Strona główna forum Sprawë Indoktrynacja w Lęborku już od przedszkola? |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Jark |
wysłane dnia:
28.4.2011 15:46
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 12.2.2004 z: Wiôldzi Kack Wiadomości: 578 |
Re: Indoktrynacja w Lęborku już od przedszkola? @Michał:
Kochanieńki, kto i gdzie sekuje Łukasza Grzędzickiego za jego osobistą deklarację Kaszub=Polak? Jeśli możesz, to wskaż takie sytuacje. Chętnie je potępię. Nie sądzę, by także kaszubskie środowisko narodowe miało z tym jakiś problem. I nie jest to gołosłowne pisanie, bo przykładów udanej współpracy pokazać można wiele. Chciałbym zobaczyć Twoją minę, gdyby tczewski oddział ZK-P zaczął aktywnie, wśród dzieci nad Wisłą i Wierzycą, promować ideę, że wszyscy Kociewiacy to Kaszubi. Pomysł absurdalny? Może. A może nie? Dla mnie absurdalne i oburzające jest indoktrynowanie lęborskich dzieci hasłami o polskości wszystkich Kaszubów. Cytat: Nikt nie bronił Arturowi Jabłońskiemu mówić: jestem członkiem narodu kaszubskiego. Dlaczego zatem zaraz sekuje się jak Łukasz Grzędzicki mówi: jestem Kaszubem i Polakiem? Owszem nie bronił, ale Jabłoński mówił tylko w swoim imieniu, nie narzucając tej formuły całej organizacji. Nie chodzi o to kim czuje się aktualny prezes ZK-P, ale o rozgraniczenie między aktywną promocją jednego stanowiska a tolerowaniem różnorodności. Może kaszubskie środowisko narodowe powinno wziąć przykład z tego co dzieje się (za przyzwoleniem władz) w ZK-P i także zacząć aktywnie promować kaszubskość? Jeśli z jednej strony próbuje się spłaszczyć kaszubskość do roli jakiego lokalnego (polskiego) regionalizmu to naturalną drogą przeciwdziałania temu będzie odrzucenie wszystkiego co polskie. Czy chodzi o to by postawić sprawę na ostrzu noża? Albo jesteś Kaszubą albo Polakiem - wybieraj! Przy takim stawianiu sprawy nie będzie wygranych. Oni wiatr sieją, zbierać będą burzę [Oz, 8,7, BT] |
Poprzedni wątek | Następny wątek |