Hanzeatyckie miasto Gdańsk nigdy nie było kaszubskie. Nawet za Sobiesławiców. Pomorski, ewentualnie kaszubski, był gdański gród, w ktorym stały drewniane chaty z plecionymi płotami, a którego błotniste ulice wypełniała słoma, rybie łuski, resztki ceramiki i odchody zwierząt znajdywane przez archeologów w 700 lat później. Gród ten o wymiarach 220 na 165 zbudowany na wyspie, w zasadzie bez podgrodzi, został częściowo spalony i zniszczony przez Krzyżaków, a jego ludność usunięto do podgrodzi w nowym wybudowanym od podstaw mieście. Miasto to powstało na zachód od grodu gdańskiego i od początku było nadbałtyckim miastem niemieckim.

Oczywiście, że Gdańsk jako największe miasto regionu a okresowo największe miasto Rzeczypospolitej zdominowało gospodarcze życie nie tylko samego Pomorza ale i całej Polski. Zjeżdżali tu kaszubscy rybacy z Helu czy Pucka ale tu zjeżdżało też mieszczaństwo i szlachta z całego kraju. Tu przez pewien czas stacjonowała polska flota wojenna przy czym państwo polskie toczyło spory z dość autonomicznem miastem. Gdańsk więc wraz z najbliższą okolicą głównie z późniejszym powiatem Danziger Niederung stanowił zupełnie odrębną jednostkę związaną z Prusami Królewskimi ale zupełnie autonomiczną zarządzaną przez niemiecki magistrat i burmistrza. Nie wiem czemu to służy ale takie "podczepianie się" pod Gdańsk jest naciągane. Takie samo prawo może rościć do Gdańska Kociewie czy ziemia malborska. Czy stolicą Mazur jest Królewiec? Błąd bierze się z pomieszania pojęć czysto etnograficznych i apolitycznych (Kaszuby) oraz administracyjnych (stolica). Jeśli stolica to raczej Prus albo Pomorza.