Forum
Losowe zdjęcie
Mistrzostwa Polski w Zażywaniu Tabaki 4176
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     Grupa trzymająca władzę w ZKP

| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Michal
wysłane dnia: 30.6.2004 20:49
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 1.4.2004
z: Żulawskich Rubieży Kociewia
Wiadomości: 577
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
„Jak to miło kiedy można ze spokojem stwierdzić, że w moim otoczeniu panuje cudowna tolerancja”

Względem mojej tolerancji. Zdałem onegdaj maturę z jezyka polskiego i świetnie pamietam, że jak Kali mieszać z błotem, to dobrze, a jak mieszać z tym błotem Kalego to źle (to tak apropos Wojtka). Jednak tak na serio:

Wielce szanowni rozmówcy, a zwłszcza ty źrenico wszelakich swobód, wybaczcie co wam napiszę, ale już taki ze mnie ograniczony człowiek. Już taki jestem ułomny, że dla mnie o wiele wiekszym autorytetem, względem kwestii samoświadomości i odczuć Kaszubów, jest człowiek, który nie tylko wywodzi się i jest silnie związany z tym środowiskiem, ale także który poswięcił temu problemowi wiekszość swojego naukowego życia. Ja wiem, że w niektórych kręgach mierzalne i naukowo przebadane fakty sa niepoularne. Nie mniej dzieki profesorowi wiem co nieco o problemach, które tak was nurtują. I naprawdę wybaczcie, ale jest on dla mnie o wiele cenniejszym źródłem w tej dziedzinie, niż wy.

Tym bardziej, że bedąc tu nieco przewrotnym, chciałbym zrócić uwagę na jeden fakt. Gdy przeglądniemy sobie dyskusję na Zasobach z ostatniego półrocza, to każdy uważny czytelnik dośc szybko będzie mógł z grubsza scharakteryzować program, tak przez was krytykowanej zrzeszeniowej wierchuszki (tu pełne poparcie dla uwag Leszka w tym zakresie). Szeroka i wszechstronna krytyka środowiska „władzy ZKP” w pełni to umożliwia. O wiele większym problemem jest jednak sprecyzowanie palanów i programu krytykujących. Jest kilka podstawowych haseł, kilka dalekosiężnych celów, lecz osobiście muszę się przyznać, że moja ograniczona inteligencja nie pozwala wywywieść z tego jakiegokolwiek jasnego i w miarę trzymającego się kupy programu. Świetnie wiem, że Staszek jest w stanie zaraz odesłać mnie na odpowiednie strony, gdzie takowe informacje znajdę (choć z pewnego punktu widzenia ciekawy chyba jest fakt, że sam jeszcze tam nie trafiłem), lub też dostanę cięgi za brak technicznego wykształcenia (choć w tej dziedzinie kilka sztuk Wunderwaffe mam na stanie). Tu jednak chodzi o coś innego. W zasobowych dyskusjach, które z założenia mają być głównym forum wymiany myśli i poglądów, dominuje niestety jedna, zdarta płyta. Nie pojawił się chyba jeszcze żaden tekst (tu mam głęboka nadzieję, że się mylę), który zamiast o krytyce jakichś tam postanowień, zawierał by program pozytywny, wyznaczający cele, założenia i w nosie mający kto, co i kiedy powiedział. Ostrzegam jeszcze raz: program budowy programu tylko na kampani przeciw Synakowi z chwila gdy prof. Synak przestanie być prezesem, umrze świercią naturalną.

Wracając zaś do polemiki, co bym dodał?
A no to, że ci młodzi, prężni i przebojowi działacze, nie potrafią już przez tyle lat zbudować jakiegoś przynajmniej minimalnego konsensusu dla swojego programu. To, że raczej dzielą niż łączą i to nie tylko środowisko kaszubskie, a same środowisko młodzieżowe. I to wreszcie, że nie powinno ich się nazywać młodymi działaczmi kaszubskimi, ale niektórymi z młodych działaczy. Bo znam, kto wie czy nie liczniejszą grupę, która coś niepodziela ich poglądów. I tu mój główny zarzut. Mianowicie uzurpując sobie prawo do reprezentowania całego środowiska, ograniczają, zmuszają do ciągłego tłumaczenia się za cudze grzechy, innych. Zaś wcale doniosłą i ciekawą pracę często rozmieniają na drobne poświęcając się dziwnym personalnym rozgrywkom.

Co do kwestii dobrych rad z mojej strony, to otrzymują je ci którzy chcą mnie słuchać. Nie prowadzę sklepu usługowego w tym zakresie. Pozdrowienia
Michał K.


CzDark
wysłane dnia: 1.7.2004 0:57
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
cytat: "Czy człowiek zdradzający definicję własnego serca może być pożądany do współpracy przez innych? Jak inni warunkiem współpracy mogą stawiać wyrzeczenie się definicji własnego serca?"

Nie chodzi mi o to, żeby obierać narodowość pod względem opłacalności, ale o to, czy propagowanie na szerokim forum postrzegania pewnych spraw przez część społeczności jest opłacalne dla całej społeczności.

