Strona główna forum Sprawë Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec |
Nadawca | Wątek |
---|---|
tczewianin |
wysłane dnia:
21.9.2003 1:51
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Cytat:
Publikuję raczej oszczędnie. Debiutowałem w „Przeglądzie Powszechnym” u jezuitów, choć redaktor naczelny o. Wacław Oszajca, mógłby niejedno powiedzieć na temat wątpliwości religijnych, które mnie wówczas nurtowały. W „PP” nr 6/1996, s. 329-330 ukazały się wiersze „credo” i „modlitwa (II)”, zaś w „PP” nr 11/2002, s. 194-197, cztery utwory: „dziedzictwo”, „implikacje”, „Słowińcy” i „przed świtem”. Na skutek zbiegu okoliczności wiersz „Słowińcy” został wydrukowany w wersji, która nie miała się ukazać (różni się drobnym szczegółem). W tomiku, który jest in statu nascendi znajdzie się w tej formie: Słowińcy u schyłku dwudziestego wieku większość słów straciła smak i nikogo nie wzrusza historia nauczyła nas jednego: śmierć wielkich narodów przejść może bez echa tym bardziej więc małych nie możemy mieć pewności czy ludzie którym odebrano mowę kiedykolwiek istnieli ich chaty stoją puste butwieją w trumnach ich księgi życiodajne jeziora trzciną zarastają nie mamy pewności że tak nie było zawsze 1997 Drugi z wierszy „kaszubskich” brzmi tak: przed świtem w słowińskiej chacie stary mężczyzna pospiesznie czyta ewangelię drżą jego palce musi zdążyć rano wywiozą ją na zachód 1997 Najwięcej problemów miałem z wydrukowaniem wiersza, który stanowi rodzaj manifestu, nie tyle artystycznego ile politycznego. To protest przeciwko pewnej formie symbolicznej przemocy, przeciwko fałszowaniu historii mojego narodu. Przeciwko robieniu ze mnie na siłę Polaka, którym nie jestem, nie chcę być i być nie mogę, jeśli mam być wierny własnemu sumieniu. „Temperatura” tekstu, poziom nasycenia emocjami oraz fakt, że najlepiej należałoby go melorecytować (ironiczne odwołania do różnych utworów muzycznych), sprawia, że ja sam najchętniej przyrównałbym go do „Skowytu” Allena Ginsberga. I wcale mi nie przeszkadza, że to był Żyd i „pedał” Niestety, ludzie widzieli tu tylko zewnętrzną formę, najczęściej mówiono, że rażą wulgaryzmy. Mnie nie rażą, bo stoją tam, gdzie stać powinny. „Prawdziwi Polacy” uznali mnie też za piewcę „rzeźnika powstania warszawskiego Ericha von dem Bach-Zelewskiego”. Kto nie wierzy, może sprawdzić: W innym miejscu znalazłem pytanie, czy ten utwór należy śpiewać na melodię „Horst Wessel Lied”... Nie przejmuję się tym wszystkim, może to zabrzmi nieskromnie, ale sądzę, że ten tekst będzie dyskutowany, gdy mnie już nie będzie. Nie mogąc opublikować „Hymnu kaszubskiego, czyli polskiego” w normalnych pismach, dostałem propozycję od „drugoobiegowej” „Ulicy Wszystkich Świętych” z Lublina, która puściła go bez żadnych zmian jako specjalną wkładkę z ilustracją autorstwa Magdaleny Jankowskiej z Torunia (pomysł mój). Można ją pobrać w formacie PDF ze strony: Dla leniwych przytaczam wiersz w całości: Hymn kaszubski, czyli polski Naszincom, cobë mieli bôczenk na przindnotã gwôsnégò nôrodu Nié mô Kaszëb bez Pòlonii, a bez Kaszëb Pòlsczi! Trzë, sztërë, psãc, naczinóme grac! Czy Kaszubi to Polacy? przyjaciele rodacy, Kaszubi to Polacy, nie Żydy, nie Niemcy, pedały, odmieńcy jesteśmy zupełnie tacy sami, chociaż całkiem inni („po prostu inni”, jak powiada prorok) „mowa” nasza nie kreolska, nie angielska lecz kaszubska, czyli... polska! oj Hela, Hela, oj Renia, Renia, ta choroba się nazywa schizofrenia! (i straszna jest... oj tak...) to je bùten szekù co mamroczesz wsiunie? mów po polsku, nie rozumiem! jô leno gôdom, że... nasi ojcowie walczyli o polskość już Anonim Gall pisał jak Kaszubi walczyli o polskość (z Polakami walczyli) nasze kości bielały pod Kołobrzegiem wasze kości bielały pod Nakłem wspólnie ze sobą walczyliśmy o polskość i na polach Grunwaldu Kaszubi walczyli o polskość po stronie zjednoczonego rycerstwa zachodnioeuropejskiego w chorągwi komtura Człuchowa Arnolda von Baden, który bohatersko legł od polskiej, bądź tatarskiej włóczni, a może cepa (najwidoczniej eym Pan von Pyochowicz miał więcej oleju w głowie niż Arnold - Panie świeć nad jego duszą, skoro piszę ten wiersz, narażając się na słuszny gniew i święte oburzenie bo szargam, depczę, opluwam) dziobały nas kruki i wrony na polach bitewnych po dupach dziobały, po oczach dziobały a głupota została - i w nas, i w was, oj dana, dana! przez kogo dana? i na jak długo? Kaszubi = Polacy (nie inaczy) Kaszubi = Polacy (popij szklanką wody by nie było szkody) Nié mô Kaszëb bez Pòlonii, a bez Kaszëb Pòlsczi! abrakadabra (i tak 3 razy, żeby zaklęcie miało moc sprawczą) kiedy plemiona polskie jeszcze nie wiedziały, że są polskie my, Kaszubi, już wówczas mieliśmy świadomość że jesteśmy Kaszubami czyli... Polakami oj Renia, Renia... zawsze wiedzieliśmy, my wszyscy, jak jedermann: von Palubitzky von York-Wartemburg von Mannstein-Lewinsky von dem Bach-Zelewski (contra Polak Rokossowski) von Falkenhorst-Jastrzembowsky von Prandzinsky von Mach von Wantoch-Rekowsky von Pichowsky (najlepschi chlopak bel z caly wiosky) von Borziskowsky von Gustkofsky von Bum Tharara Bum Zick-Zick (bil sie mit dem faust jak nikt) przejdziem Wartę, Wisłę przejdziem Polakami będziem, tak śpiewalim jedermann, jedermann (albo i nie będziem do Westfalów po brot pójdziem do Canady po chleb pójdziem i tam zaosiędziem) mać, oj dana, mać tak, tak, Kaszubi = Polacy, Polacy nie knujemy, nie zdradzamy i po polsku już mówimy miauuu... pięknie mówisz z wysoka, na skinienie masz Kaszuby (często na twych wargach, każdy to przyzna...) jednak nie wiesz dokąd wiedzie trakt zamiast prawdy milion prawd okręt tonie, ale co tam, walca, walca grać! Hare Krishna, Hare Krishna, a bez Kaszëb Pòlsczi! Pòlsczi, Kaszëb, Kaszëb, Pòlsczi, Krishna, Krishna, hare, hare! dywidenda i kupony, rady, sejmiki, obligacje zasłużony działacz na rzecz rozwoju kaszubszczyzny piewca demokracji przemawia tak, żeby nikomu się nie narazić potok słów, żadnej informacji Hare Krishna, Hare Krishna, a bez Kaszëb Pòlsczi! Pòlsczi, Kaszëb, Kaszëb, Pòlsczi, Krishna, Krishna, hare, hare! zadyszany sługa sług, trzy etaty, dwa samochody, pół litra wódki honorowy dawca dupy piesek, piesek – podaj łapę! aport! aport! do Warszawy i curik leeeeżeć! Marsz, marsz za wrogiem! tak śpiewamy (kurka wodna, gdzie ten wróg?) wszyscy wiedzą, że my trzymamy z Bogiem lud pobożny, katolicki, no i szlus! zawsze wierni - Gott mit Uns! bo wiedzcie i zważcie u siebie że wedle Bożego rozkazu kto się boi pleców nadstawiać ten cudzą dupę całował będzie (codziennie, codziennie...) może rząd kość nam poda nie chce podać? a, to szkoda! Autonomia! Autonomia! Kaszëbë podwójna tożsamość podwójna moralność potrójne podatki szklane domy w Warszawie budują za twoje pieniądze „drewniany pomost” w Sopocie sypie się, oj sypie... Autonomia! Autonomia! zrobicie nam tutaj drugą Jugosławię powiada siwy pan profesor, aby tego uniknąć, śpiewajmy razem: Marsz, marsz Dąbrowski, Niech żyje Roman Dmowski. Będziecie Polakami, Albo spalimy wasze wioski! Rzeczpospolita Polska opowiada się za polityką wielokulturowości zmierzającą do zachowania tradycji historycznej, religii, własnego języka i rozwoju literatury, opowiada się również za stworzeniem równoprawnego dostępu do mediów wszystkim narodom zamieszkującym kontynent australijski (i wszędzie - byle nie nad Wisłą). Kaszubi muszą być Polakami! Sie nie podoba, to wypierdalać za Odrę, Dunaj, czy Jenisej, a nie grzać dupy na NASZEJ, świętej, piastowskiej ziemi i żreć NASZ polski chleb. Zdrajcy jebani. Amen. A to Polska właśnie, ta codzienna i swojska... Ukochany, kraj, umiłowany kraj... * I’m proud to be Kashubian. Sorry! Polish-Kashubian, of koz. (Nevermind. Show me the way to the next beer bar... In God we trust) CTRL+ALT+DELETE process interrupted nation without vision perish F8 * chciałbym być sobą, a mam być tobą mówisz, że tak będzie dla mnie lepiej nie mogę, coś pękło we mnie 2002 Gregorze, jeśli masz ochotę kontynuować temat, to mogę od czasu do czasu podesłać coś w to miejsce. Prócz tego zapraszam wszystkich do dyskusji. Serdeczności! Tomk
|
tczewianin |
wysłane dnia:
21.9.2003 22:25
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Wiersz napisany dzisiaj w pociągu do Grudziądza:
chcę być Ojcze nasz który jesteś ja też chcę być jak Ty jesteś chcę być więcej niż (siedzę mówię zjadam wydalam kopuluję) chcę być sobą (a nie plotką o sobie) chcę być zmęczony (a nie być na zasiłku) chcę być głosem pojedynczym (a nie głosem opinii publicznej lub elektoratem) chcę być człowiekiem (nie peselem numerem ubezpieczenia społecznego numerem na przedramieniu nipem pinem pukiem kodem dostępu dodatkiem do faktury vat) chcę być ojcem (a nie płatnikiem netto co miesiąc w okienku pocztowym) chcę być choćbym miał nie mieć nic na własność (prócz wiatru w polu i pretensji kobiet o moją incompatibility) chcę być nawet jeśli trzeba stanąć sam na sam przeciwko tym którzy mają koktajle Mołotowa zamiast argumentów chcę być i dźwigać na barkach trumnę z ciałem ojca w dzień jego pogrzebu (cięższą niż ciężar tego świata) chcę być Kaszubą (gdy nikt nie może pojąć ile to dla mnie znaczy) Żydem (gdy Żydem być nie wypada) Polakiem (gdy źle będzie im się działo) Czarnym, Żółtym a przynajmniej sinym (ze złości kiedy zaczniemy uszczelniać granice zdrowego rozsądku) pedałem (gdy zapłoną stosy) nie pozwól mi zasnąć nie pozwól mi siedzieć mówić zjadać wydalać kopulować być zawsze na tak gdy trzeba krzyczeć: no pasaran! bądź szeptać: non possumus Ty jesteś Palestyną którą kocham moim Groznym, Srebrenicą i wrześniem jedenastym moją Piaśnicą, Szpęgawskim Lasem Marszem Śmierci ze Stutthofu i moim Westerplatte pozwól mi być bez odwrotu bez aktu kapitulacji przed sobą samym 2003
|
ArturRu |
wysłane dnia:
1.10.2003 22:19
|
Stały bywalec Zarejestrowany: 24.8.2003 z: Wiadomości: 48 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Cytat:
Te Piechovski vjiesz te co piszesz? Ja literat nie jestem, ale słowa ja rozumiem. Zanim do mnie dotarła świadomośc bycia Kaszebą, ja byłem (i jestem) patriota polskim. Szanuję poglądy innych, także Starszich Braci, ale jak mnie atakują to się bronię. Ja nigdy nie pamiętam, bym jako ten Polach kiedyś powiedział do Kaszebe (i nigdy żem nie słyszałem, zeby kto inny powiedział) to przed Amen Te napisałeś!!! Ja wiem, że Te chyba masz jakiś zal do Polachów, ale nie wiem jaki? Może, wybaci, "von" przy nazwisku pisać nie pozwalają. Ale pamiętaj Piechovszcczi, sam ześ pisał Wasze nazwiska szlacheckie brzmią czesto ze słowiańska. Bliżej do Piastów, niźli Jungingenów. Pozdróvczi Artur |
sgeppert |
wysłane dnia:
2.10.2003 11:20
|
Dobrzińc Najich Kaszëb Zarejestrowany: 17.6.2003 z: 索波特 Wiadomości: 1608 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Cytat:
Te Piechovski vjiesz te co piszesz? Wielokrotnie słyszałem jak Tomek mówił, że polska kultura jest jego kulturą, polskie państwo jego państwem, że on się z Polską identyfikuje. Nie zauważyłem w nim ani cienia antypolskości. Czy środek literacki zastosowany w jego manifeście nie jest obraźliwy dla wielu osób - jak widać sprawa jest otwarta. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na kontekst w jakim ten wiersz powstał - odmawiania Kaszubom prawa nazwania się narodem, odmawiania zarówno ze strony Polaków jak i innych Kaszubów. To był gorący okres wywołujący gorące wypowiedzi. |
tczewianin |
wysłane dnia:
3.10.2003 12:47
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Cytat:
Ja też jestem patriotą polskim - narodowości kaszubskiej. Rzeczpospolita Polska to moje państwo, tak jak Wielka Brytania jest państwem Szkotów i Walijczyków. Cytat wyrwany z kontekstu znaczy coś innego niż znaczy. Wielokrotnie spotykałem się z tym, że ktoś akceptował moją kaszubskość, o ile można było ją potraktować paternalistycznie, gorzej jeśli pojawiały się postulaty: Kaszuby jako federacyjny region w RP z własnym parlamentem itd., telewizja po kaszubsku, odrębne podręczniki do historii. Dla mnie Polacy nie są "Starszymi Braćmi" (w wierze ), tylko narodem z którym jesteśmy związani długoletnią wspólnotą polityczną. Tradycja tej wspólnoty jest niezwykle istotna, ale gdyby źle nam się w niej działo, to należy ją przedefiniować bądź rozwiązać. Jeśli nie słyszałeś takich wypowiedzi, jaką przytoczyłeś, to znaczy że miałeś wiele szczęścia. Poczytaj sobie jak wyzywano nas od Niemców, folksdojczów i jakie wypowiedzi pojawiły się na listach dyskusyjnych, choćby po artykule Jacka Borkowicza w "Nowym Państwie". Da się je streścić w jednym zdaniu: "Kaszuby tak, Kaszubi nie - się nie podoba, to do rezerwatu! " Cytat:
Najprostsze wyjaśnienia są zwykle zbyt proste. Zwykle jak ktoś nie może się doczepić do mioch poglądów, to się czepia nazwiska. Nie chce mi się tego tematu wałkować po raz setny, jak chcesz wiedzieć na co mi się pozwala a na co nie - zapraszam do Torunia. Jeśli mam o coś żal do Polaków, to nie do wszystkich, jeno do tych głupich, którzy mi bezinteresownie utrudniają życie. Nie godzę się na to, by mi ktoś narzucał obcą (polską) tożsamość, by polonizowano mój naród. Może dla Ciebie to są fanaberie, ale dla mnie to spór o człowieczą godność. Oczywiście nie wypieram się swoich związków z kulturą polską, bo byłbym durniem gdybym próbował to robić. Na tej samej zasadzie nie wypieram się związków mojej rodziny z kulturą niemiecką, jednak dla mojego pokolenia jest to już tylko odblask przeszłości. Czy nam bliżej do Piastów czy do Jungingenów? Pytanie jest źle postawione. Mnie najbliżej do Gryfitów i książąt wschodniopomorskich. Oznacza to, że mam inną pamięć historyczną niż Polacy. Moi przodkowie walczyli pod Grunwaldem po stronie Zakonu krzyżackiego, podobnie jak niektórzy Piastowie . Nie czuję nienawiści do jakiegokolwiek narodu. Jednak Polacy to dla mnie "oni" a nie "my", podobnie jak Niemcy. Jestem Polakiem w sensie politycznym, tak jak Algierczyk z francuskim paszportem, ale nie w sensie etnicznym czy narodowym.
|
tczewianin |
wysłane dnia:
3.10.2003 12:56
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Cytat:
Dziękuję Stasiu za obronę, choć prawdziwa cnota krytyk się nie boi . Zgadzam się z Twoimi słowami, ale nie do końca. Wiersz został napisany w gorącym okresie, ale uważam że się broni do tej pory. Jeśli możemy w ogóle mówić o obrażaniu, to wszystkim się do stało po równo, albo nawet więcej samym Kaszubom. Tutaj nie chodzi o obrażąnie narodów, tylko o pokazanie pewnych głupich sposobów postępowania, które z kaszubskiego punktu widzenia prowadzą do asymilacji, czyli zagłady narodowej. Basta.
|
Gość |
wysłane dnia:
4.10.2003 3:33
|
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Dziekuje! Najbardziej chodzilo mi o te "ideowe", zwlaszcza o "Hymn kaszubski...", bo juz raz gdzies czytalem, ale nie moglem znalezc. Natomiast "Chce byc" ma inny charakter, ale MA CHARAKTER! Przepraszam, nie za bardzo potrafie wyrazac swoich odczucia przez klawiature. Wiersze mi sie podobaja, choc latwe nie sa. A moze wlasnie dlatego?
Jeszcze raz dzieki za odpowiedz na moja prosbe! Niestety nie mam juz u siebie stalego lacza, wiec o wiele rzadziej zagladam na liste, ale przynajmniej staram sie. Aha! Przedwczoraj przy porzadkach znalazlem szwedzka tabake, ktora, jak mi sie wydawalo, juz dawno jest w Toruniu. No i zrobilem taaaaakie oczy Sorry! Moze wreszcie jutro znajde moment, zeby sie wybrac na poczte. |
|
Gregor |
wysłane dnia:
4.10.2003 3:35
|
Aktywny użytkownik Zarejestrowany: 30.6.2003 z: Réda - Gdiniô - Częstochowa Wiadomości: 40 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Oczywisce ostatni post jest ode mnie
|
Gość |
wysłane dnia:
4.10.2003 23:32
|
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] piechowski napisał:
Cytat:
Hmm.. Federacyjny region - to rozumiem.Telewizja po kaszubsku - no jo. Ale czemu odrębne podręczniki do historii??!! Bo że po kaszubsku powinny być, to jasne. Ale co w nich ma być odrębnego? Że nie było zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem tylko klęska pod Tannenbergiem czy jak ? Albo że Łokietek oddawał Pomorze Brandenburom ? Może ja zacofany Poloch jestem, ale na moja prostą wiejską głowę w podręcznikach ( obojętnie polskich, kaszubskich, niemieckich czy chińskich) powinna być prawda. Bo - jak mawiał Józef Mackiewicz, sam zresztą zwolennik krajowości określający swoją narodowość jako "antykomunista" - tylko prawda jest ciekawa. pozdrawiam Piotr Gabrych |
|
tczewianin |
wysłane dnia:
5.10.2003 2:16
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Cytat:
Cieszę się, że liczba zwolenników federalizmu w Polsce powoli rośnie. Cytat:
Kaszubski punkt widzenia. To co dla Polaków było "rozszerszaniem granic" dla nas było najazdem. To co dla Polaków jest "zdradą Świętopełka" dla nas jest "próbą obrony własnego państwa". To chyba jasne, że opis tego samego wydarzenia, a zwłaszcza jego subiektywna interpretacja może się różnić w oczach jego uczestników. To co dla Izraelitów było sukcesem (ucieczka z Egiptu), dla ścigających ich Egipcjan było klęską (zatopienie pościgu). Polacy uważają za wielki sukces Unię Lubelską, to samo wydarzenie w litewskich podręcznikach nosi nazwę "Liublinos tragedija" (tragedia lubelska). Kto pisze podręczniki ten ma rząd dusz. Świadomość określa byt... Cytat:
Polecam książkę, która jest bardzo interesująca w związku z tematem, który nam tutaj zaistniał: Jerzy Ronikier, Mit i historia. Mitotwórcze funkcje podręczników szkolnych, Kraków 2002, ISBN 83-233-1563-9 Strona Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego Dziękuję za głos w dyskusji! Tomk
|
(1) 2 » |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Top |