Strona główna forum Sprawë Kaszubskość to polskość! |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Koniec |
Nadawca | Wątek |
---|---|
tczewianin |
wysłane dnia:
6.4.2011 0:32
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Kaszubskość to polskość! Artykuł Mariusza Szmidki
http://tinyurl.com/3vw9tvr o powyższym tytule zainspirował mnie do skreślenia kilku zwrotek: * * * (Mariuszowi, zamiast komentarza) Kaszubskość to polskość Śląskość to polskość Mongolskość to polskość Kopernik był Polakiem Rycerz Jedi był Polakiem Winnetou był Polakiem Krowa Milka jest Polką Żwirek i Muchomorek - geje, ale nasze, polskie Krecik w polskiej ryje ziemi Matka Ziemia jest Polką Bóg Ojciec jest Polakiem Jego Syn też (ale nieprawdziwym) ojciec Tadeusz jest prawdziwy polskie są Wyspy Kurylskie karp po żydowsku jest polski polska kiełbasa jest polska ruska wódka jest polska polskość panenteistyczno-onanistyczna dosięgnie mnie niczym Fukushima nawet niemieckie obozy koncentracyjne są polskie tylko Hitler był Żydem i Meller jest Żydem i ja jestem Żydem kaszubskim czyli polskim Gd., 5/6.04.11 |
Jark |
wysłane dnia:
6.4.2011 5:25
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 12.2.2004 z: Wiôldzi Kack Wiadomości: 578 |
Re: Kaszubskość to polskość! Mariusz swoje poglądy ma ugruntowane od lat. Jedyna zmiana, to to że otwarcie o nich napisał do DzieńBał`a.
W ramach niewierszowanego komentarza - określenie panenteistyczno-onanistyczna polskość (czyli POP) jest jakieś dziwne - bo skoro wszystko jest w Bogu to trudno określać relacje z Bogiem jako onanizm. Wszak już Teilhard pisał Całe stworzenie wzdycha w stronę mistycznego zjednoczenia z Bogiem. |
wotoch |
wysłane dnia:
6.4.2011 8:17
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 20.2.2004 z: Ciemno Wiadomości: 645 |
Re: Kaszubskość to polskość! Jak zwykle ująłeś to bardzo kompatybilnie!!!!!!!!!!
Mam prawo czuć się wyłącznie Kaszubą nie Polakiem! Nikt nie może mi tego zabronić. Żyję w wolnym kraju. Szanuje Polaków i o to samo proszę ich. Ciągłe wpychanie mnie jako Kaszuby do worka niemieckiego przestaje mnie bawić. Najpierw dziadek z obcym pochodzeniem teraz opcja niemiecka. Można zwymiotować z powodu takiego podejścia. Ja Kaszub jestem tu od zawsze i tu chcę być i się rozwijać w ramach państwa polskiego. Kaczyński mnie obraził, wcześniej zrobił to Kurski, kilka tygodni temu zrobili to gdańszczanie. Nie muszę się na to godzić!, ale szanuję zdanie innych. Może właśnie większości obywatelom brakuje szacunku do samych siebie dlatego nie szanują innych w tym Kaszubów i Ślązaków. Już czas zrozumieć, że bycie wyłącznie Kaszubą w Polsce niczemu nie zagraża!!!!
|
Tites |
wysłane dnia:
6.4.2011 8:44
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.3.2010 z: Kaszëbsczé Zagłãbié Wiadomości: 253 |
Re: Kaszubskość to polskość! Zgadzam się z przedmówcą p. Markiem w 99 % (bez tych wszystkich wykrzykników ;) )
Jestem dumny czując się tylko Kaszubą i nikt tego nie zmieni. Nie przeszkadza mi też, że inni Kaszubi odczuwają jakąś przynależność do Polskości (Polskiego narodu / etnicznej grupy). Jedyne, co mnie w tym wszystkim drażni, to słowa niektórych Kaszubów, którzy słysząc coś takiego od razu odżegnują się od 'tylko Kaszubów' i automatycznie nazywa ich separatystyczną, zakamuflowaną V kolumną zachodu, zakłamującą jedyną prawdę historyczną o odwiecznej polskości Pomorzan. O tym, że istnieje naród Kaszubski nie ma co dyskutować, wiedzą o tym sami Polacy (nawet Warszawiacy!), tylko Kaszubi tej samoświadomości nie posiadają, bądź się wypierają takiej opcji, godzącej w wizerunek Najjaśniejszesz RP i jedynie słusznej (polityczno-historycznej / historyczno-politycznej) Partii. Nie wspominając o Kaszubach / Polakach z Pomorza i ich postawach, ale skrótem o tym w wyrażeniu o "gdańszczanach" jest, więc tyle w gwoli przypomnienia to tak pozostawiam. Krótki komentarz, co do szacunku do samego siebie. Właściwie, to kiedy Kaszubi go mieli? Było głośno o 'dziadku z Wehrmachtu' i co? Teraz nas o zakamuflowaną opcję niemiecką oskarżają i co? To wszystko ma tłumaczyć zdanie "Nie rozumie pani (pan) słów Prezesa", bo chodzi przecież tylko o to, że inny Prezes... ma jakieś poczucie regionalności, niż ten pierwszy. (A żeby nie było tylko na jednych, to komentarz do owego 'poczucia' się przydać może. Będzie apolitycznie, doch.) Oczywiście tej regionalności nadużywa, i nie trudno tego nie zauważyć. Czasem się zastanawiam, czy ją właściwie rozumie... Bo u licha, co ma z Kaszuby Małysz w sobie? Chyba "700. wodę po kisielu" z tych Kaszubów, co przed potopem uciekali, lub "70." po tych, co z Wiednia jeszcze nie wrócili... Kaszubi - do walki! Pozdrawiam i na uczelnię uciekam! |
Michal |
wysłane dnia:
6.4.2011 10:33
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Kaszubskość to polskość! Z całym szacunkiem, dla deklaracji ideowych koleżeństwa, ja tylko proszę ostrożnie z tymi cudzysłowiami przy "odwiecznej polskości Pomorzan".
Primo, jak już jesteśmy przy szacunku dla deklaracji tożsamościowych, nie wszyscy Pomorzanie czują się Kaszubami (baaa nawet licząc tylko autochtonów, to Kaszubów jest sporo mniej niż 1/4). Więc nawet jak odżegnujecie się od dłuższych związków wszystkich Kaszubów z polskością, to pomyślcie o innych Pomorzanach. I wiem, że kolega Tomek ma inne doświadczenia, ale n.p. moja pomorska rodzina, już w XIX wieku czuła się o wiele bardziej "odwiecznie polska", niż gałąź galicyjska, która w 1846 r. czynnie "rzezała tych przeklętych Polaków, co zabić chcieli Miłościwego Pana" pod wodzą niejakiego Jakuba Szeli... Secundo: Z czysto historycznego punktu widzenia, to Pomorze jest o wiele bardziej "odwiecznie polskie" niż taka Warszawa. Bo conajmniej od układu w Kępnie, r., kiedy władca Polski (czyli dzisiejszej Wielkopolski), wcielił do swojego państwa księstwo Mściwoja II. A jeszcze u progu XVI w. elity warszawskie lżyły z murów miejskich posłów króla polskiego czymś w rodzaju: " Wy Polacy takie i takie syny...". Reasumując, mówmy lepiej za siebie, a nie rozciągajmy naszych wrażeń na 2 miliony ludzi.... Pozdrawiam |
Tites |
wysłane dnia:
6.4.2011 12:43
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.3.2010 z: Kaszëbsczé Zagłãbié Wiadomości: 253 |
Re: Kaszubskość to polskość! To ja w formie odpowiedzi coś takiego podam:
http://www.youtube.com/watch?v=2DrXgj1NwN8 Animacja o historii Polski, stworzona przez T. Bagińskiego dla PARP, która miała być hitem EXPO 2010 w Szanghaju. Zastanawia mnie tylko to, dlaczego przez całą animację, Danzig, Danzig, Danzig... Czy aż tak chciano pokazać, że Danzig ist Deutsch? W porównaniu z innymi miastami jest to kwestia zastanawiająca... Nie wspominając o tym, że Polską komuniści zawładnęli w 1918 (prawda weszli, wojna bolszewicka, itd. ale według mnie właśnie taki wydźwięk pozostawia ta animacja) i o ostatecznym zwycięstwie UE. W kwestii wyjaśnienia, użyłem sformułowania "Pomorzanie" ironizując. Niestety wszędzie mi się ta licentia poetica zaczyna wdzierać... Za co przepraszam każdego urażonego ogółem i z osobna. Ja oczywiście mówiłem w swym imieniu, każdy według swego sumienia, może się pod tym podpisać, bądź nie. Aczkolwiek ponoć ile ludzi, tyle zdań. |
Jark |
wysłane dnia:
6.4.2011 19:08
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 12.2.2004 z: Wiôldzi Kack Wiadomości: 578 |
Re: Kaszubskość to polskość! @Wotoch: Mam prawo czuć się wyłącznie Kaszubą nie Polakiem! Nikt nie może mi tego zabronić. Żyję w wolnym kraju.
Dokładnie tak jak piszesz. Nie bronię Mariusza, ale on też ma prawo się czuć Kaszubopolakiem, bo żyje w wolnym kraju. W średniowieczu powszechnie wierzono w istnienie także innych, dziwnych hybryd - wg ówczesnych świat zamieszkiwały choćby hydropsy czy nibypantery o słodkim oddechu... A czy współcześni Kaszubi są daleko od takiego średniowiecznego widzenia świata? Często mam wątpliwości... --- @Tites: O tym, że istnieje naród Kaszubski nie ma co dyskutować, wiedzą o tym sami Polacy (nawet Warszawiacy!), tylko Kaszubi tej samoświadomości nie posiadają, bądź się wypierają takiej opcji, godzącej w wizerunek Najjaśniejszesz RP i jedynie słusznej (polityczno-historycznej / historyczno-politycznej) Partii. Jeśli Kaszubi nie mają narodowej samoświadomości to chyba jednak nie są narodem, choćby tak sądzono w Warszawie/Berlinie/Belgradzie lub Oslo. Do póki się ogółu Kaszubów nie przekona do tej myślu - naród kaszubski pozostaje naszym niespełnionym marzeniem! --- @Michal: moja pomorska rodzina, już w XIX wieku czuła się o wiele bardziej "odwiecznie polska", niż gałąź galicyjska, która w 1846 r. czynnie "rzezała tych przeklętych Polaków, co zabić chcieli Miłościwego Pana" pod wodzą niejakiego Jakuba Szeli... A skąd to wiesz? Czyżbyś konwersował z którymś z Twoich pomorskich antenatów? Mi było dane ponad 20 lat temu rozmawiać jeszcze z moimi dziadkami (urodzeni w pierwszej dekadzie XX w., wychowani jednak już w polskiej szkole itd). Dla nich Polska była gdzieś tam daleko koło Warszawy czy Krakowa a Polacy kojarzyli się wyłącznie ze ściągającymi na Pomorze gastarbeiterami. Przecież i w Twoich stronach zwano ich pogardliwie "Bosymi Antkami". To że po frontowej tułaczce II wojny światowej mój dziadek wrócił przez Algierię, Włochy i Wielką Brytanię w rodzinne strony nie wynikało z "polskiego" patriotyzmu. Także nie ten patriotyzm był przyczyną nie przyjęcia przez niego II niemieckiej listy narodowościowej (choć jak sam twierdził spełniał odpowiednie wymogi). Jak sam mówił - bo jestem Kaszubą a nie Niemcem czy Polakiem. Mogę się przyznać, że wtedy nie do końca mieściło się to w moim światopoglądzie, podobnie jak opowieść babci, że wojna to się zaczęła, ale zimą 1945... Logiczne, że jak wyrwiesz dziś z ulicy dowolnego Pomorzanina i spytasz ad hoc o narodowość to bez większego zastanowienia odpowie "POLSKA". Bo co by niby miał odpowiedzieć. Setki razy powtarzana półprawda (kłamstwo) w końcu w społecznej świadomości staje się "objawioną prawdą". Spójrz zresztą na lokalną karierę pleonazmu "kaszubsko-pomorski". |
SaszaR1a1a1 |
wysłane dnia:
6.4.2011 19:09
|
Współtworzę ten serwis Zarejestrowany: 6.4.2011 z: Wiadomości: 73 |
Re: Kaszubskość to polskość! Nie jestem Kaszubem, choć od jakiegos czasu tkwię w tematach etnicznych Kaszubów i Pomorzan.
Wprowadziła mnie do nich genealogia genetyczna i pytanie zadane mi przez jednego Szanownego Kaszuba: "Kim własciwie jesteśmy w świetle genealogii genetycznej". Już wiadomo. W genetycznym męskim rodzie (Y-DNA), oznaczanym symbolem R1a1a, tworzył sie język i etnos indoeuropejski i potem słowianski. Genetyczny ród R1a1a i jego podgrupy zdecydowanie dominuje wśród narodów słowiańskich, a zwłaszcza wśród Polaków. Gdy w Rosji lub Ukrainie ten ród liczy 45-50 procent społeczeństwa (inne rody tam tylko po kilka lub kilkanaście procent), to w Polsce ród R1a1a sięga 57 procent. A wśród Kaszubów? Zaskakująco dużo, bo aż 69 procent (według badań Marcina Woźniaka i innych). Skąd więc ta zaskakująca odmienność etniczna (językowa, kulturowa) wobec ogółu Polaków? Otóz prawdopodobnie zawdzięczamy ją jednej z gałęzi tego rodu, wyróżniającej się niedawno odkrytą mutacją R-L365. Dała ona podstawę do oznaczenia tej gałęzi symbolem R1a1a1i. Genetycy rosyjscy nazwali ją gałęzią północnoeuropejską, albo wprost pomorską. Zobacz mapę jej obecności w Polsce: http://www.r1a.org/3.htm#1 Wiek jej odrębności genetycznej - około 5000 lat! Miała może swoją historię (oczywiście z udziałem innych gałęzi rodu R1a1a) i czas na wytworzenie sie odrębności językowej. (zapewne c.d.n.) |
Michal |
wysłane dnia:
7.4.2011 12:59
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Kaszubskość to polskość! No właśnie rozmawiałem z tymi, którzy rozmawiali.
Żyje ciągle moja babcia z Siedlisk, skąd był Szela rodem, która dobrze pamięta opowieści swojego dziadka o czasach rabacji, których był uczestnikiem. A ja sam pamiętam jej ojca, a mojego pradziadka, który nie raz mruczał o swoim stosunku do Jaśniepańskiej Polski, która jeszcze w latach 30-tych strzelała do chłopów. Z drugiej strony to część mojej familii z okolic Warlubia, na tyle miała wykrystalizowane poglądy, że najpierw wyklęli pradziadka, za to, że ożenił się z Niemką (jeszcze przed I wojną światową), a później po jego śmierci, jak im przeszło, mieli na ową Niemkę taki wpływ, że jej dzieci ani w ząb nie umiały po niemiecku. Widzisz, być może sedno tkwi w wykształceniu. Cała pomorska familia kończyła już w XIX w. porządne szkoły, czytając potem prasę z "Pielgrzymem" na czele. A mój rodzony dziadek z Galicji, jak miał iść do szkoły to akurat trwała I wojna. Potem zaliczył jakąś jedną marną klasę, tak, że chęci do czytania nabrał dopiero jak miał 80 lat i zaczęło brakować sił do roboty na gospodarce. Rzecz jasna tu i tam znalazły by się różne postawy i różne koleje losu, nie mniej patrząc sumarycznie (i biorąc nieco w nawias II wojnę światową i dziadków w Wehrmachcie), to śmiem twierdzić, że Pomorzacy z mojej rodziny poczuli się Polakami co najmniej kilka dekad wcześniej niż Galicjacy. A co do kaszubsko-pomorskiego, to nie mieszajmy tresury z specyficznym kontekstem, bo on jednak tłumaczy tą frazę całkiem nienajgorzej (acz nie pomyśli tych dla których Kaszuby równa się tylko i wyłącznie Pomorze). Pozdrawiam |
Jark |
wysłane dnia:
7.4.2011 16:01
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 12.2.2004 z: Wiôldzi Kack Wiadomości: 578 |
Re: Kaszubskość to polskość! Wychodzi na to, ze rzeczywiście sytuacja południowego Kociewia była inna.
Tak się nad tym zastanawiałem - może to wpływ pobliskiego Grudziądza, który był miastem o zdecydowanie ugruntowanych postawach narodowych: tam było się albo Niemcem albo Polakiem, bez innych opcji. Okolice Gdyni, skąd wywodzili się, wspomniani przeze mnie, przodkowie nie podlegały takim samym procesom. Owszem, zamieszkując w Gdańsku trzeba było się jakoś samookreślić, ale na kaszubskiej wsi już nie. Jak ktoś chciał to się określał, ale dla większości były to sprawy odległe, całkowicie oderwane od prozy codziennego życia. Tu było się Kaszubą a Polska czy kajzerowskie Niemcy to był inny świat. POLSKA czy NIEMCY to zawsze był twór polityczno-administracyjny, który zawłaszczał sferę życia państwowego, przynosząc swoją specyfikę. O jakiejś tam świadomości narodowej mieszkańców można wnioskować co najwyżej na podstawie imion jakie nadawano dzieciom - a te w mojej rodzinie były raczej słowiańskie (by nie pisać polskie). I tyle. Dziś, w wolnym kraju, różne grupy głównie politycznego nacisku oczekują samookreślenia się mieszkańców. Na Pomorzu (i jak ostatnio widać także na Śląsku), które jest wieloetniczne, mamy na szczęście większy wybór niż tylko między POLSKĄ a NIEMCAMI. Jeśli możemy dokonywać wyboru to także możemy optować za konkretnymi rozwiązaniami. Chciałbym by Kaszubi określili się jako Kaszubi. Dla mnie jest to logiczny wybór, wobec zmiennej na przestrzeni wieków przynależności politycznej Pomorza. A czy każdy Kociewiak jest Polakiem? Ty i twoi bliscy może tak. Ale może ktoś czuje się jednak kociewskim Niemcem albo na przykład Finem? Któż to wie... Ja bym się cieszył, gdyby nam się objawili także kociewscy Kaszubi |
(1) 2 3 4 ... 7 » |
| Od najnowszych | Poprzedni wątek | Następny wątek | Top |