Strona główna forum Język Prof. Piskorski o genezie mowy kociewskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
CzDark |
wysłane dnia:
7.11.2011 17:55
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 24.5.2004 z: Biebrznicczi Młin Wiadomości: 1133 |
Re: Prof. Piskorski o genezie mowy kociewskiej Cytat:
Darek bez urazy, ale nieco pokory. Sam byłem świadkiem (o polemikach pisanych nie wspominając) co najmniej paru gorących dyskusji między utytułowanymi historykami zajmującymi się średniowieczem, gdzie zabierały głos osoby pozostające nierzadko w bardzo ostrym i ciągnącym się latami sporze z profesorem Labudą. Lecz żaden z nich NIGDY nawet nie sugerował, że Gerard Labuda nie radzi sobie (delikatnie rzecz ujmując) z okresem Polski plemiennej. Wręcz przeciwnie sam słyszałem kuluarową wypowiedź, w duchu, że Labuda wręcz monopolizuje okres przed rozbiciem dzielnicowym i trudno tutaj w czymkolwiek wchodzić z nim w polemikę, bo wręcz przysłowiowo zna wszystkie dostępne źródła na pamięć. Mam prawo do swojej opinii i nie możesz mi tego prawa odbierać. Podtrzymuję mój sąd i nie widzę powodu bym miał zmieniać tutaj swój pogląd. Zainteresowanych odsyłam do dwóch wspomnianych książek i wyrobienia sobie własnego zdania. Ponadto mylisz pojęcie "okres przed rozbiciem dzielnicowym" z okresem "plemiennym". W czasie gdy w Polsce zaczynał się renesans we Włoszech było już dawno po renesansie. Podobnie jest z Pomorzem. Podczas gdy w Polsce był już zaczątek okresu feudalnego na Pomorzu trwał w dobre okres plemienny zakończony podbojem Pomorza przez Krzywoustego i jego chrystianizacją. W Prusach okres plemienny trwał jeszcze dłużej. Narzędzia, które są bardzo użyteczne do badania państw feudalnych jak np. kroniki z racji skąpości nie mają aż takiego znaczenia przy badaniu okresu plemiennego. W książce "Historia Kaszubów w dziejach Pomorza" właściwej etnogenezie Pomorzan poświęcony jest niecały rozdział II, a zdania o fundamentalnym znaczeniu w opinii o etnogenezie znajdują się w rozdziale V przy okazji omawiania księcia Grzymisława. Gerard Labuda pisze: "Z samego układu przestrzennego wynika, że ludność "kociewska", wyrózniająca się od pozostałych swoim specyficznym dialektem, zwłaszcza na przełeczy między narzeczem kociewskim i kaszubskim, zajęła swe pierwotne siedziby, podążając na progu średniowiecza bezpośrednio w ślad za Kaszubami, prawdopodobnie wzdłuż Wisły przez "bramę wyszogrodzką" i ziemię chełmińska. Z kolei w ślad za "Kociewiakami" posuwała się ludność wywodząca się bezpośrednio z Mazowsza i Kujaw, przekraczając zwartym osdadnictwem ziemie na północ w środkowym biegu Noteci". Dla mnie to na kilometr śmierdzi ekstrapolowaniem sytuacji XX-wiecznej na V-VII wiek co też krytykował Piskorski. Cytat: Zaś co do jego wieku, to wybacz, o pewnych rzeczach ludzie na poziomie dyskutować nie powinni. Wiem natomiast, że już po napisaniu „Historii Kaszubów”, profesor wydał kapitalną książkę poświęconą Zakonowi Krzyżackiem, nad którą torunianie (uznający się trochę za monopolistów w tej materii) z Marianem Biskupem na czele wręcz wznosili hymny pochwalne. I nie robili tego na pewno z jakiegoś szacunku dla wieku, bo jak trzeba było, to potrafili nie raz złośliwie Labudę skontrować. Nie widzę nic złego w tym, że wysunęłem hipotezę, że nieustosunkowanie się do krytyki Piskorskiego wynikało z sędziwego wieku prof. Labudy. Jest rzeczą oczywistą, że 90-latek nie ma sprawności 50-latka, przecież gdyby tak nie było ludzie nie musieli by przechodzić na emerytury!!! Tym większy mam szacunek dla prof. Labudy, bo wielu profesorów w Polsce po otrzymaniu "tytułu belwederskiego" zaprzestaje właściwie naukowej działalności zgodnie z zasadą "doktor nic nie może, profesor nic nie musi". Co do tego, że prof. Labuda wydał książkę o zakonie krzyżackim po "Historii Kaszubów...". Czasem jest tak, że naukowcy trzymają niemal gotowe książki przez długi czas "w szufladzie" uważając że pewne rzeczy trzeba jeszcze sprawdzić/uściślić/zweryfikować. Podobnie mogło być w tym przypadku. Cytat: Dlatego, bądź tak miły i daruj sobie tradycyjne rozważania, czy autor jest kompetentny w temacie, czy nie, bo to po prostu ośmiesza tą dyskusję. Nikt nie był bardziej kompetentny w tym temacie od Gerarda Labudy. Był największym specjalistą od wczesnośredniowiecznych dziejów Polski i na dodatek o mocnych zainteresowaniach pomorzoznawczych. Dlatego zachowajmy proporcje… Pytanie czy okres plemienny to średniowiecze. Wielu uważa bowiem, że za początek średniowiecza można uznać dopiero przyjęcie chrześcijaństwa i powstanie państw feudalnych. Uznanie "okresu plemiennego" za średniowiecze wprowadza bowiem ten paradoks, że kultury prekolumbijskie w Ameryce trzeba by uznać za ... kultury średniowieczne, bodczas gdy w rzeczywistości mają one charakter organizacji plemiennych (np. Atabaskowie, Dakota), starożytnych państw-miast (Majowie), starożytnych imperiów (Inkowie). Powtarzam jeszcze raz - Gerard Labuda to genialny mediewista, ale nie "trybalista". Cytat: Co nie oznacza, że ten nie mógł się merytorycznie mylić w wielu rzeczach. Taki urok historii, a zwłaszcza mediewistyki. Jak mawiają Amerykanie - "dobry student nie wierzy własnemu profesorowi". Cytat: Natomiast, „Historia Kaszubów” to jedna z pierwszych prac naukowych na Pomorzu, w której autor odszedł od tradycyjnych przypisów w celu uatrakcyjnienia formy przekazu. Minus tego zabiegu jest taki, że nie możemy na bieżąco śledzić gdzie i do kogo „pije” w danym momencie autor. To co się znajduje w tzw. fragmencie naukowym, jest bowiem zazwyczaj jedynie odniesieniem do podstawowej literatury, a nie tradycyjnym przypisem. Prof. Piskorski wyraźnie rzucił rękawicę prof. Labudzie, ponadto "Pomorze plemienne"jest właśnie podstawową literaturą (a na dodatek świeżą) jeśli chodzi o przybycie Słowian na Pomorze. W przypisie nie widać ustosunkowania się do niej. Cytat: I na sam koniec. Naprawdę przyjemniej by się z Tobą dyskutowało, gdybyś potrafił czasem przyznać, że się pomyliłeś. Choćby niekontynuując danego wątku…. Jeśli się mylę - wykaż to
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |