Forum
Losowe zdjęcie
Wigilia Klubu Studenckiego "Pomorania" 9
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     Tora z wysypiska śmieci

| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Dolnoslazak
wysłane dnia: 30.4.2008 21:59
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 1.6.2005
z: Wrocław
Wiadomości: 90
Re: Tora z wysypiska śmieci
Podam inny przykład, też związany z narodem żydowskim, ale nie z Torą. We Wrocławiu przy ul. Dworcowej do 1935 roku był cmentarz żydowski. "Za komuny" był w tym miejscu dworzec PKS-u, wiele razy, razem z rodziną, jako mały dzieciak z tego dworca odjeżdżałem. Teraz ten teren jest ogrodzony, rośnie wysoka trawa, drzewa. Obecnie we Wrocławiu jest budowanych dużo nowych obiektów. Tak patrząc komercyjnie, teren gdzie był cmentarz, jest "w dobrym punkcie". Ale liczą się też inne względy.
CzDark
wysłane dnia: 29.4.2008 22:56
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 24.5.2004
z: Biebrznicczi Młin
Wiadomości: 1133
Tora z wysypiska śmieci
Tylko przypadek sprawił, że Tora ze Skarszew nie podzieliła losu innych zabytków z pomorskich synagog. Przypadek i upór dwóch osób - Macieja Mostowego, miejscowego kolekcjonera, założyciela lokalnego muzeum i Edwarda Zimmermanna, badacza dziejów Skarszew, autora wielu książek i historii Pomorza Gdańskiego.

- Ratując pamiątki ze Skarszew regularnie odwiedzamy złomiarzy, gromadzących na pozór niepotrzebne żelastwo - mówi Edward Zimmermann. - W czwartek wieczorem jeden ze "szperaczy" pokazał nam trzy, zapisane płachty. Znalazł je na nielegalnym wysypisku przy ul. Gdańskiej. Leżały wiele lat pod materacem, na sprężynach łóżka. Złomiarz myślał , że to jakieś rękopisy joannickie. Od razu poznałem, że to tekst pisany na skórze cielęcej lub jagnięcej w alfabecie hebrajskim. Pojawiła się iskierka nadziei - a może to Tora?

Tuż przed północą odebrałam telefon o znalezisku. W piątek rano poprosiłam o pomoc Mieczysława Abramowicza, pisarza,rzecznika gdańskiej gminy żydowskiej.
- Z doświadczenia wiem, że zwoje Tory były szczególnie chronione i rzadko "uciekały" spod oka rabina - stwierdził Mieczysław Abramowicz. - Mogły to być raczej fragmenty starych ksiąg, wyniesionych w czasie wojny ze skarszewskiej bożnicy. Proszę o przesłanie zdjęć, przekażę je do konsultacji rabinowi Icchakowi Rapaportowi z Wrocławia, by zdążył obejrzeć je przed szabatem.
::: Reklama :::

Sensacyjna informacja dochodzi po godzinie. _ To jest Tora! - mówi z przejęciem w głosie Abramowicz i wysyła do redakcji ekspertyzę, sporządzoną przez rabina Rapaporta: "Większość tekstu jest nieczytelna, ale od tego co można przeczytać widzę, że:zdjęcie nr 17 ma kawałek z piątej księgi Mojżesza (Dewarim) rozdział 21, tz. paraszat Ki Tece;zdjęcie nr 18 ma kawałek z czwartej księgi Mojżesza (Bamidbar) rozdział 14, tz. paraszat Szlach;zdjęcie nr 19 ma kawałek z piątej księgi Mojżesza (Dewarim) rozdział 10, tz. paraszat Eikew."

Nie wiadomo, jaki jest wiek zwojów. Badacze nie wykluczają, że już w XVI wieku w Skarszewach istniała samodzielna gmina żydowska, która miała własną synagogę, mykwę, cmentarz nad Wietcisą. Po tym, jak w 1772 r. władze pruskie zmusiły Żydów, by przenieśli się do miasta,powstała w 1790 roku nowa synagoga w Skarszewach. Niewykluczone jednak, że Tora jest o wiele starsza - zwyczajem było i jest do tej pory uroczyste przekazywanie świętych ksiąg przez inne gminy żydowskie.

Edward Zimmermann tłumaczy, dlaczego znalezisko jest tak ważne: - Poza kolekcją judaików z Wielkiej Synagogi w Gdańsku, którą wywieziono do Nowego Jorku przed wojną, nie zachowały się zabytki z innych synagog na terenie Pomorza Gdańskiego. Przed czterema laty, także w Skarszewach na strychu starego domu znaleźliśmy bębenek, w którym membranę zrobiono z niewielkiego fragmentu Tory. Wówczas była to sensacja, która odbiła się szerokim echem w kraju u na świecie. Tym razem natrafiliśmy na trzy duże płachty ze zwoju Pięcioksięgu.

A Maciej Mostowy dodaje: - Bębenek znalazł już swoje miejsce w utworzonej przed dwoma laty dzięki staraniom władz Skarszew miejscowej placówce muzealnej. Teraz obok niego zawisnąć powinna Tora. Będzie to świadectwo wielokulturowej tradycji mojego miasta.
Jednak plany te stoją w sprzeczności z religią i tradycją judaizmu. Tora, czyli Pięcioksiąg (pięć pierwszych ksiąg Biblii) została po przecięciu na części i położeniu na sprężynach łóżka sprofanowana.

- Dla nas Tora to coś świętego - wyjaśnia rabin Icchak Rapaport. - Zgodnie z naszą religią trzeba spróbować odzyskać ten sprofanowany zwój Tory lub to, co z niego pozostało i pochować ją jak człowieka. Rozmowy na ten temat ze znalazcami musi przeprowadzić przewodniczący gminy żydowskiej.
Dorota Abramowicz - POLSKA Dziennik Bałtycki


http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/847122.html


----------------
Zdrzë: Peccunia non olet (Piniądz nie smierdzy)

« 1 (2)
| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002