Strona główna forum Sprawë Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
tczewianin |
wysłane dnia:
21.9.2003 22:25
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Re: Wiersze Piechowskiego [na prośbę ks. Gregora] Wiersz napisany dzisiaj w pociągu do Grudziądza:
chcę być Ojcze nasz który jesteś ja też chcę być jak Ty jesteś chcę być więcej niż (siedzę mówię zjadam wydalam kopuluję) chcę być sobą (a nie plotką o sobie) chcę być zmęczony (a nie być na zasiłku) chcę być głosem pojedynczym (a nie głosem opinii publicznej lub elektoratem) chcę być człowiekiem (nie peselem numerem ubezpieczenia społecznego numerem na przedramieniu nipem pinem pukiem kodem dostępu dodatkiem do faktury vat) chcę być ojcem (a nie płatnikiem netto co miesiąc w okienku pocztowym) chcę być choćbym miał nie mieć nic na własność (prócz wiatru w polu i pretensji kobiet o moją incompatibility) chcę być nawet jeśli trzeba stanąć sam na sam przeciwko tym którzy mają koktajle Mołotowa zamiast argumentów chcę być i dźwigać na barkach trumnę z ciałem ojca w dzień jego pogrzebu (cięższą niż ciężar tego świata) chcę być Kaszubą (gdy nikt nie może pojąć ile to dla mnie znaczy) Żydem (gdy Żydem być nie wypada) Polakiem (gdy źle będzie im się działo) Czarnym, Żółtym a przynajmniej sinym (ze złości kiedy zaczniemy uszczelniać granice zdrowego rozsądku) pedałem (gdy zapłoną stosy) nie pozwól mi zasnąć nie pozwól mi siedzieć mówić zjadać wydalać kopulować być zawsze na tak gdy trzeba krzyczeć: no pasaran! bądź szeptać: non possumus Ty jesteś Palestyną którą kocham moim Groznym, Srebrenicą i wrześniem jedenastym moją Piaśnicą, Szpęgawskim Lasem Marszem Śmierci ze Stutthofu i moim Westerplatte pozwól mi być bez odwrotu bez aktu kapitulacji przed sobą samym 2003
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |