Strona główna forum Sprawë Porozumienie ponad podziałami |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec |
Nadawca | Wątek |
---|---|
tgrabar |
wysłane dnia:
19.10.2006 20:21
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 29.10.2003 z: Łódź Wiadomości: 474 |
Porozumienie ponad podziałami Tytuł nawiązuje do ostatniego felietonu Tomasza Żuroch-Piechowskiego, gdzie wspomina Autor kuriozalną propozycję M. Orzechowskiego o przeznaczeniu honorarium G. Grassa na wsparcie polskiej edukacji. Obawiam się, Panie Tomku, że Grass jednak nie przekaże tej kwoty. Byłaby ona bez wątpienia przeznaczona na przemeblowanie gabinetów biologicznych celem forsowania teorii kreacjonistycznej w miejsce już przecież skompromitowanej i związanej z chyba układem (słonecznym?) paranoi Darwina. I tylko mi wstyd, że ten Orzechowski też niestety jest z Łodzi.
serdecznie pozdrawiam Tadeusz Grabarczyk |
sgeppert |
wysłane dnia:
19.10.2006 22:32
|
Dobrzińc Najich Kaszëb Zarejestrowany: 17.6.2003 z: 索波特 Wiadomości: 1608 |
Re: Porozumienie ponad podziałami Cytat:
Byłaby ona bez wątpienia przeznaczona na przemeblowanie gabinetów biologicznych celem forsowania teorii kreacjonistycznej w miejsce już przecież skompromitowanej i związanej z chyba układem (słonecznym?) paranoi Darwina Będzie już zupełnie offtopic, ale powiem, że kwestia teorii kreacjonistycznej i zaangażowania prof. M. Giertycha w jej popieranie, nie jest dla mnie nowością. Zetknąłem się z nią w latach 80., gdy "Rycerz Niepokalanej" przedrukował cykl artykułów amerykańskiego jezuity (nazwiskiem bodajże Johnson), w których wykazywana była słuszność dosłownie odczytywanego biblijnego opisu stworzenia, a teoria ewolucji oscylowała między błędem naukowym a zwykłą mistyfikacją (której sztandarowym przykładem był tzw. człowiek z Piltdown). Promotorem tez owego jezuity był właśnie M. Giertych. Z perspektywy młodego człowieka pamiętam sumienność, z jaką moi rodzice przeprowadzali krytykę tych artykułów i wielogodzinne dyskusje z ich zwolennikami - znajomymi rodziny, mniej lub bardziej związanymi z myślą katolicko-narodową (jakoś poglądy na naukę wiążą mi się tu z poglądami społeczno-politycznymi). Od tamtego czasu osobę kórnickiego dendrologa postrzegam jako kogoś osobliwego, pamiętając równocześnie firmowanie przez niego instyucji ostatnich rządów PRL (M. Giertych był członkiem Rady Konsultacyjnej przy gen. W. Jaruzelskim).
|
tgrabar |
wysłane dnia:
21.10.2006 19:05
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 29.10.2003 z: Łódź Wiadomości: 474 |
Re: Porozumienie ponad podziałami Szanowny Panie Staszku,
ale tak się zastanawiam, jak przez tyle lat biedny M. Giertych męczył się ze świadomością, że on wie, że ewolucjonizm to, jak określił Wielki Viceedukator Orzechowski, urojenia starszego pana (vide Darwina). Będąc profesorem nauk leśnych (ergo biologiem) miał wciąż przekonanie, że cała ta wielka nauka biologia znajdowała się w szponach koszmarnego ewolucjonizmu. Doprawdy, tylko współczuć. "Rycerz Niepokalanej" był wydawnictwem dla nielicznych, teraz w IV RP mamy publiczne media, które przełkną wszystkie bzdury. I tylko jeszcze ten wstyd, że jako eurodeputowany obnosi się z tymi poglądami w Brukseli czyniąc z nas pariasów intelektualnych Europy. pozdrawiam T. Grabarczyk |
sgeppert |
wysłane dnia:
22.10.2006 21:52
|
Dobrzińc Najich Kaszëb Zarejestrowany: 17.6.2003 z: 索波特 Wiadomości: 1608 |
Re: Porozumienie ponad podziałami Właściwie prawda głoszona przez M. Giertycha nie powinna być archeologom zbyt niemiła, gdyż jej horyzont czasowy pozwala im sięgnąć do samego początku świata - w odróżnieniu od fizyków, których badania potwierdzają stan Wszechświata dopiero 300 tys. lat po Wielkim Wybuchu (chodzi mi o badania promieniowania tła, uhonorowane w tym roku nagrodą Nobla).
|
tgrabar |
wysłane dnia:
23.10.2006 9:26
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 29.10.2003 z: Łódź Wiadomości: 474 |
Re: Porozumienie ponad podziałami Szanowny Panie Staszku,
my się tam jakoś przed tymi bredniami uchronimy, ostatecznie czasy dekretowania nauki minęły bezpowrotnie po czasach Trofima Łysenki i Wielkiego Językoznawcy z Gruzji rodem. Pozostaje jednak problem najmłodszego pokolenia, kiedy dziś czytam o wywodach M. Giertycha ze smokiem wawelskim w tle. Włos się jeży. pozdrawiam T. Grabarczyk |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Top |