skąd tyle pesymizmu odnośnie kaszubskiej świadomości własnej kultury, dziedzictwa, etniczności (różnie to można nazywać)? Wydaje mi się, że w skali kraju nie wypadacie najgorzej. Właściwie jesteście obecni na scenie politycznej, wątki kaszubskie pojawiają się niemal na wszystkich konferencjach naukowych dotyczących współczesnego regionalizmu, Wasze godło, flaga, język są rozpoznawalne...Można oczywiście powiedzieć, że nie chodzi tu o to, co się pokazuje na zewnątrz, tylko o wewnętrzne poczucie przynależności i odpowiedzialności. Ale czy to nie ono jest podłożem wszelkich działań "pokazowych"? Czy naprawdę jest tak duża przepaść między kreującymi "kaszubskość" elitami a resztą społeczności?!

Alicja napisała:
> W tym wypadku mamy jednak do czynienia nie z Kaszubą z urodzenia
> czy "Kaszubą z wyboru" (co teraz jest jazzy)

Odkąd trendy stalo sie passe a jazzy stalo sie trendy, po czym jazzy stalo sie passe itd... czyli słowem - moda jak moda, jest ulotna, mało prawdziwa i szybko mija
A rzeczywiscie bycie Kaszuba z wyboru jest teraz takie topowe?
Alicja