Strona główna forum Sprawë Pruska definicja narodu |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Redakcja_nk |
wysłane dnia:
26.8.2011 12:27
|
Webmaster Zarejestrowany: 2.5.2011 z: Wiadomości: 89 |
Re: Pòmòrzkô Panie Stojgniewie, bardzo dziękuję za link do tego dokumentu, projektu ustawy o zmianie Ustawy o mniejszościach... (w skrócie: w projekcie chodzi o uznanie mowy śląskiej za język regionalny).
Pan zacytował fragment uzasadnienia projektu. A ja zacytuję inny fragment, także wyrwany z kontekstu ;) "Kryteria zaklasyfikowania danego etnolektu jako odrębnego języka bądź też dialektu - odmiany języka oficjalnego nie są jasno sprecyzowane. Sojolingwiści, np. dr Tomasz Kamusella, przyjmują, że o tym, czy coś jest dialektem danego języka oraz którego języka, czy też odrębnym językiem, decydują kryteria pozajęzykowe: wola użytkowników danej mowy oraz decyzje polityczne, zgodne z tą wolą lub nie" (s. 7). Czy "socjolingwistyka" mieści się w "obszarze pojęciowym lingwistyki"? Pytanie pozostawiam otwarte. Możemy dyskutować w nieskończoność na dowolny temat, ale w sytuacji, kiedy każdy z dyskutantów mówi o czymś innym, do konsensusu dojść się, rzecz jasna, nie da. A zatem pomijając dialektologów, językoznawców czystych czy z domieszką "socjo", z punktu widzenia polskiego prawa kaszëbskô mòwa jest językiem (z punktu widzenie prawa opatrzonym określeniem/uściśleniem: regionalnym). PS Nie mam nic przeciwko temu, żeby ślunska godka była językiem (w sensie prawnym: regionalnym), ponieważ zgadzam się ze słowami z cytowanego tu Uzasadnienia projektu o zmianie projektu...: "przesłanki lingwistyczne nie są dostateczną podstawą dla zbudowania konstrukcji prawnej chroniącej możliwość użytkowania danego etnolektu w życiu publicznym". A zatem nie obchodzi mnie to, co myślą o danym etnolekcie językoznawcy (z różnych szkół teoretycznych czy badawczych), czy myśleli czy myśleć i mówić będą. Na naszym portalu przyjmujemy perspektywę użytkowników języka kaszubskiego, dla których dawne czy świeższe spory językoznawców (w tym dialektologów) mają marginalne znaczenie: dla nas liczy się przede wszystkim samoświadomość i last but not least: stan prawny :) PS II: Panie Stojgniewie, może już czas zakończyć tę dyskusję, która budzi w Panu chyba nadmiernie silne emocje i zabiera mnóstwo czasu i Panu, wciąż od nowa poszukającemu kolejnych "dowodów" na odwieczną polskość Kaszub i języka kaszubskiego, i nam, redakcji zmuszonej do czytania tasiemcowych postów wciąż o tym samym... Litości! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |