Strona główna forum Historia prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Mestwin |
wysłane dnia:
18.12.2011 19:18
|
Współtworzę ten serwis Zarejestrowany: 17.11.2011 z: Wiadomości: 77 |
Re: prof. Piskorski o granicy pomorsko-polańskiej Po pierwsze mapa Rymara ukazuje granicę politycznę sprzed i po podboju Krzywoustego.
Po drugie... konkluzja historiografii nie umieszcza Pomorzan nad Notecią z tego prostego względu, że wówczas skupiska osadnicze pomorskie koncentrowały się na Pobrzeżu i wzdłuż największych rzek i zwyczajnie nie docieraly do Noteci poza Kostrzynem. Kultury Pomorza, obrządek pochówkowy ledwo co przekraczał górny bieg Brdy. Po trzecie, problemem w jednoznacznym klasyfikowaniu Krajny jest sam rozproszony charakter osadnictwa w połączeniu z słabym wówczas jeszcze zróznicowaniem się dialektalnym (o czym powyżej) oraz systemem rodowym, opolnym a nie plemiennym, o czym poniżej. Nad Notecią nie istniały większe skupiska osadnicze. W pierwszych wiekach Wielkopolska właściwia skupiała się nad Obrą, Wartą i Wełną. Pisał o tym Górnicki. Pałuki łączyły się z gnieźnieńskim zespołem osadniczym, choć niektórzy łączą je z Kujawami, z kompleksem kruszwickim. Poza tym, jak wykazał Łęga, archeologiczne kultury pomorskie zaczynały się dopiero w dolinie Dobrzynki i Kamionki. Tu istiały skupiska osadnicze łączące się w ściślejszą całośc z okolicą Chojnic i Człuchowa, a także dalej, Szczecinka. Cała Krajna poza tym stanowiła pas słabo zaludnionych puszcz a po XIV-XV wiek i nie posiadała typowo pomorskiego kurhanowego obrządku pochówkowego. Granicy jako szerokiego pasa rubieży którego osią była Noteć, bronił Szafran: Cytat: Wygląda więc, że linia bagien noteckich stanowiła środek mniej lub więcej szerokiego pasa granicy plemiennej w tym rejonie. Dopiero podboje Hermana i Krzywoustego przesunęły granice bardziej na północ, doprowadzając do przecięcia i i rozerwania granicą polityczną istniejącego rtad Kamionką i Dobrzynką kompleksu osadniczego. Odtąd granica ta trwa bez większych większych zmian jako granica polsko-pomorska, polsko- krzyżacka i wreszcie jako granica województwa. Tereny położone na północ od Noteci stają się, podobnie jak wcześniej terytorium żnińskie, terenem latyfundialnym możnych wielkopolskich, co łączy się prawdopodobnie z napływem ludności z Wielkopolski. Hipoteza ta jest próbą odpowiedzi na pytanie: gdzie przebiegała granica plemienna, skoro linia Dobrzynki i Kamionki nie da się utrzymać ze względu na zwarty krąg osadniczy znajdujący się na tym obszarze przynajmniej od VII w. Podobnego zdania w polskiej historiografii był profesor Arnold. Szafran za "granicę" przyjmuję więz bezludny niemal pas puszcz i bagna noteckie rodzielające skupiska o niewątpliwie pomorskim charakterze pod Chojnicami i Człuchowem od Kujaw Kruszwickich oraz Pałuk. Zarówno zresztą Szafran jak i profesor Kielczewska-Zaleska zwracają uwagę, że granica ta uwarunkowana była samym rozproszonym charakterem osadnictwa. Krajna stanowiła wtedy jeszcze bezludną puszczczę, „res nullius". Szafran opisuje jej stopniowe zaludnienie od czasów Krzywoustego. Tak o problemie tym w świetle archeologii pisze Olczak, Siuchciński i chyba największy autorytet w archeologii wczesnośredniowiecznego Pomorza, Łosiński: Cytat: Warto jednak stwierdzić, że w świetle danych archeologicznych było w tym określeniu nieco przesady. Na terenie Krajny między Gwdą a Bzurą osadnictwo rozwijało się znowu nieco intensywniej, lecz miało ono tym razem bliższe powiązania raczej z Wielkopolską. W XI - początku XII w. Pomorzanie penetrowali ten teren i bagnista dolina Noteci. worzyła wówczas sporną strefę pograniczną. Podstawą rozwoju gospodarczego Pomorza we wczesnym średniowieczu było niewątpliwie, podobnie jak na innych ziemiach zachodniosłowiańskich, rolnictwo i hodowla bydła. Na urodzajnych glebach strefy nadmorskiej powszechna stała się orna Mamy więc osadniczą pustkę, słabo skolonizowaną rubież. Zaludnioną dopiero w wiekach średnich z kierunku Wielkopolski, jak pisze Szafran. Generalnie podsumował to profesor Łowmiański powołując się na Szafrana i Zajączkowskiego oraz cały szereg opracowań: Dalej donosi: Cytat: a także nad lewobrzeżnymi dopływami dolnej Wisły. Może więc błędne jest w przypadku Krajny czy w ogóle rubieży plemiennych nasze kategoryczne myślenie "albo" "albo". Tam gdzie nie istniały potężne grodziska i ośrodki plemienne tylko pojedyncze osady takie kategoryzowanie jest z góry skazane na porażkę. Skoro docierały lub mogły docierać tu jednocześnie "odpryski" Pomorzan spod wiekszych skupisk koło Czluchowa i Chojnic jaki i "grupy" Polan z Kujaw kruszwickich oraz Pałuk to nie da się "rubieży" jednoznacznie sklasyfikować (dlatego też pozostanie ona tym czym sama jej nazwa wskazuje). Sądzę, że kluczowym czynnikiem jest jednak wyżej już opisany przez Szafrana i Łęgę argument archeologiczny jak i odległość silniejszych skupisk pomorskich w porównaniu do potężnego Gniezna, Kruszwicy czy Kałdusu. Mianowicie kultury i korelaty o wyraźnie pomorskim charakterze nie objęły Krajny poza jej północnymi rubieżami. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |