Strona główna forum Język Prof. Piskorski o genezie mowy kociewskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
CzDark |
wysłane dnia:
2.11.2011 20:48
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 24.5.2004 z: Biebrznicczi Młin Wiadomości: 1133 |
Re: Prof. Piskorski o genezie mowy kociewskiej Cytat:
Cieszy mnie, że po latach odwoływania się m.in przeze mnie do profesora Piskorskiego w końcu zechciałeś go przeczytać. Piskorskiego przeczytałem kilka lat temu jak chcesz wiedzieć, ale potem został oddany do biblioteki. Teraz wypożyczyłem go ponownie. O tym, że przeczytałem go dawno świadczy fakt, że wielokrotnie się na niego powoływałem. By to sprawdzić wystarczy wpisać hasło "Piskorski" w wyszukiwarce tego portalu i znaleźć wątki sygnowane "CzDark". Cytat: Napisałem, że językoznawcy się nie zgadzają z opiniami, że gwara kociewska powstała bezpośrednio na podglebiu kaszubskim - i, że przytacza te opinie (sam jej popierając) prof. Piskorski. Fakt? Fakt, wystarczy przeczytać. W czym więc problem? Nie będę się z Tobą kłócił. Ludzie mają oczy i widzą co napisał Piskorski, a co Ty napisałeś. Piskorski napisał bowiem "Nie udało się stwierdzić definitywnie, czy powstała ona [tzn. gwara kociewska] na podkładzie kaszubskim" , a następnie w przypisie do tego zdania napisał "Zdaniem M. Rudnickiego cechy kaszubskie miały być na Kociewiu późniejsze. Wzięły się one być ''może nawet z osadnictwa zaodrzańskiego, które szło do Polski, wyrzucone gwałtem z osad przez Niemców''. Dodajmy, iz twierdzenie o masowej migracji ludności zaodrzańskiej do Polski, dawniej dość powszechne w literaturze przedmiotu, nie znajduje - poza wyjątkami potwierdzającymi regułę - odzwierciedlenia w źródłach. Jedynie Helmold wspomina o słowiańskich uciekinierach z pólnocnego Połabia, których jednak Pomorzanie (i Duńczycy) mieli wyłapywać, aby następnie sprzedawać - jako niewolników - między innymi Polakom i Czechom. Śmiałą hipotezę Rudnickiego nalezy raczej widzieć jako szczególny produkt okresu polsko-niemieckich zmagań o Pomorze. Dodajmy jeszcze, że że przypuszczenie Nitscha o pomorskim pierwotnie osadnictwie Kociewia poparli potem m.in. H. Górnowicz oraz J. Treder" . Przecież zdanie że " nie udowodniono, że A jest prawdą", nie oznacza że A jest nieprawdą. Cytat: Mimo dość dużej rewolucyjności tezy profesora Labudy nikt nie podjął z nią naukowej polemiki. Drugi fakt o którym napisałem. Gdzie tu jakakolwiek nieścisłość? Teza ta jest właściwie drobną przeróbką wcześniejszej tezy prof. Labudy oraz tez Mielczarskiego i Rudnickiego. Można ją łatwo obalić patrząc choćby na toponimię, np. na zapisy typu 'Starogard' (realizacja kaszubskiej grupy TART), 'Polplino' (realizacja kaszubskiej grupy TÔŁT), dawne zapisy miasta Świecie (wymowa typu Swiecé); zasadnicza jedność frazeologii Zaborów oraz Kociewia, brak świadectw o napięciach etnicznych w przeszłości, których ślady musiałyby być gdyby to było jakieś odmienne plemię (np. wówczas powinna być widoczna linia z grodami obronnymi wzdłuż granic plemiennych), właściwie te same nazwiska w pow. starogardzkim i kościerskim (większe podobieństwo między kościerskim i starogardzkim niż między kościerskim a wejherowskim. Łęga wykazał jedność kulturową we wczesnym średniowieczu Kociewia z obszarami takimi jak wokół Sławna, Łeby, Kościerzyny, Słupska, Pucka. Właściwie te same obrzędy i zwyczaje. Dodam jeszcze, że twierdzenie Nitscha o pierwotnym osadnictwie pomorskim na Kociewiu jest tak naprawdę autorstwa Stefana Ramułta, więc nie Nitsch je jako pierwsze wysunął.
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |