Cytat:
Moim zdaniem to założenie nie jest prawdziwe.
Cytat:
Nie ma półmilionowej rzeszy Kaszubów. To jest abstrakcyjny (albo współcześniej mówiąc: wirtualny) twór stworzony przez ideowców, raz kiedyś podbudowany przez naukowców, a dziś eksploatowany przez dotacjobiorców. Z pełnym przekonaniem nie wierzę, by istniała jakaś idea, która by wiązała tych 600 tysięcy ludzi kaszubskiego i półkaszubskiego pochodzenia i odróżniała ich od reszty świata. Dobrym uzasadnieniem mojej niewiary jest zerowa liczba uchwał o wprowadzeniu kaszubskego nazewnictwa. Adresowanie medium do nieistniejącego odbiorcy jest oczywiście chybionym pomysłem.

Liczebność Kaszubów jest jest gdzieś pomiędzy 100 a 50 tysięcy. Pierwsza liczba to liczba umiejących czytać i pisać po kaszubsku, druga - liczba deklarujących używanie języka. Pomiędzy tymi liczbami jest 5 tysięcy deklaracji narodowości. I tyle, a nie żadne pół miliona.

----------------
Stanisław Geppert

Dużo mówi się o nowoczesności i Kaszubach w mediach, ale naprawdę niewiele tak naprawdę Kaszub w kaszubskich massmediach (cukru w cukrze). Wczoraj przeglądałem internetowe wydania kilku gazet wydawanych na Pomorzu ( w tym Expressu Kaszubskiego), naprawdę w niewielu z nich można znaleźć tematy związane z tożsamością regionalną. Jeśli przejrzeć ramówkę Telewizji Silesia (http://www.tvs.pl/) wydaje się, że Ślązakom nie ma czego zazdrościć; samo nazwanie jakiegoś medium kaszubskim lub pomorskim takim go nie uczyni, tak samo Silesia w nazwie telewizji nie spowoduje nagłego odrodzenia kultury (powstania?) śląskiej.
Głosy o konieczności tworzenia mediów ( a zwłaszcza telewizji) w języku kaszubskim pojawiają się bardzo rzadko, chyba głównie na tym forum. Obawiam się, że większość pomorskiego społeczeństwa takiej potrzeby nie odczuwa, nie woła o swoją telewizję lub gazetę w swoim języku (którego zapisu nawet niestety nie zna). Chciałbym głęboko wierzyć, że samo powstanie mediów po kaszubsku mogłoby coś realnie zmienić, ale prawda jest taka że większość Kaszubów nie potrzebuje kaszubskiej kultury - Majkowskiego lub Ceynowę zna jedynie z nazw ulic i liceów, na co dzień potrzebuje rzetelnej i szybkiej informacji - a takiej nie uzyska od żadnej regionalnej telewizji, która nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego serwisu.
Edukacja i tylko edukacja jest - moim zdaniem - w stanie uratować Kaszubów, żadne konferencje, podwójne napisy w dwóch językach, język urzędowy z którego nikt nie korzysta, szumne wydania książek dla 200 czytelników lub folklorystyczne występy (vide kujawski folklor) nic nie dadzą, a cóż dopiero marnotrawienie pieniędzy na telewizję. Koszt powstania takiego ośrodka i utrzymania go w początkowym okresie (nawet przez reklamodawców) to ok. 20 mln zł (przykładowo Krakowski ośrodek TVP - 50 mln zł, tylko 10 procent budżetu od reklamodawców http://www.tygodnik.com.pl/numer/274810/kaczmarczyk.html).
Za te same pieniądze można by utworzyć szkołę wyższą z językiem kaszubskim jako wykładowym lub utrzymać ok. 40 średnich podstawówek z jęz. kaszubskim jako wykładowym (budżet roczny średniej podstawówki to ok. 1- 2 mln zł przykład http://bip.um.dzierzoniow.pl/pl/bip/jednostki_organizacyjne/szkola_podstawowa_9/inwestycje/budzet ).
Tymczasem jak edukacja kaszubska wygląda obecnie można się przekonać, dowiadując się ile osób przystępuje do matury z jęz. kaszubskiego (ostatnio spotkałem maturzystkę z jęz.kaszubskiego, która nie potrafiła przetłumaczyć strony tekstu z jęz. polskiego na kaszubski!!!, abiturienci pewnego Kaszubskiego z nazwy LO w znakomitej większości nie zna kaszubskiego w ogóle). W ilu kaszubskich wsiach, gdzie jeszcze istnieją biblioteki, chociaż 5 procent zbiorów jest w jęz. kaszubskim? Według mojej oceny czas porzucić mrzonki i zabrać się za najważniejszy priorytet - edukację, bo gdy kiedyś powstanie telewizja kaszubska (pomorska) nie będzie miał jej kto oglądać. I wcale nie oznacza to narzekania na warszawskich urzędników, prawdziwa szkoda, że przykłady które wymieniłem zależą od naszych...

Jak mówi stara regionalna maksyma " wszystkie głupie oprócz nas". Według mnie jest to idealne odzwierciedlenie kaszubskiej rzeczywistości.
Co do edukacji to zacząłbym od kadr nauczycielskich to od nich najwięcej zależy. Obecna nauka to marnotrastwo pieniądzy ze słusznym przeznaczeniem jednak ze złym wydatkowaniem.
Co do przytoczonych danych to tylko kolejne potwierdzenie, że kultura Kaszubów jest mało atrakcyjna i niepotrzebna w życiu codziennym. Z moich obliczeń wynika, że to kultura garstki zapaleńców i kilku więcej funkcyjnych potrzebujących Kaszubów do wycierania twarzy przed wyborami.
TV regionalna, radio, prasa to słuszna droga do rozwoju każdego regionu. Media dziś kreują rzeczywistość jednak Kaszubi wolą się kreować sami kolejna stara maksyma.
"Wszystkie głupie oprócz nas" - Marek Wantoch Rekowski - Kramarzyny

----------------
„Chto nie chce mòwë òjców tczëc
tén mùszi słëgą cëzëch bëc”

Cytat:
NIe tylko :) te działania pozorowane ("udaję że robię, ale robię to tak, żeby nie odniosło żadnego skutku") ma też spore znaczenie psychologiczne:
- niedowartościowani czują się ważni
- jeszcze bardziej niedowartościowani i nieśmiali stoją w blasku tych "ważnych"
- leniwi stoją w "blasku" tego co robią inni, chwalą i czują się przez to również współtwórcami i aktywnymi
- ci co potrzebują emocji i zabawy w rewolucję i działalność społeczną - ją mają
A z tego wszystkiego nie wynika zupełnie nic - poza zadowoleniem i poprawą nastroju wspomnianej garstki.

Tylko dlaczego czyjeś problemy mają być neutralizowane kosztem kultury kaszubskiej?? W normalnym kraju za możliwość zabawy (tym bardziej cudzym kosztem) się płaci A granie na emocjach czy to setki czy pół miliona (czy też dowolnej innej liczby) Kaszubów (lub osób dowolnej innej narodowości, posiadaczy określonego koloru oczu czy włosów) jest chyba karygodne.

Natomiast cwaniacy korzystają na tym.

Ala

----------------
Ścinanie Kani na DVD
Kaszubski Socjalistyczny Portal Informacyjny

http://a2.mukor.net

Bardzo ciekawe uwagi tylko proszę napisacć o faktach, o które działania pozorowane chodzi , kiedy miały miejsce i jak prawidłowo powinno wyglądać rozwiązanie kierując się kryterium celu. O kogo konkretnie chodzi. Druga sprawa, czy ktoś zadał sobie pytanie dlaczego śląski ruch społeczno-autonomiczny rośnie w siłę i są to fakty a kaszubski stoi w miejscu.

Cytat:
Ot choćby Rada Języka Kaszubskiego, na którą w 2007 r. MSWiA dało Zrzeszeniu ponad 90 tys. zł, a której skład i działania prezentują miernotę (tak, ja też byłem w tej Radzie i osoby o kompentencjach językoznawczych podobnych do moich stanowią tam większość, specjalistów klasy porównywalnej z członkami Rady Języka Polskiego znalazło by się tam jednego - dwóch).
Cytat:
Bo rozwój i autonomia Śląska jest dla Ślązaków ideą, na rzecz której szczerze działają, a Kaszubi eksploatują sterotypy ich dotyczące w celu uzyskiwania dotacji?
Cytat:
Najpierw powinniśmy określić te cele, które chcemy osiągnąć. Na razie - ceterum censeo - żyję w przeświadczeniu, że celem instytucjonalnego ruchu kaszubskiego jest pozyskiwanie korzyści z wykorzystaniem wizerunku mniejszości nazwanej "społecznością posługującą się językiem regionalnym".

----------------
Stanisław Geppert

Przykłady działań pozorowanych, proszę bardzo:
- najbardziej rzucający się w oczy: organizacja kaszubska uruchamia rozgłośnię radiową, nawet z kaszubskojęzyczną nazwą, deklaruje że będzie to rozgłośnia kaszubskojęzyczna, natomiast na wstępie nie zatrudnia dobrych merytorycznie dziennikarzy, a kaszubskojęzycznych już wcale (bierze głównie naturszczyków, a w pierwszym okresie tylko i wyłącznie) a na sam koniec się okazuje, że przepisy wymagają aby minimum 5% czasu antenowego było po kaszubsku, więc rozgłośnia realizuje dokładnie 5% i ani słowa więcej. Do tego puszcza muzykę, którą delikatnie można określić jako disko-polo i to z pewnością nie kaszubskojęzyczne.

- jeden z szefów jednej z gazet na Kaszubach oświadczył ładnych kilka lat temu (jakoś 2003-2004 około), że jego gazeta wychodziłaby po kaszubsku, ale ponieważ nie ma normy języka pisanego, to nie może (przypomnę, że Wskoze kaszebsczego pisenku E.Gołąbka wyszły i obowiązują od połowy lat 90). Niektórym innym mediom nie stanęło to jednak na przeszkodzie.

- działacze kaszubscy szaty drą, że nie ma kaszubskich mediów a programów w mediach publicznych jest mało a gdy przychodzi do konkretów - ewentualnych nacisków na Radio Gdańsk, TVG; albo konkretnego sponsoringu innych, prywatnych mediów - wycofują się rakiem

- działacze kaszubscy szaty drą, że mało jest kaszubskiej "nowoczesnej, współczesnej muzyki", natomiast największa organizacja kaszubska, dysponująca kontaktami, pieniędzmi i dojściem do innych środków, nie sfinansowała anie nie wsparła w finansowaniu ani jednej kaszubskiej płyty rockowej nie wspominając już o samym nagraniu garści piosenek (jeśli niedawno coś się takiego stało, proszę sprostować, mogę mieć kilku tygodniowe opóźnienie). Do tego zespoły kaszubskie grają na Kaszubach za bardzo niskie honoraria lub za koszty, gdy poza Kaszubami proponuje im się normalne uczciwe stawki (znana chyba wszystkim historia legendy kaszubskiego rocka)

- organizatorzy corocznego Zjazdu Kaszubów mają szczególne staranie o to, żeby deklarować wszechstronność Kaszubów a na dużej scenie oglądanej przez pół województwa, i sporadycznie przez pół Polski - prezentować kulturę kasz. jednostronnie (jako praktycznie całkowicie folklorystyczną)

- działacze kaszubscy postulują używanie jęz. kasz. w urzędach, na tablicach urzędowych, z nazwami miejscowości itp - a prócz kilku jaskółek, jakoś nie widać by cokolwiek w tym kierunku czynili

- znaczna część obrad sporej części oddziałów znanej organizacji społeczno-kulturalnej Kaszub sprowadza się do dyskusji nad sztandarami (i ich wyglądem), imprezami integracyjnymi, wyjazdami turystycznymi i szczególnie pielgrzymkowymi a nie działaniami statutowymi

- znana kaszubska organizacja chlubi się liczbą 10 tys członków. Z czego część nie żyje z przyczyn naturalnych, a inna część nie płaci składek. Na przykład JA. Nie zapłaciłam składki odkąd skończyłam studia (więc powinni mnie byli skreślić kilka lat temu) i od tego czasu nie byłam na żadnym zebraniu tej organizacji, a nie dostałam informacji, że mnie skreślono.

- działacze organizacji kaszubskich promują i sławią imię Kaszub i Kaszubów za granicą, ale gdy przychodzi co do czego, to przyjmują postawę wycofaną i oświadczają, że tak naprawdę to są Polakami i warto przede wszystkim promować kulturę ogólnopolską. Na koniec inteligentnie się tłumaczą, że "w Polsce to my jesteśmy Kaszubami, ale za granicą wyłącznie Polakami".

- i teoretyczne: że lista priorytetów w działalności ruchu kaszubskiego jest tak sformułowana, żeby łatwo można było nic nie robić i żeby nikogo z tego nicnierobienia i rozkładania kaszubszczyzny nie dało się rozliczyć

Szczegółowe sprawy, a takich jest przynajmniej drugie tyle, może i bardziej rażących, mogę jedynie w prywatnej rozmowie :)

pozdro
Alicja

----------------
Ścinanie Kani na DVD
Kaszubski Socjalistyczny Portal Informacyjny

http://a2.mukor.net

Cytat:
Ot choćby Rada Języka Kaszubskiego, na którą w 2007 r. MSWiA dało Zrzeszeniu ponad 90 tys. zł, a której skład i działania prezentują miernotę (tak, ja też byłem w tej Radzie i osoby o kompentencjach językoznawczych podobnych do moich stanowią tam większość, specjalistów klasy porównywalnej z członkami Rady Języka Polskiego znalazło by się tam jednego - dwóch).

Staszkù, móm do Ce stolemną prosbã: wëpiszë z miona ë nôzwëska ne "miernoty", bë lëdze mòglë wiedzec kògùż ò radã w sprawie kaszëbsczégò jãzëka nie pëtac... ùtcëwie rzecze téż, co Të jes w RKJ òb czas swòjégò w ni dzejaniô, zrobił. Në bò mést jidze ò dzejanié a nié gôdanié.
Pòzdrówczi
Jeden z wiela "Miernot" w RKJ

----------------
zdrzë: www.zymk.net, www.belok.kaszubia.com

Cytat:
To takie kwoty tam wchodzą w grę?? Mi niedawno znany działacz Karol R. z RJK zaproponował wystąpienie na tym forum (którego oceniać nie zamierzam, bo jednak kilkoro fachowców tam zasiada) za które honorarium przewidywał na nieco mniej niż dniówka operatora obrazu, a bym się musiała do tego znaacznie bardziej przygotować niż do zdjęć. To co się dzieje z tymi pieniędzmi? W RJK nie pracuje sztab etatowych naukowców, ani nie ma tam okazałego reprezentacyjnego budynku, czy ochrony jakiś cennych zasobów, które by trzeba było utrzymać, a takie referaty też nie są 2 dziennie! O moim - mogą w takim razie zapomnieć.

Cytat:

Na szczęście / niestety (niepotrzebne skreślić) działacze sami podcinają gałąź na której siedzą, bo niedługo ktoś stwierdzi że jest to wizerunek grupy indywiduów a nie społeczności i państwo odmówi kasy tym którzy na nim żerują.


pzdr
Ala

----------------
Ścinanie Kani na DVD
Kaszubski Socjalistyczny Portal Informacyjny

http://a2.mukor.net

Wspomogę Staszka.
Wypisz sam członków RJK i zaznacz tych którzy mają wykształcenie lingwistyczne w kierunku slawistyki - i TYLKO ci powinni zasiadać w RJK.

Nawet jeśli pozostali nie są miernotami w sensie ogólnoludzkim - nie można ich równać nawet ze studentem II roku slawistyki. Sory!

Jest to mniej więcej tak, jakbyś w ciele legislacyjnym posadził lekarza, robotnika rolnego, nauczyciela i kierowcę - zamiast zwykłych fachowców-prawników. Nie matura lecz chęć szczera - ojjj to hasło cosik mocno pobrzmiewa...

Ala

----------------
Ścinanie Kani na DVD
Kaszubski Socjalistyczny Portal Informacyjny

http://a2.mukor.net