Jaka ulga!
Po jednym z programów "Tedë jo" było mi bardzo przykro, że źle się dzieje w liceum kartuskim: że tak trudno w nim zorganizować lekcje języka kaszubskiego, że ta sprawa wydaje się mało ważna dyrekcji.
A dziś, dzięki audycji "Rodnô zemia", z radością odkryłam, że w mojej szkole jest klub Ingenium, którego członkowie nie dość, że są wspaniałymi Gwiazdorami, to jeszcze pracują nad pasjonującym projektem ściśle związanym z Kaszubami - po szczegóły odsyłam do RZ.

W ostatniej, przedświątecznej "Rodnej zemi" trochę kolęd po kaszubsku i sporo wypowiedzi bardzo młodych ludzi oraz ich nauczycieli - odniosłam wrażenie, że celowo raz są to wypowiedzi po kaszubsku, raz po polsku. Czy to zapowiedź wprowadzenia pozytywnej praktyki tłumaczenia wypowiedzi stosowanej w programie Ani Cupy? Z pewnością poszerzyłoby to krąg odbiorców RZ o osoby, które interesują się Kaszubami i kaszubszczyzną, ale nie mówią naszą rodną mową.