Strona główna forum Sprawë Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Stojgniew |
wysłane dnia:
28.10.2011 12:46
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 19.5.2011 z: Antiquissima Polonia, Mazovia Wiadomości: 306 |
Re: Polemiki Stojgniewa z kimkolwiek na jakikolwiek temat Tak, zgadza się. Być może więc mamy tutaj chyba do czynienia z rozwinięciem połabsko-pomorskiego zjawiska miękczenia K i G, wykształconym jednak wtórnie gdzieś na pograniczu wielkopolsko-kaszubskim Krajny i Zaborów i następnie szerzącym się na okolicę.
Zastanawia jednak obecność takich form jak miękkie "gi" czy "kxi". To jednak formy mniej palatalne niż połabskie "dji" i "tji". Zwróć uwagę, że przytoczony już wczesniej przez Ciebie Ramułt jako formy typowe dla samej pónocy Kaszub wymienia "kj" i "gj". Sama palatalizacja pomorsko-połabska mogła istotnie być podłożem tego zjawiska, ale afrykatyzacja musiała być późniejsza i "południowa" Ramułt zresztą opisuje płynność tego zjawiska na stronie XXX. W XIX wieku więc cały czas zachodziła jeszcze afrykatyzacja na północy Kaszyb przejawiając sie w rozchwianej wymowie ki i gi. Wspomina o powszechnej jeszcze wymowie tych spółgłosek jako -tj -dj lub "zgoła" -kj -gj. Biorąc pod uwagę ten fakt, jak i to, że w momencie badania tych gwar proces ten właściwie dobiegał końca to można chyba zastanowić sie na ile proces ten był istotnie pierwotny i połabsko-pomorski w całej rozciągłości od Luneburga po Gdańsk. Sądzę, że takie przypuszczenie jest dość śmiałe. Ramułt zresztą dźwięki te łączy z połabskimi "prawdopodobnie". Jeśli miękczenie było pierwotnym zjawiskiem to dziwi iż nasila sie ono idąc z północy na południe - a więc dokładnie w przeciwnym kierunku niż gradient wszystkich innych cech pomorskich, jak i obecnośc -kj -kxi oraz -gj na samej północy i to jeszcze w XX wieku. Być może nawarstwiła się tu jedna innowacja na drugą, a być może to połabsko-pomorskie miękczenie to dwa procesy zupełnie niezależne? Skoro w XVIII wieku mamy w Wendlandzie -tji i -dji, a w Jastarni jeszcze po II wojnie utrzymuje się sporadycznie -txi i -gji to takiej móżliwości nie da sie wykluczyć? Sam pisałes przecież o podobnych analogicznych procesach we fryzyjskim, a Ramułt przytacza liczne przykłady z dialektów ruskich, serbo-chorwackiego czy starobułgarskiego. Skoro Treder pisze: "Specyficznie dziś kasz. (daw. też Krajna i Bory) tzw. afrykatyzacja k’ g’ w č з, np. taczé nodżi, mogła zajść już w XVI w. (np. Radczi ‘Radki’ 1593), a została poświadczona nielicznymi przykładami przez A. Hilferdinga, gdy nie zauważył jej F. Ceynowa." - że nie znał jej Ceynowa, a Hilferding notował rzadko, to zapewne na całej Nordzie pierwotnie -kj, -kxi, ewnetualnie -tj oraz -gj i -dj.
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |