Strona główna forum Sprawë Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Stojgniew |
wysłane dnia:
28.10.2011 12:15
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 19.5.2011 z: Antiquissima Polonia, Mazovia Wiadomości: 306 |
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat Natknąłem się ostatnio na artykuł Stiebera wspominający szybkie przemiany językowe jakie miały miejsce w gwarach kaszubskich Jastarni i Boru, zaszłe już w XX wieku. Wyraźnie wspomina on, że w mowie najstarszego pokolenia na miejscu kaszubskiego czi i dżi występowało dawniej miękkie "kxi" oraz "gi".
I to Stieber pisze właśnie o szerzeniu się tej wymowy od południa podając za przykład gwary wschodnich Kabatków w których miękczenia te również nie były obecne. Wspominając iż innowacja ta dotarła nad Łebsko i Gardno zapewne przez pas gwar omijających zgermanizowaną okolicę Lęborka od zachodu i idącą od granicy polskie w rejonie Parchowa i Gowdlina i Rokiek przez Czarną Dąbrówkę, Mikorowo, Łupawę, dalej Runowo, Skórowo i Rzechcin aż po zwarty obszar kabacki zaczynący się w końcu XiX wieku w Wielkiejwsi i Stojęcinie. Pomost ten, ostatecznie zgermanizowany dopiero w XIX wieku był w XVIII wieku jeszcze bardzo szeroki. Widoczny jest on dobrze tutaj: http://kaszuby.bytow.pl/radde/Kaschub.jpg Stieber pisze, że afrykatyzacja ta dotarła do gwar bylackich na Helu z opóźnieniem i dopiero w XX wieku, "unifikując" je ostatecznie z resztą dialektów kaszubskich. Zresztą jeszcze w XX wieku w Wierzchucinie, a nawet w niektórych zachodniokaszubskich gwarach w Prusach, Ki i Gi nie zawsze konsekwentnie realizowane były jako afrykaty gdyż występowała obok nich wymowa miękka podobna jak w Jastarni. Wyjasniałoby to chyba lepiej ów gradient miękkości i palatalizacji "k" i "g", który najpełniej przejawia się w gwarach krajniackich i zaborskich.
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |