Jeżeli są wątpliwości, czy kandydatura Marka Wałdocha jako patrona ulicy przejdzie, to zaproponuj Tomku jakiegoś księdza z parafii Kolbudy. Ciekawa, kto się sprzeciwi kandydaturze księdza? Można też zaproponować kogoś z Gryfa Pomorskiego - tajnej organizacji z czasów II wojny światowej, a może jakiegoś lokalnego bohatera z tych czasów? Ja niestety tylko wiem gdzie Kolbudy leżą, więc żadnego konkretnego nazwiska nie mogę zaproponować.

Zdaję sobie sprawę, że trochę już późno ale można zgłosić kandydaturę prof. Hugona Conwentza (1855-1922). Ten, co istotne, z pochodzenia Holender, był w latach 1880-1910 dyrektorem Muzeum Prowincjonalnego Prus Zachodnich w Gdańsku w Zielonej Bramie. Jego zasługi dla tej części Pomorza, w tym i gminy Kolbudy, są nie do przecenienia. Uczony ów był z wykształcenia botanikiem i pierwszy opracował florę okolic Gdańska. Był z pasji też archeologiem i zbadał dużą liczbę obiektów archeologicznych z różnych epok. Zachowały się po nim liczne publikacje. Dokładniejszymi informacjami mogę służyć.

można np. Sambora albo Mściwoja II albo innych książąt , Kaszubskich - Pomorskich

Można dać jej nazwę "Młodych Twórców Kaszubskich". Nikt nie będzie pokrzywdzony poza starymi twórcami, ale przecież oni chcą, by młodzież kontynuowała ich dzieło. Ta nazwa obejmuje bardzo wiele i nie może budzić żadnych obiekcji jak jakieś nazwisko.

----------------
Bëcë Kaszëbą òznôczô bëcë Słowianinã.

Aktualizacja:

Na obecnym etapie rozpatrywane są dwie kandydatury:

1. prof Gerard Labuda

2. ks prof Józef Orszulik

Kogo wybiorą mieszkańcy zadecyduje(być może) ankieta znajdująca sie na stronie sołtysa http://lublewo.pl/

Można głosować!:)

P.S. Uprasza się o rozłożenie głosów braci naszokaszubskiej w czasie aby uniknąć wrażenia zmasowanej akcji wypaczającej rzeczywistą wolę mieszkańców wsi.

----------------

Głosować, głosować i jeszcze raz głosować. Na razie 10% przewagę ma Orszulik... więc nie czekajcie...

Ostatnia prosta:

Jutro głosowanie w sołectwie.

Dziś i jutro ostatni dzień na oddanie głosu w sondażu na
http://lublewo.pl/

Zebranie wiejskie w tej sprawie odbędzie się w dniu jutrzejszym o godz 18. Jutro więc mieszkańcy wsi zagłosują.
Na ile wyniki sondażu intenteowego bedą brane pod uwagę pokaże przyszłość.

Może warto by członkowie oddziału kolbudzkiego zamieszkali w Lublewie przyszli na zebranie?:)

Sondaż w każdym razie trwa jeszcze jedne dzień i kto jeszcze nie głosował może to uczynić.

pòzdrowieni

----------------

No to mamy wyniki.

Mimo zdecydowanego zwycięstwa prof Labudy w głosowaniu intenetowym (55% dla Labudy 45% dla kontrkandydata = Brawa dla Naszych Kaszub)), na głosowaniu wiejskim w którym wzięło udział ok 30 osób wygrał zdecydowanie ks Józef Orszulik. Cóż Uroki demokracji bezspośredniej.

Bardzo serdecznie dziekuję braci naszokaszubskiej za udział w głosowaniu internetowym. Gdyby miało ono bardziej wiążący charakter niż jak sie okazało "internetowa zabawa", odnieślibyśmy sukces. A tak zostaje dająca nadzieję świadomość że jak trzeba potrafimy sie skrzyknąć.


Głosujący mieszkańcy wsi po pierwsze byli zdziwieni, że ulica w ogóle ma mieć jakiegoś patrona. Nie każdy musi przecież umieć zajrzeć do internetu. Wnioskodawcy musieli wręcz tłumaczyć dlaczego warto upamiętnić jakieś osoby a nie nanosić na mapę kolejną ulicę kwiatkową. Jak się okazało odstępstwo od reguły "kwiatkowania" ulic było możliwe tylko o ile patron był bezpośrednio związany z dana miejscowoscia . Ks Orszulik był kompozytorem utworów chóralnych o znaczeniu diecezjalnym ale był przez 10 lat proboszczem w Lublewie. A prof Labuda jak wiadomo nie był proboszczem w Lublewie a nawet prawdopodobnie nigdy nie był nawet w miejscowym spożywczaku. To przesądza sprawę.

Ogólne refluksje jakie mnie naszły po całej sprawie są takie: . Współczesny Pomorzanin pochodzenia napływowego (Kolbudy to Ziemie Odzyskane) nie czuje się związany z regionem pojmowanym szerzej niż własne opłotki. Fakt, iż ktoś urodził się w sąsiednim powiecie powoduje, że taka osoba nie jest już postrzegana jako "nasza", ale jakaś tam obca. Po drugie, postać Profesora Labudy jest właściwie nieznana wśród przeciętnego mieszkańca Pomorza dzisiaj. To że przy okazji jest to postać formatu mierzonego orderem orła białego nie stanowi tu żadnego argumentu. Nie ma i nie było go nigdy w telewizji, nie był na festynie gminnym = nikt go nie zna a więc jest nieznany. A czego oczy nie widziały tego sercu nie żal. Jest to przy tym kamyczek do ogródka regionalistów, których zmaknięcie we własnym sosie powoduje, że idee, osoby dla nas ważne są przeciętnemu mieszkańcowi nieznane. Jeżeli chcemy móc zaznaczyć naszą obecność na współczesnym Pomorzu, choćby w tak drobny sposób jak nadanie wiejskiej uliczce nazwy nie możemy iść drogą głębszej "separacji" lecz wprowadzania naszych wątków do powszechnego obiegu. Może to uczynć przede wszystkim warstwa profesorsko polityczna mająca dostęp do mainstreamowych mediów.

Refluksja już zupełnie ogólna:
Wspólczesny Polak (obywatel Polski, członek społeczeństwa polskiego) czuje sie członkiem wspólnoty rodzinnej, towarzysko sąsiedzkiej i ewentualnie jakiś tam procent wspólnoty narodowej rozumianej na sposób bardzo ogólny symboliczny. Nie ma natomiast potrzeby symbolicznego podkreślania tożsamosci regionalnej ani państowej czy narodowej w głębszym znaczeniu. Chce mieszkać na ulicy Wesołej albo Słonecznej albo ewentualnie Mojego Proboszcza. Warszawa, Wawel, Uniwersytet Ponzański nie mówiąć już o Roztoczi Bramach jest daleko, daleko stąd.

Jesz rôz wiôldzi Bóg Zapłac, za Wają pòmoc ë głosowani. Pòzdrowieni.

----------------