Strona główna forum Sprawë Pan Profesor w objęciach szalikowców |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
3.7.2006 15:32
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Pan Profesor w objęciach szalikowców Aaaaa.... Florian Ceynowa....
Tak, tak cenimy go bardzo, jest taki pomysł by mu w Klonówce postawić pomnik z podpisem: Florianowi Ceynowie - bojownikowi o wolność i niepodległość Polski, powstańcowi roku 1846 - Kociewiacy. A co do Wielkich Kaszub, to dziękujemy ale zostajemy u siebie. No chyba, że zawitamy pod Kartuzy. W walce o surowce strategiczne naturalnie (znaczy się truskawki ). Z kociewskim pozdrowieniem Michał |
Michal |
wysłane dnia:
3.7.2006 20:46
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Pan Profesor w objęciach szalikowców Znaczy z tego co ja się orientuje złoty gryfek to herb die alte köngliche Stadt Dirschau, który Tczewowi bodajże sanacja przemalowała na czerwono.
Natomiast jak najbardziej odpowiada mi kolor czerwony w herbie całego Kociewia, bo konotacje jak najbardziej zacne: toć takiż sam gryf był w herbie przedrozbiorowego województwa pomorskiego. A, że nasz gryf jest prowinencji meklemburskiej (Na marginesie owo nordvorpommern to chyba dzisiejsza Rugia?), to powót tylko do dumy. I tak w nawiązaniu do Wielkich Kaszub, to przypomnę takie czasy gdy stolica województwa pomorskiego była w zacnym grodzie skarszewskim, a powiat tczewski był największym powiatem całego województwa, do którego należała nawet Kościerzyna Hej Kociewie, Kociewie... Michał Ps. Wszystkich niezorientowanych czytelników tego wątku, chciałbym uspokoić. To tylko kociewski kompleks rozpycha się łokciami w sezonie ogórkowym |
mkwidzinski |
wysłane dnia:
3.7.2006 21:13
|
Dobrzińc Najich Kaszëb Zarejestrowany: 27.6.2003 z: Kaszëbsczi zemi Wiadomości: 467 |
Re: Pan Profesor w objęciach szalikowców Ceynowa, Ceynowa, Florian Ceynowa...?
Hmmmmmmmm Czy to ten co napisał: Cytat: Ju je wiôldżi czas, abë żóden Kaszëba sã nié wstidzëł pò kaszëbskù gôdac; bò chteren to robi, ten gwësno nigdë nié pòmëslôł, że òn je zabójcą przeciwkò swòjim bracom ë sostrom, że òn je zabójcą przeciwkò swòjim krewnim ë przëjacelom lat dzëcënnëch; jednim słowã, że òn je zabójcą procëw swòjemù całemù nôrodowi. I takiemu chcecie pomnik postawić No to prosze o powyższe na tabliczce u stóp powstańca m.k.
|
sgeppert |
wysłane dnia:
3.7.2006 22:09
|
Dobrzińc Najich Kaszëb Zarejestrowany: 17.6.2003 z: 索波特 Wiadomości: 1608 |
Re: Pan Profesor w objęciach szalikowców Cytat:
i może za pięćdziesiąt lat Kociewie wróci do swego historycznego herbu, złotego gryfa na błękitnym polu Może wróci, ale tu trzeba ostrożnie i dyplomatycznie, bo na ile się zorientowałem, to Kociewiacy są bardzo czuli na punkcie ingerowania w ich wewnętrzne sprawy kulturowo-tożsamościowe, szczególnie na głosy ze strony Kaszub.
|
Michal |
wysłane dnia:
3.7.2006 22:57
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Pan Profesor w objęciach szalikowców Baaaaa no jasne
Niech świat wie jaki u nas na Kociewiu byl tolerancyjny klimat w XIX wieku. I jacy ludzie byli w obcych językach uczeni. Bo Ceynowa do nich po kaszebsku a oni go rozumieli Czego liczne dowody na ziemi świeckiej mieszkają do dziś. MK |
Klara |
wysłane dnia:
4.7.2006 15:03
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 4.5.2005 z: Wiadomości: 165 |
Re: Pan Profesor w objęciach szalikowców ...
|
sgeppert |
wysłane dnia:
4.7.2006 15:52
|
Dobrzińc Najich Kaszëb Zarejestrowany: 17.6.2003 z: 索波特 Wiadomości: 1608 |
Re: Pan Profesor w objęciach szalikowców Cytat:
Nie rozumię separatyzmu kociewskiego i tej dzikiej chęci oddzielenia się od Kaszub. Czy fakt wykupienia przez Antków działek rekreacyjnych na Kaszubach powoduje, że te działki to już nie Kaszuby? Klaro, dostrzegam tu dziedzictwo PRL, gdy na rękę rządzącym była niechęć Kartuz do Kościerzyny, Kociewiaków do Kaszubów, kibiców Arki do kibiców Lechii itd. Podtrzymywanie takich "podwórkowych" animozji powodowało, że tzw. patriotyzm lokalny polegał na dumie z wygranego turnieju miast, a skłócone społeczności zamknięte we własnych opłotkach nie były zdolne do spojrzenia rządzącym na ręce i zabrania się za działania o charakterze ustrojowym.
|
tczewianin |
wysłane dnia:
4.7.2006 17:49
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
My Kociewiacy czyli Kaszubi :-) Protestuję przeciwko temu, żeby Kaszubi przestali używać tradycyjnej nazwy Derszewo na moje rodzinne miasto, które po polsku zowie się Tczew, a po niemiecku (historycznie) Dirschau. Michał nie ma racji mówiąc, że Kaszubi nie używają nazwy Derszewo.
Nie pierwszy to raz, gdy Michał mówi to co myśli, zamiast myśleć co mówi. Jej stosowanie poświadcza m. in. "Słownik gwar kaszubskich" ks. Bernarda Sychty, t. I (Wrocław 1967), gdzie na s. 202-203 stoi napisane jak byk: "Derszewo, n[eutrum] 'nazwa miasta Tczew'. Tczew zachował w nazwie kaszubskiej, podobnie jak w niemieckiej nazwie Dirschau, więcej pierwotnych dźwięków aniżeli w polskiej. W dokumencie założyciela Tczewa księcia Sambora II z r. 1252 nazywa się Tczew Dersove i tak w przywilejach tego księcia prawie zawsze jest pisany. W następnych latach spotykamy odmiany Dirsov, Dersov, Dyrsov, Tersew, Trzow, Trssew. (według "Zarysu Hist.-Stat. Diecezji Chełmińskiej", Peliplin 1928). [Ze względu na brak czcionki upraszczam fonetyczny zapis Sychty] Co więcej, jestem przekonany, że nazwy Derszewo - zanim upowszechniły się takie wynalazki jak codzienna prasa, radio czy telewizja, używali niegdyś także spolonizowani Kaszubi, nazywani Kociewiakami. Moja babcia (rocznik 1925), mieszkająca w parafii Nowa Cerkiew pod Pelplinem (którą H. Górnowicz uważa za historyczne centrum tzw. Kociewia!), jeszcze dziś potrafi jechać do DERSZAWKI a nie do Tczewa. Co do Kociewiaków, to jako Kociewiak od pokoleń pozwolę sobie zabrać głos w tej sprawie. Uważam, że my Kociewiacy jesteśmy podgrupą dawnych Pomorzan, których kontynuacją w linii prostej są Kaszubi. Problem Kociewiakami polega na tym, że w ciągu wieków, na skutek zamieszkiwania na żyźniejszych glebach wzdłuż doliny Wisły, w większej mierze niż Kaszubi ulegliśmy polonizacji językowej i kulturowej. To "nieczyste" pochodzenie pomorskie powoduje u nas kompleksy, których ofiarą padają Kaszubi. Sytuacja ta podobna jest do odrzucenia przez organizm przeszczepu z własnych komórek. Będąc wychowany na kociewskiej wsi, pełnię własnej tożsamości odkryłem dopiero w kontakcie z językiem i kulturą kaszubską, pozwoliły mi one lepiej zrozumieć mowę moich dziadków. O jedności Kaszub i Kociewia świadczą także genealogie poszczególnych rodzin. Wystarczy zajrzeć do książki telefonicznej Tczewa, Starogardu Gdańskiego czy Skarszew, a także na cmentarze, by przekonać się, że występują tam te same kaszubskie nazwiska co w Brusach, Kartuzach, czy Kuźnicy Helskiej. Duchowa jedność Kaszub, czyli Pomorza, sięga daleko głębiej. Każdy, kto jest rozmiłowany w dziejach naszej kaszubskiej ojczyzny, odnajdzie w bajkach kociewskich elementy ogólnopomorskie. Proponuję także sięgnąć po "Kulturę materialną Borów Tucholskich" ks. Bernarda Sychty - dzięki tej książce przekonałem się, że Kaszuby sięgają także tam, gdzie Kociewie już nie sięga, czyli do granic dawnego państwa wschodniopomorskiego. Moim zdaniem Kociewiacy są podgrupą etnograficzną narodu kaszubskiego (pomorskiego), posługującą się własną gwarą, która jest spolonizowaną wersją kaszubskiego. Część elit kociewskich dopuszcza się dość zabawnych manipulacji historycznych (na niektórych mapach Kociewie doszło do Mierzei Wiślanej), co nie zmienia faktu, że własnej tożsamości nie zbuduje się na negacji (jestem Kociewiakiem NIE Kaszubą). Im bardziej zaprzeczamy, że nie mamy nic wspólnego z Kaszubami, tym bardziej nam czernieje podniebienie i... nos się wydłuża. --------------------------------------------------------------------- http://piech.stolem.net/?p=35 - Sedes w Juracie zamiast szczytu w Weimarze
|
Jupcew |
wysłane dnia:
4.7.2006 20:30
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 18.1.2006 z: z Pomorza :) Wiadomości: 222 |
Re: My Kociewiacy czyli Kaszubi :-) To, że Kociewie było kaszubskie jest pewne. Pytanie tylko kiedy rozpoczął się ten powolny proces zróżnicowania "etnograficznego", podsycany w swoim schyłkowym okresie przez komunistów. Jak silny musiał być napływ zewnętrznego czynnika ludzkiego i jak długo trwał by miało to wpływ na język i na powstanie kultury kociewskiej. Karol Ogier widział Kaszuby znacznie szerzej niż obecni historycy a miał tą przewagę, że żył w XVII wieku. Potem mamy potop szwedzki, który przelewa się przez obecne Kociewie( pech polega na tym, zę znajduje się na szlaku ważnych strategicznie pruskich miast). Na Pomorzu ginie 60% miejscowej populacji od wojny i wielkiej zarazy. Może to jest odpowiedź lub cześć odpowiedzi. Szanuję Kociewie za przywiązanie do własnej tradycji oraz ludzi, którzy działają społecznie na rzecz tego regionu ale tworzenia sztucznych antagonizmów nigdy nie zrozumię.
Michale, co do złotego gryfa. To Sambor sprowadził go na Kaszuby w formie, która obecnie została w heraldyce zachodniopomorskiej a nie Niemcy z Dirschau. Był to wyraz buntu przeciwko Świętopełkowi, który używał znaku odwróconej kotwicy lub jeżdżca. Na szczęście symbol gryfa jest obecnie znakiem całej pomorskiej (kaszubskiej) ojczyzny i z tego można być dumnym. |
tgrabar |
wysłane dnia:
4.7.2006 21:42
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 29.10.2003 z: Łódź Wiadomości: 474 |
Re: My Kociewiacy czyli Kaszubi :-) Jupcew napisał: Karol Ogier widział Kaszuby znacznie szerzej niż obecni historycy a miał tą przewagę, że żył w XVII wieku. To bardzo daleko posunięty optymizm. Przypomnijmy, że Ogier był cudzoziemcem i naprawdę niewiele wiedział o Kaszubach. Sądzę, że historycy zajmujący się dziejami Kaszubów mogliby się poczuć urażeni i słusznie. Nie wystarczyło żyć w XVII wieku aby go zrozumieć. pozdrawiam tgrabar |
« 1 (2) 3 4 5 » |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Top |