W czasie wojny wielu Kaszubów podpisało volklistę nie dlatego, że stwierdzili że bardziej opłacalne jest bycie Niemcami, ale dlatego że bardziej opłacalne było postrzeganie ich przez okupantów jako Niemców, dzięki czemu nie zostali wywiezieni do Generalnej Guberni i mogli kontynuować walkę partyzancką i konspiracyjną na własnym terenie. W sercu czuli się bowiem Kaszubami.

Czy łatwo jest wytępić lisy ?


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

sgeppert
wysłane dnia: 1.7.2004 7:32
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
Cytat:
W czasie wojny wielu Kaszubów podpisało volklistę nie dlatego, że stwierdzili że bardziej opłacalne jest bycie Niemcami, ale dlatego że bardziej opłacalne było postrzeganie ich przez okupantów jako Niemców, dzięki czemu nie zostali wywiezieni do Generalnej Guberni i mogli kontynuować walkę partyzancką i konspiracyjną na własnym terenie. W sercu czuli się bowiem Kaszubami.

Dość idealistyczny obraz tego kontynuowania walki partyzanckiej. Dotąd wydawało mi się, że Kaszubi podpisywali volkslistę rzeczywiście po to, żeby nie zostać wywiezionymi, ale nie koniecznie do GG, bo Niemcy organizowali też wyjazdy do Piaśnicy, Szpęgawska i Stutthofu. Przy czym ceną za zachowanie gospodarstwa było częstokroć wcielenie do niemieckiej armii. Na Śląsku sytuację tę opisywano krótko: nie podpiszesz świnio - wezmą cię do Oświęcimia, podpiszesz ośle - Hitler cię na Ostfront pośle.

Na terenach wcielonych do Rzeszy raczej niepodpisanie listy należy traktować jako czyn wyjątkowy.
tczewianin
wysłane dnia: 1.7.2004 14:34
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 17.7.2003
z: Pietzkendorf-Müggau
Wiadomości: 779
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
Żałuję, ale z powodu wyprowadzki z akademika, nie mogę w tej chwili uczestniczyć w dyskusji. Postaram się włączyć w przyszłym tygodniu.

Do uzdrzenigo!

Tomk Żuroch Piechowsczi


----------------
----------------------------------------------------------------
- Panie Marszałku, a jaki program tej partii?
- Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

(Józef Piłsudski do hr. Skarżyńskiego)

CzDark
wysłane dnia: 1.7.2004 15:25
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
cytat: "Dość idealistyczny obraz tego kontynuowania walki partyzanckiej. Dotąd wydawało mi się, że Kaszubi podpisywali volkslistę rzeczywiście po to, żeby nie zostać wywiezionymi, ale nie koniecznie do GG..."

Masz rację, wyjazd do GG był w przypadku nie podpisania listy najlepszą ewentualnością. Chciałem po prostu zilustrować moją tezę jakimś przykładem.


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

sgeppert
wysłane dnia: 1.7.2004 16:21
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
Cytat:
Masz rację, wyjazd do GG był w przypadku nie podpisania listy najlepszą ewentualnością.

Cóż, jakoś trzeba było pozyskać kwaterę dla Eriki Steinbach...
CzDark
wysłane dnia: 1.7.2004 23:14
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
Jeśli wspomniałeś już o Eryce Steinbach, to muszę przyznać, że niemieckie ziomkostwa "wypędzonych" w równym stopniu nienawidzę jak podziwiam. Za co nienawidzę to każdy może się domyślić, ale dlaczego podziwiam ?
Otóż za to że pomimo upływu 60 lat od zakończenia wojny maja one wciąż bardzo duży wpływ na politykę państwa niemieckiego. "Potrafią za nadepnięcie na palec robić taki hałas jakby żywcem obcinano nogę". stosują taktykę małych kroków. Potrafią pomimo niewątpliwych różnic zdań w organizacjach zjednoczyć się do wspólnego działania. Szukają sojuszników wśród najróżnorodniejszych środowisk.


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

CzDark
wysłane dnia: 2.7.2004 0:50
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
cytat:"Zastanówcie się,czy członkowie LPR, SLD, PSL lub Samoobrony są i będą przyjacielami Kaszubszczyzny? Czy są to ludzie, korzy w swoich małych móżdżkach dopuszczają myśl, że w tym kraju mogą być różne mniejszości: regionalne, etniczne, narodowe (doprawdy obojętne gdzie zostaną przypisani Kaszubi)???!!! "

Ja bym powiedział więcej, że oni nie wiedzą nawet co znaczy patriotyzm w stosunku do Polski, nie mówiąc już o małych ojczyznach. Np. z uśmiechem na ustach mówią, że teraz po wejściu do UE będziemy mogli wyjechać z Polski, że nie będziemy musieli mieszkać w Polsce; tzn. oni nie rozumieją że wyjazd z ojczyzny np. w celach zarobkowych jest swego rodzaju klęską, zarówno dla wyjeżdzającego
(rozłąka z rodziną, ze znanymi stronami itd.) jak i dla rządzących, którzy nie potrafią stworzyć warunków do godnego życia we własnym kraju - więc skad ten uśmiech.
Trzeba pamiętać, że Kaszubi podobnie jak inni byli mieszkańcy zaboru pruskiego, mieli możliwość wyjazdu na Zachód na tzw."niemieckie pochodzenie" (co nie ma oczywiście związku z rzeczywistym pochodzeniem) w ciężkich czasach PRL. Zdecydowana większość Kaszubów w przeciwieństwie np. do Mazurów wschodniopruskich, z tego nie skorzystała. Tym bardziej są więc dla nich obraźliwe słowa polityków.


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

pienczke
wysłane dnia: 2.7.2004 8:25
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 31.5.2004
z: lasów Nowego Pomorza
Wiadomości: 310
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
cytat:
"Kaszubszczyzna naprawdę ginie, ginie przede wszystkim język. Mam np. coraz większe problemy ze znalezieniem ludzi mówiących "w najij mowie". Nie sugerujcie się liczbą imprez, święconych sztandarów, tworzonych oddziałów, czy nawet szkół gdzie jest nauczany j. kaszubski. Nie doszliśmy do miejsca z którego widać nadzieję na poprawę".

Brawo Leszku. Całkowicie się zgadzam. Kaszubi, których osobiście znam podzielają właśnie takie poglądy (zastrzegam, że nie znam działaczy, tylko zwykłych ludzi). Grupy kaszubskich "dzejorzy" żyją w wyimaginowanym świecie ignorując rzeczywisty stan kaszubszczyzny. Stan ten jest moim zdaniem katastrofalny wbrew różnym zaklęciom.

Ilość energii zużywanej na tego rodzaju żenujące spory polityczne i jeszcze bardziej żenujące personalne ataki, jak ten w niniejszym wątku jest przerażająca.

Czy ktoś w tej dyskusji rozważył czy tak krytykowana wypowiedź, o tym że "kaszubszczyzna jest na wymarciu" nie jest przypadkiem prawdziwa? Że zaprzeczanie jej jest pustosłowiem? Czy ktoś w tej dyskusji rozważył, że być może lekceważące zdania p. Synaka o kaszubskich "narodowcach" są być może zgodne z prawdą? - dzwierciedlają przecież rzeczywisty stan rzeczy - są to głownie młodzi ludzie, bardzo nieliczni, z którymi zdecydowana wiekszość Kaszubów sie nie zgadza a wrecz sie od nich odcina. Rozumiem po ludzku, że słowa Synaka mogły osobiście dotknąć niektórych użytkowników tego forum, ale przecież nie były kłamstwem! Mówienie prawdy nie może być dla nikogo hańbiące.

Krytycy zrzeszenia, Synaka, takich czy innych osób - przyznajecie sobie pełne prawo do krytykowania innych, w imię "zasad i idei" natomiast, jeśli ktoś wypowie się krytycznie o was, tedy larum i "hańba, hańba".

Żałosne to wszystko i bardzo, bardzo smutne.

Wyraziłem tutaj kiedyś pogląd, że Kaszuby się kończą - myślałem o kulturze i języku. Przypatrując się takim dyskusjom jak ta, odnoszę wrażenie że ratunek nie przyjdzie ze strony kaszubskich organizacji. I tych młodych i tych starych. Wielki smutek.


----------------

sgeppert
wysłane dnia: 2.7.2004 9:33
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Grupa trzymająca władzę w ZKP
Cytat:
Trzeba pamiętać, że Kaszubi podobnie jak inni byli mieszkańcy zaboru pruskiego, mieli możliwość wyjazdu na Zachód na tzw."niemieckie pochodzenie" (co nie ma oczywiście związku z rzeczywistym pochodzeniem) w ciężkich czasach PRL. Zdecydowana większość Kaszubów w przeciwieństwie np. do Mazurów wschodniopruskich, z tego nie skorzystała.

Analogia między Kaszubami a Mazurami jest nie do końca słuszna, bo Mazurzy mieszkali poza granicami przedwojennej Polski, więc znacznie łatwiej było im przyprawić etykietkę Niemców - i nie tyle chodziło tu o niuanse tożsamości, tylko o sposób na przejęcie gospodarstw, które istotnie były bogatsze niż np. na sąsiednich Kurpiach. Podobny mechanizm zresztą miał miejsce wobec Słowińców (tyle że oni rzeczywiście czuli się bardziej Niemcami niż Polakami - co wcale nie usprawiedliwia sposobu ich traktowania). Tymczasem Kaszubi byli mieszkańcami Polski - wprawdzie traktowanymi jako "element niepewny", ale biorąc pod uwagę Piaśnicę, Stutthof itd. oraz Gryfa, trudno byłoby z nich zrobić Niemców. Inaczej wyglądało pozbywanie się "elementu niemieckiego" z "Ziem Odzyskanych", a inaczej wyglądałoby wypędzanie własnych obywateli.
« 1 2 3 (4) 5 6 »
| Od najnowszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002