Strona główna forum Sprawë ZK-P , kaszubscy intelektualiści a sprawy kaszubskie |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
wotoch |
wysłane dnia:
18.4.2009 14:05
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 20.2.2004 z: Ciemno Wiadomości: 645 |
Re: ZK-P , kaszubscy intelektualiści a sprawy kaszubskie Widzę że na tym forum się raczej nie dogadamy. Proszę mnie nie kojarzyć tylko z DJK w Miastku. To nie jedyne poczynania moje na niwie regionalnej. Ale ok. Niech każdy robi swoje. Nawet niech się czuje dotknięty. Według mnie lepiej komuś dać prosto w twarz to co go gryzie niż za plecami obrabiać komuś gitarę.
Jak powiedziałem coś złego to przepraszam a jak coś słusznego to proszę to przyjąć do wiadomości. Nie jestem zwolennikiem polityki miłości bo to zwyczajne nic niewnoszące paplanie o tym jak tu nam wspaniale i jak to wiele robimy jako największa organizacja. Efekty są zgoła inne, bynajmniej ja tak to widzę. Gdyby było tak wspaniale to bym był już dawno Waszym zacnym zasłużonym członkiem a tak póki co jestem wrogiem publicznym numer jeden nazwanym przez jednego z Was germanofilem łącznie z kilkoma kolegami i wielkim człowiekiem jakim był Jan Trepczyk. Więc z mojej strony możecie się spodziewać tylko ostrej krytyki. Bo mam już tego dość. Macie na Kociewiu dobry klimat ok. Róbcie nikt Wam nie broni. Macie swoją flagę to ją sobie wywieszajcie kiedy i jak chcecie. Szanuje to. Jak będziecie mieli ochotę ustanowimy wspólne święto kiedy będziemy wspólnie manifestować jestem za. I jeszcze jedno. O ZKP jako organizacji będę mówił to co mi się w niej nie podoba. Tylko dlatego że nie są mi obojętne sprawy regionu. Jak DJK jest na 10 miejscu to ok jak na 21 też ok. Znam swoje miejsce w szeregu. Jednak co do innych zacnych imprez organizowanych przez ZKP to wolałbym się nie wypowiadać(nie mówię o tych na Kociewiu) bo zwyczajnie nie ma o czym mówić. Zresztą zawsze to kwestia gustu. Może jak byśmy się lepiej poznali Kolego Michale to prędzej byś mnie zrozumiał. Póki co musi zostać tak jak jest. Do dyskusji trzeba dojrzeć nawet do tej emocjonalnej. Może ona z czegoś wynika ale to już kwestia dojrzewania. Resztę napisałem powyżej. Marek Wantoch Rekowski
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |