Strona główna forum Sprawë ARCHIWUM Nowego Przeglądu Wszechpolskiego |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
CzDark |
wysłane dnia:
14.6.2011 20:52
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 24.5.2004 z: Biebrznicczi Młin Wiadomości: 1133 |
Re: ARCHIWUM Nowego Przeglądu Wszechpolskiego Gdyby istotnie PRL aktywnie chroniła kaszubską mowę tak jak w tych punktach to z pewnością byłaby ona w powszechnym użyciu do dziś.
Przemilczasz brutalną politykę polonizacyjną w okresie II Rzeczp. Tak samo na Mazurach. Większość Mazurów, w tym Kurpie, Łowiczanie i mniej znane grupy uważa się za Polaków. rozumiem, że prosty człowiek może uważać za Mazurów jedynie Mazurów Pruskich, ale jako Kurp i osoba pouczająca Kaszubów kim to mają/nie mają być powinieneś wiedzieć, że Mazurzy Pruscy nie są jedynymi Mazurami. Co do Mazurów Pruskich przemilczasz fakt jak to ubecy zachęcali Mazurów Pruskich oraz katolickich Warmiaków do wyjazdu ("oferty nie do odrzucenia"); często po to by objąć po nich działki położone nad pięknymi jeziorami. Po wojnie były tam normalnością gwałty, rozboje, wyzywanie od Niemców. Słyszałem o historii Mazura bardzo propolskiego, który pisał się imieniem z polska "Franciszek". Po brutalnych prześladowaniach ze strony polskich komunistów zażądał aby na jego nagrobku jego imię zapisano jako "Franz". Zapominasz też o sprzedaży "Niemców" do RFN przez Gierka w zamian za dojczmarki. Przecież jeszcze w czasach Gierka Mazury Pruskie były zamieszkane przez ~100 000 autochtonów. Tam też następował efekt śnieznej kuli polegający na tym, że jedne rodziny ściągały następne (obecnie widać to po części wśród osob wyjeżdżających na Wyspy Brytyjskie), tym bardziej że duża część wyjechała w 1945. Ale mówienie o tym, że Mazurzy Pruscy nie chcieli się repolonizować jest uproszczeniem, wręcz fałszem. Dziwię się, że osoba mieszkająca będąca Kurpiem dużo wie na temat Pomorza, a bardzo niewiele na temat tak bliskiego Kurpiom obszaru jak Mazowsze (Mazury) Pruskie (de facto to przynajmniej część Kurpiów tzw. Kurpie Biali ma też pochodzenie pruskie). Tylko, że to jest troszkę wishful thinking, bo i tak gruntowna przyczyna leży w braku odrębnej świadomości narodowej, a może tyle co braku chęci do trwania przy swojej gwarze/języku. Chyba plączesz się o własne nogi. Jeszcze nie tak dawno pisałeś, że kaszubska toższamość narodowa nie jest remedium na ratowanie kultury kaszubskiej i języka. Co do mediów. W dobie II RP kaszubski był dopiero opracowywany, spisywana gramatyka, leksyka. Ale wydawano "Zrzesz" , "Chëcz Kaszëbskô", kaszubskie teksty ukazywały się w Gryfie. Do samej wojny zresztą. Nie jest więc prawdą, że w II RP nie istniały kaszubskie media. Istniały. Szkoda, że zapomniałeś wspomnieć, że "Zrzesz Kaszëbskô" była cenzurowana i konfiskowana przez władze sanacyjne. Oprócz tego nie można mówić o II RP, choćby dlatego, że nie istniała IRP; istniała "Rzeczpospolita Obojga Narodów" ("Rzeczpospolita Jedności Korony i Litwy"). Zresztą tożsamość polska nie sięga XIX wieku ale Rzeczpospoliej szlacheckiej. Podobnie było wśród szlachty ukraińskiej; nie można jednak z tego wnioskować, że Ukraińcy to też Polacy. Np. w okolicach Chojnic, na Gochach czy Zaborach rody szlacheckie i zwykli ludzie często uważali się za Polakow od pokoleń mimo podobieństw językowych z północą - której odrębności były znaczniejsze i na których termin "Kaszubi" zadomowił się trwalej wśród miejscowej ludności. Całkiem możliwe i prawdopodobne, wolałbym jednak, żebyś tutaj podparł się jakimiś źródłami. Jeszcze przed XIX wiekiem termin Kaszubi powszechny był we wschodniej części Pomorza Zachodniego i północnych Prusach Królewskich/Zachodnich. Sądzę, że dopiero w XIX wieku gdy etnografowie i badacze gwar odkryli na nowo Kaszuby, opisując powiązania języka i kultury ludowej odpowiedzialni byli za "kaszubizację" tych południowych obszarów w literaturze przedmiotu. Terenów gdzie prawie zupełnie dominowała polska tożsamość. Chyba jednak nie do końca prawda. Dawniej nazwą Kaszuby określano nawet okolice Pogódek, dzisiejszy powiat starogardzki i tczewski; sam Ramułt w swoim słowniku pisze, że "Co najwyżej dolicza się do Kaszub jeszcze te okolice, w których >>wprawdzie już nie kaszubią, ale dawniej kaszubiono<<. Mówią tak nie tyle o stronie zachodniej czyli niemieckiej, ile o granicy wschodniej (...)". W każdym bądź razie Zrzeszene nie odniosło sukcesu już w dobie II RP, bo nie istniało takie zapotrzebowanie u zwykłych Kaszubów. Zrzeszenie ograniczało się do wąskiego grona intelektualistów. Tutaj kolejny raz manipulujesz bo nie wspominasz o tym jak sanatorzy zamykali w więzieniu działaczy kaszubskich w tym Labudę, wysyłali nauczycieli z Kaszub w Polskę (przykład Trepczyka), a na Pomorze ściągane były całe masy inteligencji z ziem dawnego zaboru austryjackiego.
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |