Strona główna forum Sprawë Kaszubskość to polskość! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Jark |
wysłane dnia:
30.10.2011 7:30
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 12.2.2004 z: Wiôldzi Kack Wiadomości: 578 |
Re: Kaszubskość to polskość! Cytat:
Nie do końca wybieramy tego kim jesteśmy ani naszej tożsamości. Jeśli wyznacznikiem naszej tożsamości są nasze korzenie - pokolenia naszych przodków to jesteśmy produktem ich decyzji i ich historii - podziałów politycznych, plemiennej a później państwowej, generalnie społecznej przynależności, wyznawanej religii. Ja choćbym nawet był obiektywnie spokrewniony blizej z Prusami lub chciał w przesłości historycznego odrębnego Mazowieckiego państwa, narodu, elit itd. to nie zmienię historii moich przodków, rodziny. Nie masz racji: wybieramy do końca kim jesteśmy i z jaką tożsamością się identyfikujemy. Nasze pochodzenie, decyzje przodków - jak to ująłeś - są pewnymi determinantami, ale ostatni głos należy do każdego z nas. To, że Ty wybrałeś "polskość" jako atrakcyjniejszą od jakiejś "mazowskości", czy "pruskości w polskim wydaniu", to Twój własny wybór. I zapewne wybór setek tysięcy mieszkańców dawnego prusko-mazowieckiego pogranicza. Nie wdając się w wywody, szczególnie po pomorskich (bo nie tylko kaszubskich) rodzinach widać, iż wybór tożsamości jest indywidualną sprawą i rozgrywa się praktycznie w każdym pokoleniu.Stąd każdy z nas (prawie) ma rodzinę także za Odrą (bo taki był wybór części Pomorzan) a sporo ma także w Warszawie lub Poznaniu (bo inni wybrali właśnie tak). Cytat: Jeśli spytasz mnie czy "kaszubskość" może być traktowana jako umowna nazwa realnego plemiennego pokrewieństwa tych ludzi? To odpowiem - Tak! Jak najbardziej. W tym znaczeniu jest ona pierwotna i stara tak jak sami Kaszubi, oparta o fakty, i jako taka prawdziwa i obiektywna. Dużo bardziej niż "polskość". Masz rację, ale tylko przy założeniu, że "kaszubskość" to jest stała, niezmienna wartość odziedziczona po przodkach. Ale sam wiesz, że tak nie jest. Kaszubskość co pokolenie jest redefiniowana i zmienia się wraz z całym światem. Może i dla XIX-wiecznych "puelsczich ledzy" kojarzyła się tylko z niemieckim "dumme Kaschube". Trzeba mocno zamknąć oczy albo zakopać się w starych księgach, by nie dostrzec przepaści między tamtą, tak chętnie przez Ciebie przywoływaną plemienną kaszubskością a tym czym jest ona dziś. Poczekajmy jeszcze kilka miesięcy. Sądzę, że wyniki spisu powszechnego 2011 ukażą na ile jest to atrakcyjna tożsamość. A teraz złóżmy oba akapity razem: mnie (i zapewne wielu użytkowników naszego portalu) interesuje przyszłość. W przeszłości szukamy wartości, identyfikacji, poczucia przynależności do grupy. Interesując się Kociewiakami czy Borowiakami interesuje nas przede wszystkim to co jest zbieżne. Wykonane, bodajże w 2009 roku badania identyfikacji regionalnej mieszkańców Rzeczypospolitej wykazały, że właśnie na Pomorzu to przywiązanie do "swojego miejsca" jest najsilniejsze. Przyszłość miedzy Wisłą i Odrą może być więc "kaszubska" albo "pomorska". Oczywiście, może być też "polska", choć coraz bardziej w to wątpię. Do tego by była "polska" owa "polskość" musiałaby być atrakcyjna. A czy tak jest? Pytanie zostawiam bez odpowiedzi, bo każdy z nas musi sobie na nie odpowiedzieć, tak samo jak na pytanie kim jestem i co uważam za swój heimat (tu w znaczeniu matczynego kraju). |
Poprzedni wątek | Następny wątek |