Forum
Losowe zdjęcie
Flaga Sopot 19.03.2009
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     Liceum w Strzepczu

| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec
Nadawca Wątek
Stojgniew
wysłane dnia: 28.10.2011 2:31
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Liceum w Strzepczu
Cytat:

- blisko do domu, więc szybszy powrót, więc więcej czasu na sen, smaczne obiadki mamusi, etc. co związane z przyjemnościami domowymi;
- bez wielkich kosztów dojazdowych (bilet miesięczny ulgowy do ze Strzepcza do Wejherowa lub Lęborka to granice 150 złotych), wyżywieniowych, etc.;


Hop hop! Dareeeek! Mówiłeś coś o "socjalezmach"??? Oto wolny Rynek zadecydował!

Chyba lepiej jednak nie wysyłać nikogo do czytania "Złotej Hramoty". Zderzenie romantyzmu z ludowym pragmatyzmem mogłoby okazać sie zabójcze!



Wyobrażam sobie Tytusa i Darka wchodzących do miejscowego "saloonu" by agitować tubylców. Można byłoby nakręcić niezly Eastern

Cytat:
- sposób myślenia: matura zdana w tej szkole nie będzie się niczym różniła od matury zdanej w innej szkole = nie będzie gorsza;
- sami swoi - znajomi od dzieciństwa, z sąsiedniego Zespołu Szkół (im. Aleksandra Labudy...) i całej gminy;
- szkoła dobrze wyposażona, z boiskami (dziś nazywanymi Orlikami), jedną z lepszych sal gimnastycznych, energią ziemną i słoneczną;
- plus wszystkie dodatki, które wymieniałem wcześniej.


Oj oj! Dalej zakryłem oczy... Znowu ten brzydki materializm...


Ludzie zwyczajnie kombinują na Dzikim Wschodzie jak tu przeżyć i mają w nosie lokalną kulturę, język, historię, genealogię itd. Na taki luksus mogą pozwolić sobie nieliczni. Po co tu więcej filozofować??? Z romantyzmem i reginalizmem wygrywa prosty rachunek zysków.


Nawet dla tych wybitnych jednostek które cenią sobie swoją tożsamość nauka bezprzyszlościowego języka czy dialektu od podstaw musi wydawac się niekiedy stratą czasu. Co innego dla literatow i intelektualistów wiszących u cyca ZKP. A kto zna kaszubski od kołyski, uzywa i chce go używać w kontaktach i tak go będzie uzywał. Nie musi iść do specjalnego "Liceum Kaszubskiego". Ostatecznie ludzie w większości nie są romantykami rozmarzonymi w dziedzictwie Gryfitów oraz wizji "Wielkiego Pomorza". Muszą z czegoś żyć obojętnie czy są Kaszubami czy nie. Liceum musi spelniać swoją podstawową rolę.


Na szczęście kaszubska tożsamość nie ustępuję wraz z językiem. Gmina Brusy czy Jastarnia jest tu dobrymi przykładami. W Brusach deklaracje narodowosci kaszubskiej przekroczyly deklaracje jezyka 5 krotnie! Tożsamość nie musi ginąć z językiem i vice versa. Problemem nie jest ta czy inna narodowość tylko sama minimalna użyteczność kaszubskiego w spoleczeństwie.


Cytat:

jerk napisał:
Nie wiem, czemu Cię to niepokoi. Gdyby nie 1918 rok i nieprzewidziany przez polityków upadek starego porządku w Warszawie dziś mówiłoby się (jak na tzw. "polskiej" Litwie) po rosyjsku, z jakimiś polskimi dodatkami. W tym zakresie akurat Kaszubi są krwią z krwi i kością z kości Słowianami. To, że w gminie Linia stanowią większość nie koniecznie przekłada się na kaszubski patriotyzm w zwyczajowym tego słowa znaczeniu. Żyje tam wielu wartościowych i czynnych społecznie ludzi (także kaszubskich aktywistów) ale to elita. Reszta - cóż napisać, są po prostu normalni i niespecjalnie interesują ich jakieś ...izmy. Praca, płaca, rodzina, dom, jakaś forma wypoczynku.



Oj nie przesadzajmy! Na Litwie w przeciwienstwie do Bialorusi nie jest tak źle z językiem polskim ale zważ na to, że:

- większość Polaków już dawno stamtąd wyemigrowała lub została repatriowana.

- pewną część Polaków na Litwie stanowili spolonizowani Rusini i Litwini, lub wręcz osoby posługujące się na codzien ruskima deklarujące sie jako Polacy.

Patrząc na przykład Białorusi - będącej dużo bardziej podatną na kreolizację, pozostającej do dziś pod znacznym wpływem Rosji i z duzo słabszymi tradycjami życia narodowego niż Polska, byłbym o Polskę duuuuużo bardziej spokojny. Skoro tam ostała sie jeszcze rodzima mowa to nie sądzę by 1918 był dla naszego kraju ostatnim dzwonkiem. Na pewno na Śląsku w Prusach Wschodnich i niektorych rejonach Wielkopolski i Pomorza, ale nie w Galicji czy Kongresówce.


Cytat:
Ale, by angażować się w jakieś bezsensowne kaszubskie działania - "co to to nie, dziękujemy".


Doskonała puenta! Kaszubi to down to earth people. Mają rzucać się z kosami na armaty??? Give me a break...


Ale właśnie! Dopóki miejscami wyrastają takie grzybki jak Darek czy Tytus to nie jest chyba tak żle? Jest pewne grono ludzi którzy kaszubską skarbnicę zachowują i pielęgnują, niezależnie od innych poglądów. Gdy czasy przyjda lżejsze i lody Syberii stopnieją to będzie komu reorganizować życie społeczne Kaszubów.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

Tites
wysłane dnia: 28.10.2011 0:36
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 17.3.2010
z: Kaszëbsczé Zagłãbié
Wiadomości: 253
Re: Liceum w Strzepczu
Wiele się tu pisze o mojej rodnej wsi... Choć właściwie Strzepcz to mam z 250 metrów za oknem. Przywołał mnie do odpowiedzi Pan Stojgniew, a więc może dodam swe 5 talarów.

Żyjąc już te kilka wiosen pod Strzepczem i znając ludzi tutejszych od lat latecznych.... nic dodać nic ująć - nie jest to miejsce na taką szkołę. Idea stworzenia KLO w Strzepczu była piękna i świetlana! z przyklaskiem wielu osób, szczególnie po utworzeniu w Głodnicy (która de facto in nomine legi jest 'przysiółkiem' Strzepcza) pierwszej kaszubskiej szkoły podstawowej, a kolejnej w Starej Hucie (wciąż ta sama parafia)... I przez kilka lat udawało się! Jeszcze 2 lata temu to właśnie w Strzepcz był największym zasileniem liczby "kaszubskich" maturzystów. To właśnie tutejsi maturzyści otrzymywali opiewane nagrody za najlepsze matury z języka kaszubskiego. W szkole organizowane były spotkania ze współczesnymi twórcami, działaczami... Były pokazy, koncerty... Były w końcu niemal darmowe wyjazdy za granicę (nie tylko Strzepcza). Dojazdy do szkoły zwracane, dla miejscowych specjalne stypendia z Urzędu Gminy... i wiele można by się jeszcze rozpisywać o tym jak starano się przyciągnąć absolwentów gimnazjów - szczególnie, że w Gminie są aż dwa. No ale coś poszło źle.

Najpierw chciałbym napisać dlaczego wcześniej decydowano się na tę szkołę (jeżeli ktoś do niej poszedł):
- blisko do domu, więc szybszy powrót, więc więcej czasu na sen, smaczne obiadki mamusi, etc. co związane z przyjemnościami domowymi;
- bez wielkich kosztów dojazdowych (bilet miesięczny ulgowy do ze Strzepcza do Wejherowa lub Lęborka to granice 150 złotych), wyżywieniowych, etc.;
- sposób myślenia: matura zdana w tej szkole nie będzie się niczym różniła od matury zdanej w innej szkole = nie będzie gorsza;
- sami swoi - znajomi od dzieciństwa, z sąsiedniego Zespołu Szkół (im. Aleksandra Labudy...) i całej gminy;
- szkoła dobrze wyposażona, z boiskami (dziś nazywanymi Orlikami), jedną z lepszych sal gimnastycznych, energią ziemną i słoneczną;
- plus wszystkie dodatki, które wymieniałem wcześniej.

A teraz chciałbym wymienić kilka rzeczy patrząc krytycznie na wszystko (więc jeżeli trafi to do kogoś, kogo mogłoby urazić - przepraszam, ale tak to z boku wyglądało przez ostatnie lata), które można by obarczyć winą...
- brak dobrej kadry nauczycielskiej - zazwyczaj byli to nauczyciele albo z którymi uczniowie mieli kontakt często już od klas podstawowych, a szczególnie w gimnazjach, przez co stare przyzwyczajenia pozostawały - absolwent gimnazjum nie odczuwał różnicy wyższego poziomu edukacyjnego, dla niego nauczyciel języka angielskiego (nie bez przypadku), który przepuścił każdego idiotę do kolejnej klasy i niczego nie był w stanie nauczyć, będąc przy tym ogólnym pośmiewiskiem szkolnych społeczności, był identycznie postrzegany mimo zmiany szkoły, przez co tracił w oczach osób ambitniejszych, a w oczach leserów był 'do rozgryzienia', albo byli to nauczyciele, którzy nie znajdowali zatrudnienia w innych szkołach (brak doświadczenia, a może złe metody nauczania, czy brak tzw. smykałki do pedagogiki)
- ogólny niski poziom szkolnictwa - w całym powiecie było wiadomą sprawą, że jest to podwejherowska debilówa, więc jeżeli ktoś nie dostał się nawet do zawodówki, to zawsze mógł spokojnie skończyć Liceum w Strzepczu (może cudem nawet przystąpiłby do matury!), przez to traci znów w oczach ambitniejszych, etc. Typowy absolwent Liceum w Strzepczu był pracownikiem budowlanym, bądź ekspedientką z maturą zdaną na 30-kilka %.
- problemy małych społeczności - psychologicznie trzeba na to spojrzeć. Choćby szkoła nie wiadomo jak się starała i jak skakała, aby przyciągnąć ludzi, wystarczyło patrzeć na to co się dzieje i niesie w okolicę. Jeżeli większość uczniów nie była dopuszczona do matury z matematyki, ale klasę III zdawała z 2 z tego przedmiotu, przez uczniów tych było to nagłaśniane wśród ludzi jako złośliwość nauczycieli i dyrektorki - nikt nie myślał o tym, że to faktycznie są osoby, które tej matury by nie zdały, skoro 2 postawiono im z litości, jak przez wszystkie poprzednie lata edukacji.
- chęć młodych wyrwania się z perypetii - w Strzepczu nic się nie dzieje, wszyscy się znają, a z nudów można umrzeć. Wyjeżdżając do większego miasta ma się szansę zasmakować wolności - bo kto jej nie chce?

Ogólne podsumowanie:
Młody człowiek stoi przed wyborem dalszej drogi edukacyjnej. Jeżeli jest ambitny, to wybierze dobrą szkołę licealną w Wejherowie (np. LO1) bądź Lęborku (np. LO2) - z rozgraniczeniem od Tłuczewa pod Wejherowo (autobusy średnio co godzinę) i od Lini pod Lębork (dodatkowe przewozy poza PKS Wejherowo, Słupsk, jeszcze BoguśBus). Osoba mniej ambitna ale zdolna wybierze nieco gorsze liceum, ale chce przede wszystkim zasmakować wolności - więc do wyboru całe mnóstwo szkół licealnych w Wejherowie. Osoby nieco mniej zdolne wybiorą technika, szczególnie informatyczne, hotelarskie, etc. (ZSP2, ZSP3, ZSP4, ZSP5 Wo-wo; Lębork czy Sierakowice). Osoby jeszcze mniej zdolne wybiorą szkoły zawodowe - po co im matura, skoro wyuczą się zawody, a nie będą na budowlance bynajmniej. No i ostatnia grupa - osoby mało ambitne, osoby mało zdolne, które nigdzie się nie dostały albo zrobią maturę w Strzepczu, albo od razu pójdą na budowlankę. Osoby ambitniejsze i zdolniejsze po prostu nie chcą mieć wśród społeczności lokalnej o sobie zdania jakie wynikałoby z wyboru KLO Strzepcz. I wiele, wiele by jeszcze pisać... Może na koniec dodam taki dziwny argument - ogólna globalizacja ostatnich kilku lat. Młodzi chcą uciekać z wiosek, ci z mniejszych miasteczek uciekają do Trójmiasta, Słupska; raczej, tu panie Józefie, nikomu nie zależy na tożsamości, ale na kasie. Jeżeli takiej tożsamości w domach się nie pozna, to nie jest ona poszukiwana później. A w domach nikt tożsamości już nie podtrzymuje - i tu też globalizacja, pogoń za pieniądzem, dostatkiem, "polepszeniem warunków życia". Nie mów po kaszubsku, bo to ci życie utrudni; nie interesuj się takimi rzeczami, tylko lepiej tym, co ci da chleb i dach nad głową - to typowe myśli wpajane w młodych na tych lińskich perdegónach.

Chciałbym to wszystko ładnie podsumować ale nie da się. Rzecz według mnie jest bardzo złożona i przegrana. A tworzenie takiego Liceum w Kartuzach, itp. nic nie da. Brusy to specyficzna szkoła - 20 lat działalności wyrobiło jakąś markę. Jako, że jednak z Brus do Chojnic czy Kościerzyny jest kawałek to dobre rozwiązanie dla miejscowych. Brusy to gmina, w której mieszka ponad 13 tys osób, gdy Linia - niecałe 6 tys. I nie jest to tylko KLO, ale cały ZSP. Pytanie tylko - gdzie są dziś Ci wszyscy absolwenci oby tych placówek określanych jako KLO Brusy i KLO Strzepcz ? Co dziś się z nimi dzieje? Czy faktycznie mają jakąś tożsamość? Czy potrafią chwycić kaszubski artykuł w gazecie, czy posłuchać Klëki i zrozumieć komunikat? Nie wiem. Choć powątpiewam...

Na koniec osłodzę : nie ma co płakać nad rozlanym Strzepczem. Dziś na szczęście nie potrzeba szkoły z nazwą "Kaszubskie..." aby nauczano w niej języka kaszubskiego. Wystarczy spojrzeć na LO1 w Kościerzynie, na Technikum Hotelarsko-Agroturystyczne w Kościerzynie, na LO2 Kartuzy, LO1 i LO2 Wejherowo, etc., w których znajdziemy chętnych uczących się języka kaszubskiego. Ważne, że mimo ogólnej globalizacji są jeszcze jednostki chętne ku sięgnięciu do źródeł, szukające swej tożsamości. I brawa dla nich! I oby znalazły się pod dobrymi skrzydłami bez ulotu nadziei i chęci...
Jark
wysłane dnia: 27.10.2011 22:53
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Liceum w Strzepczu
Nie wiem, czemu Cię to niepokoi. Gdyby nie 1918 rok i nieprzewidziany przez polityków upadek starego porządku w Warszawie dziś mówiłoby się (jak na tzw. "polskiej" Litwie) po rosyjsku, z jakimiś polskimi dodatkami. W tym zakresie akurat Kaszubi są krwią z krwi i kością z kości Słowianami. To, że w gminie Linia stanowią większość nie koniecznie przekłada się na kaszubski patriotyzm w zwyczajowym tego słowa znaczeniu. Żyje tam wielu wartościowych i czynnych społecznie ludzi (także kaszubskich aktywistów) ale to elita. Reszta - cóż napisać, są po prostu normalni i niespecjalnie interesują ich jakieś ...izmy. Praca, płaca, rodzina, dom, jakaś forma wypoczynku. Ale, by angażować się w jakieś bezsensowne kaszubskie działania - "co to to nie, dziękujemy".
Stojgniew
wysłane dnia: 27.10.2011 21:57
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Liceum w Strzepczu
Najlepiej wiedzy szukać w leśnych ostępach i życiu pustelniczym. Metoda to stara i sprawdzona już przez Ojców Pustynia ponad piętnaście wieków temu.


Przypadek ten o tyle niepokoi że Linia to 5 gmina pod względem liczby deklaracji jezyka kaszubskiego. Teoretycznie więcej niż co 3 mieszkaniec mówi po kaszubsku.


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

jozef
wysłane dnia: 27.10.2011 21:52
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 25.2.2011
z: kolonia
Wiadomości: 77
Re: Liceum w Strzepczu
nie zgadzam się zwami ! ! ! co uważacie że szkoła w mieście to lepsza ? większy chaos ,a wiedzy mniej , co s tego że to Strzepczu to nie mają wiedzy ? to może wam dać Harvard co , a gdzie wiedza o nas samych , tam to wy jej nie znajdziecie aczkolwiek wa zrobią wodę w mózgu a na temat własnej tożsamości to zero , to błędne myślenie
tgrabar
wysłane dnia: 27.10.2011 21:02
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 29.10.2003
z: Łódź
Wiadomości: 474
Re: Liceum w Strzepczu
Dziękuję Jarku za wyjaśnienie, nie znałem realiów. Lecz tym bardziej szkoda utopionych w całe przedsięwzięcie pieniędzy i brak wcześniejszego rozeznania. I jeszcze ten nieszczęsny niż. Może porównanie będzie trochę na wyrost, ale w początkach XIX wieku zdecydowanie najlepiej było ukończyć liceum w Krzemieńcu aniżeli w Krakowie, Lwowie, o stolicy nie wspominając. Po jego ukończeniu cała Europa stała wtedy otworem.
Jark
wysłane dnia: 27.10.2011 20:42
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 12.2.2004
z: Wiôldzi Kack
Wiadomości: 578
Re: Liceum w Strzepczu
Pan Profesor wie co mówi Portal jest społecznościowy, co widać choćby na przykładzie mojego szacownego przedmówcy - że jest Polak i to zatwardziały to trudno (wszak to nie jego wina ).

Liceum w Strzepcz to już "trup". Nie kopie się studni, gdy ogień przeniósł się z chałupy na stodołę i w zasadzie już przygasa. ZKP nic tu nie poradzi, bo nawet od tego nie jest. Ani Bora ani Darek niczego niezaagitują. No chyba, żeby nazwę szkoły zamienimy na przykład na Hochschule Strepsch i zagwarantujemy wszystkim absolwentom (bez względu na osiągane w nauce wyniki) dobrą robotę w Bundesrepublik Deutschland...

Przestając sobie żartować z poważnych spraw sądzę, że dwie lub trzy kwestie zaważyły na losie tej szkoły:
1. RANGA: dla lokalnej społeczności, choćby była w 110% kaszubska sama kaszubskość (choćby w nazwie szkoły) nie stanowi wartości. Prestiż wiejskiego liceum nie jest żadnym prestiżem - powszechnie uważa się tam, że lepiej skończyć zawodówkę w miejskim Lęborku czy Wejherowie niż zrobić maturę w jakimś strzepskim liceum;
2. LOKALIZACJA: Strzepcz leży za blisko Wejherowa (26 km) i Lęborka (26 km) z którymi jest dość przyzwoicie skomunikowany publiczną konunikacją a za daleko od Staniszewa, Mirachowa, Miechucina czy Sierakowic (skąd mogliby także dojeżdżać uczniowie). Szkoła wiec zdana była na niedobitki z najbliższej okolicy (o nielicznej grupie, tych którzy z przekonania wybrali tą szkołę nie wspominam, bo nie odgrywa ona większego znaczenia).
3. PERSPEKTYWICZNE MYŚLENIE: którego zabrakło jak widać dyrekcji szkoły. Nie można trwać w błogostanie i nadziei, że jakoś to będzie. Nauka, szczególnie w tego typu placówce winna być traktowana jako produkt, który trzeba bardzo dobrze zareklamować i... sprzedać. Choć osobiście znam dyrektorkę tej szkoły i wysoce sobie cenię jej zaangażowanie i wiedzę, tu jednak nie popisała się perspektywicznym myśleniem.

Szkoda dziś energii na próby podtrzymywania tej szkoły. Nawet jeśli udałoby się odwlec jej zamknięcie (co leży w gestii wejherowskiego starostwa) to za rok czy dwa ona i tak upadnie - przed nami wszak potężny niż demograficzny. Może lepiej pomyśleć, jak w sensowny sposób zagospodarować to miejsce z pożytkiem dla Kaszubów i kaszubszczyzny.
Stojgniew
wysłane dnia: 27.10.2011 19:47
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 19.5.2011
z: Antiquissima Polonia, Mazovia
Wiadomości: 306
Re: Liceum w Strzepczu
Cytat:
Rozmawiamy o tym na portalu NASZEKASZUBY, nasze, więc takie na których nam wszystkim forumowiczom cholernie zależy


Nasze??? Oj Szanowny Panie profesorze, ostrożnie proszę! Jako Polachowi i przybyszowi z Ziemi Łęczyckiej może się Panu od niektórych nieco oberwać za tak śmiałe imperialne sformułowania!


A tak na poważnie to świetny egzamin z dojrzałości dla ZKP. Wypadałoby chociaż zainteresować się i organizować spotkanie z mieszkańcami gminy. Pytanie tylko - czy ktoś przyjdzie i będzie słuchał?


A tak znowu żartem... wyślijcie tam Darka, Tytusa i Borę. Niech poagitują troszkę! Aktyw trzeba hartować w boju! To wprost idealna sytuacja. Zobaczymy jak prosty kaszubski lud dogaduje się z własną inteligencją ktora kaszubskiego uczyła sie czytując "Pomeranię" lat 90-tych. Oby nie skończyło się tak jak ze studentami uniwersytetu w Kijowie czytających ludowi "Złotą Hramotę"... i powracających z ekspedycji w kwałkach. Gdyby na moim progu jakiś wygadany erudyta próbował kłaść mi do głowy doktrynerstwo JKM &co, to czuję, że kłonice zaraz poszłyby w ruch!


----------------
Niemce ledze, Niemce ledze, a Poelósze bedło,
Jak se bedło rozjuchalo, Wsztkich Niemców poeł....

tgrabar
wysłane dnia: 27.10.2011 19:11
Nie mogę oderwać się od tej strony!
Zarejestrowany: 29.10.2003
z: Łódź
Wiadomości: 474
Re: Liceum w Strzepczu
Przykład przytoczony przez Staszka jest w istocie dość aberracyjny. Ja jednak chcę przypomnieć rzecz w gruncie rzeczy dość oczywistą. Rozmawiamy o tym na portalu NASZEKASZUBY, nasze, więc takie na których nam wszystkim forumowiczom cholernie zależy. I dlatego sądzę, że powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy aby doprowadzić do nielikwidowania w przyszłym roku szkoły. Może winna to być bardzo szeroka akcja informacyjna przeprowadzona wśród uczniów gimnazjów okolicznych, a może też ich rodziców. Coś tutaj zostało niestety przegapione...
sgeppert
wysłane dnia: 27.10.2011 15:26
Dobrzińc Najich Kaszëb
Zarejestrowany: 17.6.2003
z: 索波特
Wiadomości: 1608
Re: Liceum w Strzepczu
W bibliotece przy gimnazjum w Staniszewie, bibliotekarka ze swoimi znajomymi, w swoim wieku, rozmawia po kaszubsku, w tym samym czasie z uczniami - po polsku. Na zasadzie pars pro toto pytam - czemu więc uczniowie mają chcieć chodzić do liceum tylko dlatego, że jest ono kaszubskie?


----------------
Stanisław Geppert

(1) 2 »
| Od najstarszych Poprzedni wątek | Następny wątek | Top

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002