po Lorentza. Wyglada na to jednak, że miękczenie "ki" i "gi" występowało prawie na całych Kaszubach z wyjątkiem ich zachodniej rubieży, za którą znajdowała słowińsko-kabacka wyspa tego zjawiska.



Z tekstów Lorentza wynika jakby miękczenie ki gi nie występowało lub bardzo rzadko w gwarze osieckiej i gniewińsko-salinskiej i pogranicznych jak np. w Tyłowie, i w okolicy Bytowa. Przy czym miękczenie to znane bylo Borom, całej Krajnie aż po Noteć, a nawet Mazurom Wieleńskim. Nie wiem na ile pewna jest chronologia tego zjawiska ani skąd to zjawisko pochodzi. Albo jest to stare zjawisko jeszcze z epoki plemiennej bądź wczesnofeudalnej albo musiało ulec pewnemu rozkawałkowaniu przy założeniu jego późniejszej genezy (XV-XVI wiek). Warto byłoby sięgnąć po atlas gwarowy Kaszubszczyzny by przekonać się o dokładnym zasięgu tego zjawiska.



P.S.

Sądzę jednak, że zjawisko to albo musiało rozwinąć się niezależnie albo genezą sięga we wczesne średniowiecze bądź wczesny feudalizm w Polsce. Wątpliwe jest by wymowa ta przedostała się do gwar słowińskich z obszaru Rzeczypospolitej po XV-XVI wieku wobec raczej znikomej wymiany ludności i vice versa. Nie mogła raczej przeniknąć do wieleńskiego pogranicza. Zapewne jest to więc zjawisko starsze być może powstałe jeszcze przed XII wiekiem.

Jeśli jest to zjawisko ogólnopomorskie, to musi poprzedzać kaszubienie gdyż miało szerszy zsięg - występowalo w mazurzących gwarach nadnoteckich.

Cytat:
Co do literackiej (zwłaszcza pisanej) kaszubszczyzny, to obecnie pod względem wymowy jest ona "kartuska", natomiast pod względem słownictwa zauważa się akcentowanie odmienności leksykalnych w tym również używanie słów północnokaszubskich, w tym słowińskich, więc nie można mówić że literacka kaszubszczyzna nie ma z gwarą słowińską nic wspólnego, co insynuuje Stojgniew bez przerwy. Niestety brakuje dbałości o należytą postać gramatyczną zdań. Bardzo dobrze pisał o tym Cybulski.


Zgadzam się z tym, że stopień spolonizowania gwar pomorskich zmniejsza się w kierunku z południa na północ i ze wschodu na zachód, przy czym tu powstaje pytanie czy "trasianka" to jeszcze język białoruski czy juz nie; czy "zaśmiecony kaszubski" to jeszcze kaszubski to jeszcze kaszubski czy już nie. Myślę, że obecnie można rozważać jedynie "język literacki", gdyż gwarowy jest i tak w zaniku nawet na Nordzie.

0) Z WPŁYWAMI POMORSKIMI - pomezańskie, chełmińskie, warmińskie, dobrzyńskie, prusko-mazurskie, lubawskie, michałowskie, pałuckie, kujawskie
1) BARDZO SILNIE SPOLONIZOWANE - krajeńskie, kociewskie, lasackie, poluskie, góralskie, borowiackie
2)SILNIE SPOLONIZOWANE - krubańskie (zaborskie), łyczackie, kościerskie
3)UMIARKOWANIE SPOLONIZOWANE - kartuskie, bytowskie
4)SŁABO SPOLONIZOWANE - wejherowskie, puckie
5)BARDZO SŁABO SPOLONIZOWANE - słupskie (słowińskie, kabackie)


Mówię o stanie na pocz. XX wieku, dziś jest jeszcze gorzej




Ogólnie zgadzam się ale:

1.

Nie traktowałbym każdego wpływu polszczyzny jako "zaśmiecenia" per se. Mowa ludu, gwara rozwija się samorzutnie. To nie jest "zaśmiecenie" tylko naturalna ewolucja językowa. Izoglosy są płynne. Zjawiska językowe często są wspólne zarówno Kaszubom jak i innym, ościennym dzielnicom polskim. Tak więc to co piszesz to spojrzenie nieco ahistoryczne - bo wpływy polskie mogły być na takich Zaborach czy Krajnie bardzo stare i równoczesne kaszubskim. Tu być może nigdy nie mówiono tak jak w Gardnie czy Klukach. A raczej na pewno tak tu nie mówiono. Warto więc odróżniać:

- dzisiejszą, niewątpliwię wtórną polonizację,

- od pierwotnej, która np. w Krajnie czy Borach mogła zachodzić równocześnie gdy dalej na północy rozwijały się zjawiska powszechnie zwane "kaszubskimi",


Trudno też wpływy kaszubskie czy cechy pomorskie uznać za "zaśmiecanie" polszczyzny. To naturalne i logiczne, że dialekty ościenne i wyrosłe z jednego pnia będą posiadać szereg cech wspólnych - czy to wyniesionych z pierwotnej wspólnoty, czy też zapożyczonych wtórnie.


2.

W skrócie, nie wszystkie "kaszubskie" zjawiska językowe musiały powstawać i osiągać dokladnie taki sam zasięg. Takie założenie jest raczej fantazyjne. Oczywiście można powiedzieć, "dialekt zaborski" był 300 lat temu bardziej "kaszubski". Albo "dialekt borowiacki" był 500 lat bliższy kaszubskiemu.

Ok...

Ale wtedy trzeba wziąć poprawkę na to, że 500 lat temu także i dialekty krajniackie czy wielkopolskie były bardziej archaiczne i mogły być bliższe Kaszubom. A z drugiej strony same Kaszuby nie wykształciły jeszcze wszystkich cech językowych jakie dziś uznaje się za kaszubskie, np. szwa.


4.


Co do twojej klasyfikacji to...

- pomorskie cechy na Warmii czy Palukach niekoneicznie muszą być tożsame z "wpływami". Mogą być po prostu wspólnym dziedzictwem.

- do kategorii 0) wliczyć należy koniecznie gwary wieleńskie a także przesunąć do tej kategorii kociewskie jako (poza pograniczem i dialektem skaryszewsko-tczewskim) pomorskie w zupełnych reliktach.

- Nie nazywałbym też dialektu Krajny "spolonizowanym", gdyż najpewniej od wieków był to obszar mieszanych wplywów na którym krzyżowaly się izoglosy. Wystepowalo tu, zdaniem Nitscha, największe zróżnicowanie językowe na tak małym obszarze (poza Kaszubami). Wydarzenia polityczne ostatecznie rozstrzygnęły na korzyść polszczyzny i dialekty te rozwijaly się głownie pod jej wpływem. Ale w tym też własnie sensie niekoneicznie były one "spolonizowane".


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

CzDark
wysłane dnia: 15.9.2011 14:32
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat





Stojgniew niewątpliwie "wie lepiej", ale może komuś innemu się to przyda. (źródło: "Słownik języka pomorskiego, czyli kaszubskiego" S. Ramułta)



----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

Stojgniew
wysłane dnia: 15.9.2011 15:10
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
Z tego wiec wyglada dosc jasno, ze na pólnocy powszechna byla forma posrednia "gj/dj" i "kj/tj" zblizona ponoc do polabskiego miekkiego k'. A dopiero dalej na poludnie upowszechnia sie miekczenie w formie "cz" i wreszcie " c' " oraz "dz' ", znanego z Krajny i okolic Wielenia. Niewiele tu natomiast o powstaniu tej cechy. Ciekawe jestem co mówia na temat tej cechy, jej powstania i zasiegu nowsze opracowania.

W kazdym razie, skoro to zjawisko obejmuje tak znaczny obszar, wydaje mi sie, iz musi to byc raczej cecha starej daty, jak napisalem w poprzednim poscie. Byc moze jest to stary plemienny fonetyczny pomeranizm. Jesli tak to ma on chyba najszerszy zasieg.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

CzDark
wysłane dnia: 15.9.2011 15:22
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
Podobne analogie można znaleźć w językach germańskich i romańskich.

Na południu Pomorza nastąpiło pełne przejście "k" w "cz", natomiast na północy i Połabiu jedynie przejście w "kj", "tj". W języku angielskim nastapiło pełne przejście pragermańskiego "k" w "cz" (oraz "g" w "dż"), natomiast w języku fryzyjskim jedynie przejście "k" w "kj", "tj", a "g" w "dj", "gj".

górnoniemieckie "Kaese", fryzyjskie "tjise", angielskie "cheese"

W języku włoskim nastapiło przejście k w cz, a g w dż


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

Stojgniew
wysłane dnia: 15.9.2011 21:31
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat
Zastanawia mnie tylko czy jest to pomorska innowacja, czy też jakiś starszy archaizm szerzej znany wśród Słowian? I jesli tak to czy rozwinął sie on w różnych grupach niezależnie.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

« 1 (2) 3 »
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002