Wyjeżdżając pewnego dnia z Władysławowa wraz z moją siostrą, zauważyliśmy dziwnie wyglądającą grupę osób na peronie. Jak się później okazało byli to ludzie umilający nam podróż, aż do samej Gdyni, gdzie nastąpiła przesiadka. Nie przejmowali się setkami spojrzeń z jasnymi domysłami skierowanymi wprost do nich. Jak się domyśliłem był to powrót osób ze zlotu(czy też zjazdu, jak się dowiedziałem z serwisu) Młodych Kaszubów (04-05-15) - bodaj. Choć nie jestem pewien gdyż na zdj. rozpoznałem tylko trzy osoby, w sumie te najbardziej rozkręcające towarzystwo (choć reszta oczywiście nie odstawała). Są to osoby ze zdj. 11,12,13 - na 11, oczywiście dziewczyna w sweterku z zachrypniętym głosem, która w trakcie powrotu na tylniej kieszonce od spodni miała napis - kusni mnie w rzec - co oczywiście zrozumiałem gdyż jestem synem rodziców mówiących właśnie w tym tradycyjnym języku, na 12 - osoby ubrane w odpowiednie stroje, zdj. 13 - bez komentarza, jedna osoba, chyba najbardziej obcykana w tym języku. Opowiadam to wszystko, po to aby odnaleźć osobę również wracającą tym pociągiem, która wysiadła na stacji, bodajże Gdynia Chylonia. Była to naprawdę świetna dziewczyna, z którą niestety nie miałem możliwości porozmawiać, bądź też nie miałem odwagi. Na pewno blondynka, o jasnoniebieskim makijażu. Tyle co pamiętam. Osoby mogące pomóc mi w odnalezieniu tej osoby, tj. podaniu jakiegokolwiek kontaktu, proszę o wiadomość (gzako@interia.pl). Z góry dziękuję, i oby więcej tak serdecznych i niezakompleksionych osób jak Wy !