Strona główna forum Sprawë ZK-P , kaszubscy intelektualiści a sprawy kaszubskie |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
18.4.2009 11:32
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: ZK-P , kaszubscy intelektualiści a sprawy kaszubskie Panie Marku, czy Pan zauważył, że właśnie Pan przyznał, że swoja opinię na temat całego Zrzeszenia buduje Pan w oparciu o sprawę jednej imprezy, na dodatek, jak słusznie Staszek zauważa, która była wymyślona poza Zrzeszeniem, a w mojej opinie wręcz naprzeciw Zrzeszeniu, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Z tego co pamiętam (a byłem w 2004 roku pod tym Neptunem z pozostałymi kilkunastoma osobami), powstaniu idei ówczesnego Święta Kaszub towarzyszyła chęć rzucenia wyzwania istniejącej rzeczywistości (czy wręcz Zrzeszeniu w sensie organizatora i promotora różnych kaszubskich symboli). To miała być manifestacja, że bez żadnych prezesów, oddziałów i rad, Kaszubi mogą coś sami z siebie. Rzecz mi się bardzo podobała, do czasu, aż Święto Kaszub zamieniło się w jakiś Dzień Jedności Kaszubów (jeszcze nie przeżyłem takiej sytuacji, by osoba z zewnątrz usłyszawszy tą nazwę nie spytała się, a jacy Kaszubi tak się pokłócili, że potrzebują święta na zjednoczenie). I nagle stało się sztandarową imprezą nowej ekipy rządzącej Zrzeszeniem i jak dla mnie czar prysnął. Dlatego Pańskie zarzuty są jak najbardziej słuszne, tylko… w najmniejszym stopniu nie uzasadniają Pańskich wcześniejszych opinii dotyczących całej organizacji. Z całym szacunkiem dla Dnia Jedności, tak w Miastku, jaki i na całych Kaszubach, z punktu widzenia Zrzeszenia cały czas jest to akcja drugorzędna, a z perspektywy większości oddziałów nawet trzeciorzędna. Imprez o podobnej skali organizacyjnej, choć pewnie o wiele mniej medialnych jest w Zrzeszeniu co roku kilkanaście. Nie mówię już o Zjazdach Kaszubów, ale daleko nie szukając, taki part gdański o wiele bardziej pręży muskuły gdy organizuje konkurs „Ludowych Talentów”, niźli koordynuje wiec z okazji budowy pomnika Świętopełka. Jak patrzę na plan pracy Zarządu Głównego z zapodanymi budżetami i partnerstwami, to Dzień Jedności Kaszubów, lokuje się gdzieś pod koniec pierwszej dziesiątki spraw „jednostkowych” które go absorbują w przeciągu roku. Naprawdę jak uważa Pan, że jacyś ludzie, czy struktury Zrzeszenia zachowały się względem Pana, czy pańskich działań skandalicznie, to proszę to napiętnować i sprawę nam konkretnie przedstawić. W takim wypadku będę jak najbardziej skłonny wierzyć pańskim zarzutom. Ale z całym szacunkiem, co ja i mój oddział mamy wspólnego z miasteckim Dniem Jedności, by z tego powodu czytać o sobie takie rzeczy, jakie Pan wczoraj pisał? Pozdrawiam Michał Ps. A propos dzielenia, to widzę, że Pan, taka jak wielu braci Kaszubów ignoruje bardzo istotny dla Zrzeszenia jako organizacji fakt. Symbolem Zrzeszenia nie jest czarno-żółta fama. Sam z takową jak i kaszubskim gryfem wielokrotnie biegałem i cieszę się, gdy z okazji różnych kaszubskich spraw flagi te, ZKP pokazuje światu, ale czuje się do głębi dotknięty, gdy ktoś zaczyna twierdzić, że to jakiś symbol całej organizacji. Nie! Bo to nie jest tylko organizacja kaszubska i naszym symbolem jest zrzeszeniowy gryf i sztandar z hasłem: "Zrzeszonych nic nie złamie". Czarno-żółte barwy natomiast maja taki sam status jak barwy biało-czerwone, czy nasz krwisty kociewski gryf: są symbolami do których przywiązane są różne grupy członków naszej organizacji. Wystarczy sobie popatrzeć na ich obecność na sztandarach poszczególnych oddziałów. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |