Forum
Losowe zdjęcie
Kobult2
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     [polit.] Kaszëba do Parlamentu!

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Gospi
wysłane dnia: 9.6.2004 15:58
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 23.4.2004
z: Gduńsk
Wiadomości: 93
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu!
Wielkimi krokami zbliżają się wybory i pojawia się stale to samo pytanie: Synak czy nie Synak? Mało kto może się pochwalić taką edukacją i osiagnięciami jak profesor. I zgadzam sie z tym, że on ma największe szanse na dostanie się do Parlamentu z grona Kaszubów. Mimo to zupełnie nie jestem przekonana do niego. Być może robi wiele dla Kaszub, jako regionu, ale nie jestem pewna czy przypadkiem nie faworyzuje nazbyt swoich własnych poglądów. Jak to kiedyś Jacek Fopke napisał, można spodziewać się, że prof. Synak po dostaniu się do Parlamentu będzie dalej kontynuował to, co robi. Jak u Jacka zdanie to miało popierać kandydata, tak według mnie to samo zdanie może z powodzeniem wpłynąć na nieudzielenie mu poprcia. Szkoda, że CV nie zawsze idzie w parze ze wzbudzaniem zaufania. Myślę, że można by się dowiedzieć ile się da o innych kandydatach, takich jak Jaromir Szroeder. Choć pewnie mało kto o nim słyszał (sama dowiedziałam się chyba zbyt późno). I pragnę z uprzedzeniem zauważyć, że nie moja wypowiedź nie ma służyć kopaniu dołów pod Brunonem Synakiem. Stwierdziłam tylko, że skoro zaczęto taki wątek to też się wypowiem. Pozdrawiam
sgeppert
wysłane dnia: 9.6.2004 16:12
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu!
Cytat:
Myślę, że można by się dowiedzieć ile się da o innych kandydatach, takich jak Jaromir Szroeder.


Zauważam z żalem, że Jaromir Szroeder nie odpowiedział na kilkakrotnie kierowane do niego prośby o wypowiedzenie się w sprawie wyborów.

W ogóle kampania wyborcza raczej potwierdza przekonanie, że politycy nie traktują poważnie swoich wyborców. Wystąpienia i "programy" kandydatów niewiele mają wspólnego z dyskusją nad najlepszymi rozwiązaniami, jest to raczej licytacja na frazesy. Dobry przykład zobaczyłem parę godzin temu: "Niższe podatki. Bezpieczeństwo. Inni Ci tego nie załatwią".

Staszk
sgeppert
wysłane dnia: 11.6.2004 23:02
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
Cytat:
Myślę, że błędnie sugerujesz, że 5 000 osób, które wskazały w spisie „narodowość kaszubską”, to osoby popierające „narodową” linię Odrody. Znam wielu osobiście, którzy wpisując się w tę rubrykę uczynili to w proteście przeciw brakowi mozliwości zaznaczenie ich przynależności do grupy etnicznej. Aby nie było to gołosłowne posłużę się tu przykłądem najbardziej mi bliskim. W arkuszu spisowym zaznaczyłem siebie i dwójkę moich małych dzieciaczków, jako Kaszubów - nie miałem innego wariantu - wpisałem „narodowość kaszubska”. Ale dla mnie bardzo zabawnym było, gdy rachmistrz zapytał się o używane języki w domu. Ksenia, która była wówczas niemowlęciem, w arkuszu spisowym stała się mówiącą po kaszubsku dziewczynką. A to w komisji spisowej nie zdziwiło nikogo, jak niemowlaki posługują się różnymi językami. Tak więc rzeczywistość jest bardziej złożona, a przez to ciekawsza.

Językiem niemowląt bym się nie przejmował. W polskich domach niemowlęta z pewnością mówią po polsku, a formularz rzecz święta . Jeśli zaś chodzi o „narodową” linię Odrody, to sprowadzała się ona do stwierdzenia „naszemu poczuciu kaszubskości dajemy status narodowości, chcemy to publicznie zadeklarować i chcemy, by inni wiedzieli, że mają prawo zadeklarować taką narodowość jaka uważają”; ulotki rozprowadzane przez Odrodę miały treść „Masz prawo deklarować narodowość kaszubską”. Tomasz Żuroch Piechowski pisał, że uznaje prawo każdej osoby do decydowania o sobie, dlatego oczekuje uszanowania jego własnej deklaracji. Tymczasem prof. Synak autorytatywnie i powołując się na badania naukowe głosił podwójną tożsamość (etniczną kaszubską i narodową polską) Kaszubów, deprecjonując odmienny pogląd poprzez przypisanie go „jednostkowym przypadkom”. Jak wiemy, tych jednostkowych przypadków jest 5 tysięcy, czyli co dziesiąta osoba w jakikolwiek sposób deklarująca w spisie kaszubską przynależność. Złośliwy powiedziałby, że oto i Ty, Arku, przyczyniłeś się do podważenia wyników badań swojego ówczesnego pryncypała.

Jestem głęboko przekonany, że gdyby nie Odroda, to kwestia narodowości kaszubskiej w ogóle by nie została postawiona i wszyscy grzecznie deklarowaliby narodowość polską nie zastanawiając się w najmniejszym stopniu, czy można zadeklarować coś innego. Aktywność Zrzeszenia dotycząca spisu zaczęła być widoczna dopiero w odpowiedzi na akcję Odrody; zauważalna jest ewolucja stanowiska prof. Synaka od "podwójna tożsamość, naród to jednostki" do "każdy może deklarować to, co uważa". Indywidualne motywy deklarowania narodowości kaszubskiej były z pewnością różne. Pamiętać jednak należy, że Odroda była jedynym medium otwarcie głoszącym możliwość deklarowania tej narodowości.

W przedspisowej aktywności prof. Synaka zwrócę jeszcze uwagę, że występując jako prezes Zrzeszenia głosił własne poglądy (nie przypominam sobie, by Zrzeszenie podjęło jakąś uchwałę dotyczącą stanowiska zajmowanego wobec spisu), równocześnie odmawiając prawa do głoszenia swoich poglądów prezesowi jednego z oddziałów.

Trochę niezręcznie się czuję w roli apologety "narodowców" samemu się do nich nie zaliczając. Ich stanowisko wydaje mi się jednak uczciwe i nie jest sprzeczne z moimi poglądami.

Cytat:
Co do rozłamów. Społeczność kaszubska, jak mało która w swojej warstwie, nazwijmy to językowo-kulturowej, jest bardzo spójna i nie grożą jej rozłamy. Zauważ, że to dzięki dziesiątkom, a może setkom Kaszubów ze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskie dziś w szkołach mamy język kaszubski, są - choć w szczątkowej ilości (ale to nasza słabość) podręczniki do kaszubskiego. Udało się też wyedukować warszawskich (ministerialnych) urzędników, którzy dzięki konsekwencji kaszubskiej dziś operują terminami takimi jak: „język kaszubski”. W naszym prawodawstwie znalazły się gwarancje dla nauki kaszubskiego... I to wszystko dzięki naprawdę ciężkiej pracy wielu osób, m.in. zaangażowanych w prace komisji oświaty Zrzeszenia. Nie wystarczy pomachiwać chorągiewką, czy napisać kilka choćby ciekawych artykułów na łamach przez siebie wydawanego pisma. Trzeba być mocno naiwnym, aby uwierzyć, ze to wszystko byłoby możliwe dzięki „polityce” prowadzonej przez „Odrodę”.

Tak jak pisałeś - w 90% Zrzeszenie robi dobrą robotę i trudno nie uznać tych osiągnięć. Jednak w pozostałych 10 procentach Zrzeszeniu można wrzucić parę kamyczków do ogródka. Nie wszystkie wspomniane przez Ciebie zasługi Zrzeszenia wzięły się z dobrej woli i wyobraźni jego liderów, wiele sztandarowych dziś zrzeszeniowych tez było wcześniej przez organizacyjny establishment przyjmowanych niechętnie czy wręcz wrogo. Zanim Zrzeszenie przyjęło językowy status kaszubszczyzny, było odrzucanie „Tatczëzny” (z argumentami podobnymi jak dzisiejsze wobec „Òdrody”), były zaklęcia profesorów i pisarzy że kaszubski to gwara, była wątpliwa przeszłość niktórych dzisiejszych krzewicieli kaszubskiego nauczania, było odcinanie się od Zrzeszyńców i wyrzucenie ze Zrzeszenia Labudy z Trepczykiem. Można by spróbować napisać historię Zrzeszenia jako historię ulegania przez organizacyjny establishment, naciskom outsiderów, najpierw marginalizowanych, później tolerowanych, wreszcie uznawanych za ideowe filary. I nie chodzi o to, że każdy czas miał swoje realia i możliwy zakres działania, tylko o to, że dla niektórych ludzi „układ” stawał się ważniejszy od „idei”.

Nie postrzegałem Odrody jako instytucji uprawiającej politykę, ani taką prawdziwą ani pisaną w cudzysłowiu. Parę osób postanowiło wydawać pismo po kaszubsku, prezentując swoje poglądy, dokonania literackie i pomysły – i tyle. Wydawałoby się, że po latach marazmu w działalności społecznej kierownictwo Zrzeszenia powinno było podskoczyć z radości że oto znaleźli się ludzie, którym chce się bezinteresownie coś robić dla kaszubszczyzny, zaproponować im warunki do rozwoju i wykorzystać ich energię dla pożytku Kaszub, w tym również i Zrzeszenia. Zadziorność początkowej Odrody była zrozumiała, tworzyli ją przecież młodzi ludzie, niedoświadczeni i chcący zwrócić na siebie uwagę. Gdyby ówczesne autorytety przyjęły tych ludzi życzliwie, to jestem przekonany, że pozyskaliby tych ludzi dla siebie; nie trzeba być profesorem socjologii by wiedzieć, że młodzi ludzie poszukują ludzi, na których by się mogli wzorować. Zamiast jednak wykorzystać potencjał nowych działaczy, szefostwo Zrzeszenia uznało, że Odroda jest skażona grzechem pierworodnym polegającym na tym, że powstała bez namaszczenia tego szefostwa. Ostatecznie Odroda dziś jest już znacznie poważniejsza, wokół niej wykształcili się młodzi dziennikarze, literaci, muzycy – a Zrzeszenie z tego odniosło niewielkie korzyści. Mimo że kierownictwo Zrzeszenia konsekwentnie ignoruje Odrodę, to chyba po cichu ją docenia, skoro gdzie może to stara się jej szkodzić. Smutne jest jednak, że to „docenianie” pokazuje, iż wspomniana przez Ciebie spójność Kaszubów jest jedynie mitem tworzonym na użytek PRL-u, a wykorzystywanym skwapliwie przez tych, którzy od ówczesnych władz uzyskali koncesję na przewodzenie owej jednomyślności.

Pisałeś, Arku, obszerną apoteozę Zrzeszenia, nie ustosunkowałeś się jednak do mojej oceny postępowania prof. Synaka. Zapomniałeś, czy też podzielasz pogląd, że rzucanie przez Kaszubę kłód pod nogi innym Kaszubom jest postępowaniem niegodnym osoby chcącej być liderem całej społeczności kaszubskiej?

Nie odpowiedziałeś też, czy uważasz Odrodę i jej sympatyków za część społeczności kaszubskiej.

Staszk
Michal
wysłane dnia: 14.6.2004 8:59
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
No i sie zaraz dowiemy czy jakiś Kaszuba trafił do Europarlamentu, czy nie. Na marginesie warto zauważyć, że nie sprawdziły się wyrażane kilka miesiecy temu obawy o "monopol" kandydata Zrzeszenia. Wyszło jak zawsze, Kaszubami listy różnych partii obrodziły, a jaki to da efekt? Pewnie taki jak zawsze.
Michał K.

PS1.Coś od chwili ogłoszenia moratorium na pierwszego działacza Pomorza przez Zarząd, Zasoby coś lekko zasnęły. Z jednej strony świadczy to o tym, że pomorska dyscyplina ciągle jest żywa. Z drugiej wychodzi na to, że regularnie pisuje tu tylko stosunkowo wąskie grono ludzi (W tym miejscu pragnę przypomnieć, że od dobrych dwóch tygodni oczekuję na odpowiedź w kwestii kaszubskiego wizerunku, od tych co wytykali nam nieobiektywność, uleganie emocjom itp.).

PS. 2 Ta nowa formuła, w której do dyskusji mogą się właczać tylko osoby zarejstrowane może jest i słuszna, ale na łaczach TP logowanie sporo trwa, a jak sie ma zwykły modem, to człowiek liczy sekundy. Anonimy anonimami, ale coś czuje, że nastapi lekki spadek aktywnych użytkowników Zasobów. Żeby móc napisać te słowa musiałem pokonać czterdzieści kilometrów i dostać się do publicznego komputera (i takie są na szczęście). Ale w dłuższej perspektywie za swój głos nie ręczę (zadanie matematyczne: w ciągu sześciu minut odbiercie dwie poczty, sprawdzacie trzy portale i załatwcie bieżące sprawy. A czas leci). MK
sgeppert
wysłane dnia: 14.6.2004 9:51
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
Cytat:
Żeby móc napisać te słowa musiałem pokonać czterdzieści kilometrów i dostać się do publicznego komputera

Licząc koszt i czas dojazdu, nie bardziej opłaca się "zamodemować" z domu?

Cytat:
wychodzi na to, że regularnie pisuje tu tylko stosunkowo wąskie grono ludzi (...) Anonimy anonimami, ale coś czuje, że nastapi lekki spadek aktywnych użytkowników Zasobów

No właśnie, problem raczej jest nie z anonimami, których wcześniej też nie było zbyt wielu, tylko z aktywnością czytelników Zasobów. "Przeglądalność" serwisu jest duża, obecnie na poziomie 620 wizyt (unikalnych użytkowników) dziennie - tylko jest to przeglądalność bierna. Myślę że na to składają się dwie przyczyny - zwykłe lenistwo czy brak czasu oraz właściwa środowisku kaszubskiemu (myślę, że mogę już to uznać właśnie za immanentną cechę) niechęć do publicznego zabierania głosu: wiem, że ci, którzy liczą się w kaszubszczyźnie czytają Zasoby, wielu ma określone zdanie na temat tego co czytają - ale nie chcą tego zdania przelać na ekran. Trochę to rozumiem, bo wiem po sobie, że od prywatnej reakcji do sformułowania wypowiedzi droga bywa dość długa, trochę się przeciw temu buntuję, bo uważam, że od elit można oczekiwać poważniejszego zaangażowania. Co by nie było, nie mam możliwości zmuszenia nikogo do wypowiedzenia się.

Z drugiej strony - może tutejsi "mówcy" wyczerpali swój potencjał i już nie mają wiele do powiedzenia? Zauważam, że trochę z siebie wyduszamy jeśli chodzi o ocenę Zrzeszenia, ale na tematy ogólniejsze i, myślę, ważniejsze, jak ten o Łodzi i źródłach tożsamości, jakoś mało kto rwie się do wypowiedzi. A szkoda, bo nie Kaszubi istnieją dzięki Zrzeszeniu, tylko Zrzeszenie dzięki Kaszubom.

Niezależnie od dzisiejszego marazmu trzeba robić swoje - może akurat jest dobry czas na pracę nad częścią informacyjną, na zamieszczanie artykułów. Sam w tej chwili pracuję nad stroną techniczną serwisu, jego część prezentująca artykuły ulegnie dużej przebudowie (najważniejszą zmianą będzie dodanie możliwości komentowania artykułów, będą zmiany w wyglądzie artykułów i prezentacji kategorii). Przypomnę też, że od niedawna działa wyszukiwanie wśród komentarzy.

Staszk
Michal
wysłane dnia: 14.6.2004 10:29
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
Problem chyba polega na tym, że na Zrzeszeniu świat się nie kończy. A tak na prawdę, przy każdym, najdrobniejszym nawet problemie, ktoś zawsze wyciąga zrzeszeniowe problemy. Sorry, ale przeglądając Zasobu można dojśc do wniosku (według mnie błędnego), że główny problem jaki nurtuje aktywną część Kaszubów, to taka czy inna ocena Zrzeszenia w konkretnych sprawach. A pamiętać trzeba, że dla wielu ludzi, a zwłaszcza, dla wywołanych tu przez Ciebie elit, ZKP, jest tylko jedną z organizacji, w której działają. Wyjątkową, specyficzną, ale jedną z kilku (jak nie kilkunastu), a do tego praca, życie rodzinne...

Nie wszyscy chcą zabierać głos w ważnych nawet sprawach, wiedząc, że lada chwila wyciągnięty zostanie jakiś "królik z rękawa", rozpętana nowa wojna w takim czy innym temacie. Bo człowiek nie zawsze zabierając głos, wybiera się od razu na pole bitwy. (Wyobraź sobie takiego profesora Synaka, który np. umieściłby swój komentarz dotyczący kandydowania do Europarlamentu. Na pewna zaraz posypała by się lawina, od kwestii jakichś tam głosowań w Radzie Naczelnej, przez badania nad Kaszubami, o oskarżeniach na temat marazmu zarządu i samego prezesa, nie wspominając.)

Masz rację pisząc, że to Zrzeszenie powstało dla Kaszubów (i nie tylko) a nie na odwrót. Niestety czytając Zasoby i rozmawiając z nietórymi ludźmi dojść można do wniosku, żę ZKP stało sie pewnego rodzaju tarczą strzelecką, wokół której wszyscy sie zbieraja by sobie postrzelać. Jak powstają jakieś nowe pomysły, to wiekszość z nich ma czytelną formę kontrzrzeszeniową. A gdy zawodników jest niewielu, a nikt nie chce się zza tarczy wychylić(bo po co niepotrzebnie oberwać), to i zawod są marne. Tak ZKP stało się, czytając niektóre wypowiedzi, jakąś mityczną bestią, o której ogół tyle tylko wie, że śpi i przeszkadza "słusznej sprawie". A problem polega na tym, że owa słuszna sprawa może mieć tylko jeden obraz- antyzrzeszeniowy. Ktokolwiek ma inne zdanie, zaraz staje się "manipiulowanym i wykorzystanym" przez Zrzeszeniowych feudałów (że użyje tego obrazowego zwrotu), niedoświadczonym pionkiem w wielkiej grze. Dlatego wielu dla świętego spokoju woli milczeć.
Może trochę zbyt dający sie ponieść emocjom Michał K.
sgeppert
wysłane dnia: 14.6.2004 13:05
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
Cytat:
Może trochę zbyt dający sie ponieść emocjom Michał K.

Chyba tak.

Przypomnę cele Zasobów:
- dostarczanie informacji o Kaszubach
- stworzenie miejsca do otwartej wymiany poglądów na tematy kaszubsko-pomorskie.

Jeśli chodzi o dostarczanie informacji to robię ile mogę. Myślę, że ktoś kto nic nie słyszał o Kaszubach, po przejrzeniu Zasobów już może sobie wyrobić jakiś ich obraz, miałem zresztą pozytywne sygnały od ludzi z głębi Polski, którym Zasoby się przydały. W tym dziale myślę przede wszystkim o materiałach "kaszubologicznych", dotyczących raczej przeszłości. Jednak prezentując kaszubszczyznę jako żywą kulturę i tu nie ucieknę od dzisiejszych spraw.
Oczywiście to, co jest to wciąż za mało - dlatego nowi autorzy są zawsze mile widziani.

Co do bieżącej dyskusji to taka jest nasza kaszubska rzeczywistość, że gdzie byśmy się nie ruszyli to zawsze znajdziemy Zrzeszenie. Czy to się nam podoba czy nie, Zrzeszenie jest istotnym elementem działalności kaszubskiej (osobiście uważam Zrzeszenie za wartość i nie jestem zwolennikiem podważania znaczenia tej organizacji; równocześnie jednak daję sobie prawo do oceniania jej działań).

Nie prowadziłem statystyki pomysłów własnych czy pojawiających się na Zasobach. Te, które na szybko sobie przypominam:
zewnętrzne (nie dotyczące samych Zasobów):
- list w sprawie Centrum przeciw Wypędzeniom
- mecz szachowy Kaszuby-Wielkopolska w zeszłorocznej Kaszubskiej Banie
- kaszubskojęzyczne zapowiedzi tegorocznego pociągu (rozmawiałem o tym ze Zbigniewem Jankowskim)
- pracownie komputerowe tworzone pod patronatem Zrzeszenia (mówiłem o tym odbierając Skrę Ormuzdową)
wewnętrzne - realizowane w samych Zasobach
- prezentacja skanów książek
- zapowiedzi Rodnej Zemi
- strony Muzeum Wejherowskiego, gdyńskiego Ośrodka Kultury Kaszubskiej, Kompaniji Wadzeboków, Kutina
- i drobniejsze sprawy, które łącznie tworzą całość Zasobów
nie są wymierzone przeciw Zrzeszeniu, a niektóre były realizowane we współpracy ze Zrzeszeniem.
- Bezpośrednio Zrzeszenia dotyczyło nagłośnienie przez mnie tzw. listu "grupy 102", jednak również nie mogę powiedzieć że było to wymierzone przeciwko Zrzeszeniu; moją intencją była obrona prezesa Synaka przed niesłusznymi zarzutami.
- Bezpośrednio prof. Synaka dotyczy zasygnalizowanie jego postępowania przed komisją sejmową. Arek potwierdził, że wspomniany przeze mnie fakt miał miejsce, dyskusja dotyczy jego oceny.
- Być może samo istnienie Zasobów jest kontrzrzeszeniowe, gdyż samowolnie wypełnia lukę, której istnienia Zrzeszenie przez dłuższy czas nie zauważało. Jeśli jednak brak błogosławieństwa Zrzeszeniowego kierownictwa ma być grzechem pierworodnym Zasobów, to godzę się z tym faktem licząc, że dostąpię odkupienia dzięki wysokiej jakości serwisu oraz zainteresowaniu odbiorców.

Proszę zatem o wykaz pomysłów "czytelnie kontrzrzeszeniowych" i wykazanie, że stanowią one większość inicjatyw pojawiających się na Zasobach. Proszę też o uzasadnienie podanych przez Ciebie stwierdzeń:
- ZKP przedstawia się jako śpiącą bestię przeszkadzającą słusznej sprawie
- owa słuszna sprawa ma jeden - antyzrzeszeniowy - obraz
- kto nie zgadza się z powyższym, jest traktowany jako manipulowany pionek.

Z porównianiem Zrzeszenia do tarczy częściowo zgodzę się, częściowo nie. Zgadzam się o tyle, że w stronę Zrzeszenia kierowanych jest sporo zarzutów. Nie jestem już przekonany, że Zrzeszenie stało się tu dyżurnym obiektem, na którym można się wyładować: wiele kierowanych doń uwag uważam za słuszne, a wielokrotność ich powtarzania wynika z braku reakcji ze strony Zrzeszenia. Intensywność "ostrzału" poniekąd też świadczy o docenianiu roli Zrzeszenia. Zupełnie nie zgadzam się z przypuszczeniem, że gdyby ktoś wychylił się zza "zrzeszeniowej tarczy", to by niepotrzebnie oberwał. Co by o tutejszych dyskusjach nie mówić, nie można im odmówić kultury i argumentacji, więc raczej nie wchodzi w grę "obrywanie". Czy "niepotrzebnie" - to zależy od odpowiedzi na pytanie jak rozwiązywać problemy - czy w drodze otwartej debaty, czy też pałacowych gier.

Co by się stało gdyby prof. Synak się wypowiedział - nie wiem, bo dotąd się nie wypowiedział. Osobiście jego wypowiedź przyjąłbym z uwagą i z radością, bo byłoby to znakiem, że skłania się do ujrzenia w Zasobach partnera z którym się rozmawia a nie wroga którego się ignoruje, a gdy to możliwe - zwalcza.

Staszk
Michal
wysłane dnia: 14.6.2004 13:18
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
O ile masz w tym co napisałeś także dużo racji, to odnosząc się do bezpośrednich pytań ( bo czasu mam chwilowo mało).
Primo -ZKP przedstawia się jako śpiącą bestię przeszkadzającą słusznej sprawie-to na pewno subiektywny, ale według mnie usprawiedliwion ANALIZA tych kilku dyskusji, w których osobiście na łamach zsaobów (głównie) wziąłem udział. Przypominam, że piszemy tu własciwie li tylko o zewnętrznej stronie Zasobów (czyli o tym co można przeczytać w necie), bo stąd biorą sie te bóle o których już wspopminaliśmy. Na pewno istnieje wiele cennych inicjatyw, podjętych przez "ludzi Zasobów" ale to nie ten problem. Tych kilka ostatnich dyskusji (wspomniana już krytyka niejakiego feudalizmu, że o dyskusji związanych z eurowyborami, i kandydaturą prof. Synaka, nie wspomnę) skłania niestety do takiego wniosku (przynajmniej z mojego punktu widzenia).
Secundo -względem antyrzrzeszeniowego obrazu, to zachęcam do przeczytania chocby dykusji o feudaliźmie.
Dla uważnego czytelnika tych tekstów jasne się stanie tretto, czyli posądzanie co poniektórych (mnie chyba też, choć to wprost nie padło), że jesteśmy tylko "głosem" Bóg wie kogo.
Na razie to tyle mam nadzieje, że uda mi się poszerzyć tą na razie troszkę przyczynkarską argumentację w najbliższym czasie. Michał

PS Uzupełnienie
Kilka liczb na poparcie. W ostatnich (gdzieś od poczatków marca, jak nie wcześniej) dyskusjach na forum większy odzew (ponad 10 komentarzy) wywołało 12 tematów.
Odejmimy od tego Czas na szpos oraz Listę kaszubskich szlagierów, jako rzeczy troszke z pzymróżeniem oka i pozostaje dziesięć zagadnień. A w czterech z nich pojawia się (jak nie przewodzi dyskusji) tematyka zrzeszeniowa: Są to Ostatnia nadzieja białych (24 wypowiedzi), Już za sztócek bdze Unia (13), Mysleć samemu (27) i bieżąca Kaszeba do Parlamentu. Ponadto przynajmniej w dwóch kolejnych pojawiały sie pojedyńcze głosy w tym temacie. Zaś wydźwięk tych dyskusji, najlepiej oddają rozpoczynające je wypowiedzi. Niektóre więc moje sądy wynikają więc także z matematyki.MK
sgeppert
wysłane dnia: 24.6.2004 12:35
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
Poniżej podaję wypowiedzi przedstawiające stanowisko prezesa Synaka wobec narodowości kaszubskiej. W stenogramie nie ma nic o "załatwieniu" odmowy finansowania Odrody, ale Arek jest drugą osobą która potwierdza fakt dokonania takiego uzgodnienia.

Ze strony Zrzeszenia na posiedzeniu poruszano przede wszystkim sprawy edukacji i wypowiedzi dotyczące tych spraw były rzeczowe. Pełny tekst stenogrmu jest tutaj.

Od siebie dodam, że przyjmując metodę obliczeń prof. Synaka (wykazywał, że narodowość kaszubską zadeklarowało 1% Kaszubów) można powiedzieć, że do organizacji mającej być reprezentacją ogółu Kaszubów (tak Synak przedstawia Zrzeszenie) należy 1,5% członków tej grupy (i to nie uwzględniając faktu, że nie wszyscy członkowie ZKP są Kaszubami). Zwracam też uwagę na sposób rozliczania redaktorów Odrody z kaszubskiego pochodzenia.

Na marginesie - komiczne są przekłamania stenogramu takie jak tytuł pisma "Noje woche" (Naje Goche), konkurs "Rodny mare" (Rodny Mowe) czy miejsce hitlerowskiego mordu "Szteingawsk" (Szpęgawsk).


Prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Brunon Synak : Chcę, aby członkowie Komisji nie wyjechali stąd z wrażeniem, że my chcemy być mniejszością narodową - nic takiego nie mówiłem. Jest pewna mała grupa młodych ludzi, którzy twierdzą, że Kaszubi to naród. Ja uważam, że każdy ma prawo błądzić, ale każdy ma prawo do własnej identyfikacji - nie mam do nikogo żadnej pretensji. Natomiast to nie jest program Zrzeszenia i myślenie dominujące w Zrzeszeniu. Podam państwu następujący przykład. Otóż wydająca swoje pismo kilkuosobowa grupa młodych studentów uważa, że Kaszubi są narodem. Nie wiem, czy większość z nich jest Kaszubami z urodzenia, przynajmniej dwie najbardziej aktywne osoby nie są Kaszubami. Gdyby redakcja tego pisma wystąpiła do ministerstwa kultury o dotację, wniosek trafiłby do departamentu pana dyrektora [dyrektora Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych w Ministerstwie Kultury Jerzego Zawiszy] i nie byłoby problemów, które ma Zrzeszenie. Według tych kryteriów musielibyście państwo potraktować ich jako mniejszość narodową. Czy chcecie państwo tego? Czy ktoś chce, abyśmy szli w tym kierunku?

[...]

Poseł Jerzy Czerwiński /RKN/ : Mam pytania związane z sytuacją Kaszubów w obszarze ich samoświadomości. Może na pierwsze pytanie będzie mógł odpowiedzieć prezes Brunon Synak - jaka jest samoidentyfikacja Kaszubów w tej chwili? Jak się określają - czy jako grupa etniczna, jak słyszeliśmy? Odzywają się pierwsze głosy, iż chcą być traktowani jako mniejszość narodowa. Jak pan prezes określiłby samoidentyfikację Kaszubów? Drugie pytanie - czy Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie jest jedyną organizacją, która reprezentuje Kaszubów? Czy jest monopolistą, czy są też inne organizacje, stowarzyszenia o charakterze ogólnym? Mam uwagę do dyrektora Jerzego Zawiszy. Rozumiem, że gdyby stało się tak, że grupa młodych ludzi, którzy uważają, że są narodowością kaszubską, wystąpiłaby o dofinansowanie wydawanego przez nich pisma, pan dyrektor nie udzieliłby dotacji, bo na razie Polska nie uznaje narodowości kaszubskiej. Czy ja dobrze rozumuję? Proszę o wyjaśnienie.

[...]

Prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Brunon Synak: Pierwsze pytanie posła Jerzego Czerwińskiego nie odpowiada mi zbytnio, ponieważ ja napisałem książkę i wiele artykułów na temat kaszubskiej tożsamości i samoidentyfikacji. Odpowiem panu krótko - różna jest identyfikacja, poziom poczucia kaszubskości. Wśród Kaszubów w sensie genealogicznym są osoby o słabym poczuciu kaszubskości, czujące się bardziej Polakami, jak to z etnicznością bywa. Jest kontinuum, jest różna skala, różny poziom identyfikacji. Jednak ja rozumiem podtekst pana pytania i od razu go ujawnię. Jeśli by zapytać, ilu Kaszubów ma poczucie odrębnej narodowości kaszubskiej, odsetek odpowiedzi pozytywnych były rzędu pewnie poniżej 1% - nie ma problemu narodowości kaszubskiej. Proszę się temu nie dziwić, bo w ten sposób identyfikuje się tylko część najstarszego pokolenia. Kobieta, która ma osiemdziesiąt kilka lat i mieszka w Gochach mówi, że zawsze tu mieszkała, różni tu byli, i Polacy, i Niemcy i Kaszubi, a ona po prostu jest tutejsza. Czasami trudno jej wyartykułować coś poza tym, że jest Kaszubką. Proszę się nie obawiać, że na Kaszubach rodzą się jakieś upiory i że jest jakieś zagrożenie. Co nie znaczy, że nie ma takich głosów. Mówiłem już o tych młodych ludziach, którzy właśnie nie Kaszubach, na zasadzie mody, "szpanu" czy rzeczywistego przekonania mówią o kaszubskiej narodowości. Dziś przeglądałem pracę na temat młodzieży kaszubskiej w jednym z naszych powiatów, ani jedna osoba, ani jeden uczeń szkoły średniej nie wybrał identyfikacji wyłącznie kaszubskiej, niepolskiej. Myślę, że to uspokoi pana posła. Jeśli chodzi o drugie pytanie, czy Zrzeszenie jest jedyną kaszubską organizacją w szerokim rozumieniu, odpowiem - tak, to jedyna organizacja reprezentująca Kaszubów, nie licząc drobnych, lokalnych stowarzyszeń, organizacji o znaczeniu regionalnym. Co nie znaczy, że nie może się wyłonić organizacja kaszubska, jeżeli będą działać nadal te mechanizmy, które działały do tej pory, zwłaszcza w Ministerstwie Kultury.

[...]

Dyrektor Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych w MK Jerzy Zawisza: Na tyle, na ile potrafię udzielę odpowiedzi na pytanie zadane przez posła Jerzego Czerwińskiego. Otóż w świetle praktyki oraz projektów prawnych przynajmniej znanych mi i panu posłowi na dziś, a także wobec faktu zakończenia prac nad projektem ustawy o mniejszościach narodowych i języku regionalnym, na tak zadane pytanie mogę odpowiedzieć, że Minister Kultury prawdopodobnie nie mógłby udzielić dotacji takiemu wnioskowi. Taka jest moja wiedza na dzisiaj.
gwidonus
wysłane dnia: 24.6.2004 17:45
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 21.6.2004
z:
Wiadomości: 82
Re: [polit.] Kaszëba do Parlamentu! z Odrodą w tle...
cóz, gdyby nie dotacje i zanizone progi wyborcze dla mniejszosci narodowych dyskusja bylaby bezsensowna, a tak moim zdaniem jest tylko bezprzedmiotowa ;) narod jest taki jak sie czlowiek czuje i tyle... mam ojca kaszuba, matkę z CCCP, i co ja jestem? polak? na òdrodzie przeczytałem żeby kaszubow uczyc chinskiego i cos w tym jest, bo tak jest tylko kila godzin w szkole nieobowiazkowo - strasznie mało, a poza tym kazdy kto chodzil do szkoly wie jak sie do takich zajec podchodzi, zwlaszcza jako dziecko - , a wyobrazmy sobie ze uczy sie w takiej formie polskiego, a cale szkolnictwo az do sredniego po kaszubsku - zaraz by sie podniosly glosy ze ciezko dostac sie na jakies studia, a ze rynek edukacji u nas leży, wybór żaden,sytuacja zrobilaby sie patowa. zreszta na to potrzebne sa dudliki lub utalentowanie wolontariusze, chociazby na tlumaczenie lektur... o "dżumie" po kaszubsku nie slyszalem...imho kaszuby to kaszuby, kaszubski jezyk w urzedach, kaszubskie tablice ogloszen, kaszubskie nazwy miejscowosci i ulic dalyby troche kopa w strone rozwoju jezyka - tak jak fajnie np. na sklepie zobaczyc naklejke ze mowimy po kaszubsku. Ośmiela to, zwyczajnie :) obawa przed jakimis separatyzmami, nacjonalizmami, arcypolską ludnością itp. jest zenująca - dobrze tam napisali ze jak wchodzisz miedzy wrony to krakaj jak one, bez wzgledu na to czy jestes polakiem czy wietnamczykiem. Poza tym nie oszukujmy się, nie jest az tak strasznie trudno nauczyc sie kaszubskiego znajac polski, zwlaszcza jesli posluguje sie nim na codzien. A zarzut teutonskiej agentury ze wzgledu na zgermanizowanie jezyka zdecydowanie pasuje bardziej do slazakow - na nich w koncu mowia wasserpolaken,a poza tym nie slyszalem zeby niemiec mogl zrozumiec co mowi slazak albo kaszub :P
« 1 (2) 3 »
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002