Strona główna forum Historia Smiertnica - Smierdnica dzisiaj czesc Szczecina.Wies z ktorej pochodza GRYFICI: |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
4.1.2012 23:38
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Smiertnica - Smierdnica dzisiaj czesc Szczecina.Wies z ktorej pochodza GRYFICI: Wykrakałem...
No dobrze to tym razem śmiertelnie poważnie. Pisanie, że nazwa podszczecińskiej miejscowości, odnotowana po raz pierwszy w XII wieku pochodzić może od języka słoweńskiego, to albo fantastyka, albo kandydatura do nagrody Słoweńskiej Akademii Nauki i Sztuki. Dopiero z przełomu X i XI wieku pochodzi pierwszy najstarszy zachowany fragment mowy dzisiejszych Słoweńców. A kolejny dopiero z XIV w.! Słoweński wyraz odnotowany w końcu XII wieku to prawdziwa sensacja. Po drugie jakim cudem? Słoweńcy w VI wieku byli już w Alpach, gdy pierwsi przodkowie Pomorzan dopiero docierali nad Odrę. Po trzecie. Proszę sobie wyobrazić, że od XVI wieku, gdy Węgrzy (zresztą nie oni jedni) na podstawie niemieckiego określenia Słowian (Wenden) ubzdurali sobie, że Słowianie są potomkami Wandalów dokonał się mały postęp w nauce i już w wieku XIX nawet sami Prekmurcy (którzy początkowo chętnie się do wandalskich korzeni przyznawali) uznali to za totalną bzdurę i zaczęli traktować tak, jak my historię o sarmackich przodkach Polaków. Nie znam się na genetyce, jednak stwierdzenie, że Polacy/Kaszubi/Słoweńcy czy Chorwaci to bliscy krewni, dla mnie jako historyka, który łyknął nieco biologii, to żadna sensacja. Notabene Słoweńcy, podobnie jak zresztą Łużyczanie, czy Słowacy, jako społeczność typowo wiejska, przez stulecia zamieszkująca dość wyizolowane terytoria (w tym wypadku zwłaszcza doliny górskie), na pewno mają o wiele większe szanse zachować więcej genów po praporzodkach, niż szewndający się po połowie Europy (i goszczący u siebie często jej przedstawicieli) tacy Polacy, czy Rosjanie. Nie mam nic przeciwko badaniom genetycznym. Proszę bardzo, na pewno przyniosą nam wiele ciekawych informacji. Tylko czemu ma służyć okraszanie ich takimi fantazyjnymi dodatkami? Byłbym jednak bardzo wdzięczny, gdyby możliwe było zachowanie choćby nutki krytycznej refleksji przy podawaniu informacji, które jedynie wyrzucił nam „Pan Google”. Nie mówiąc już o wielkiej wdzięczności, mojej: skromnego, polskojęzycznego czytelnika tego forum, gdyby zamieszczane tutaj posty choć z grubsza przypominały czytelny komunikat w naszym języku. Już pal sześć polskie znaki, to można jakoś zrozumieć. Ale równoważniki zdań, albo urwane ich fragmenty, przerwane jakimiś obcojęzycznymi wtrętami (linkami, tytułami?) to wręcz dezinformacja, by nie określić tego cięższym słowem. Prosiłbym po prostu o większą staranność. Wtedy będzie można poważnie dyskutować. Natomiast co do podobieństw języków. Nie wiem jak z kaszubskim, ale gdy, nie znając słowa po słoweńsku wylądowałem z dłuższą wizyta w tym kraju, że zdziwieniem stwierdziłem, że zrozumienie tekstów w tym języku nie przysparza mi większych problemów. Z mową już gorzej, ale to głównie wina tych ich zakręconych dialektów. Zatem podobieństwa na pewno są, ale by były jakieś wybitne z kaszubskim – znani mi słoweniści tego nie potwierdzili. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |