Strona główna forum Sprawë Pan Profesor w objęciach szalikowców |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
tczewianin |
wysłane dnia:
6.7.2006 10:21
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 17.7.2003 z: Pietzkendorf-Müggau Wiadomości: 779 |
Re: My Kociewiacy czyli tutejsi :-) Drogi Michale!
Nie chce mi się ciągnąć tego wątku, bo upały, plaże i w ogóle... nastrój rozprężenia... (dosięgło to nawet prezydenta IV RPRL). Moja wypowiedź, że Kociewiacy to spolonizowani Kaszubi była celowo nieco przerysowana, co w polemikach jest normą. Nie mam nic przeciwko rozwijaniu i umacnianiu kociewskiego poczucia odrębności i tożsamości. Jednak nie zgodzę się nigdy na tezę (która jest niekiedy formułowana wprost), że Kaszubów i Kociewiaków więcej dzieli niż łączy. Uważam, że jest dokładnie na odwrót. I na Kociewiu i na Kaszubach czuję się u siebie, bo moja ojczyzna sięga "Od Gduńska tu jaż do Roztoczi bróm". Możemy i powinniśmy dyskutować, droczyć się, ale ze świadomością, że Pomorze w swojej wielości, powinno stanowić - zwłaszcza na zewnątrz - spójną całość. Jeśli będzie inaczej, pozwolimy innym głupio napuszczać się na siebie. Nasze domowe spory są czytelne w zasadzie tylko dla nas, warto, żeby nie urastały do rangi problemów nierozwiązywalnych. Z kaszubsko-kociewskim pozdrowieniem Piech PS Znam jeszcze co najmniej dwóch Kaszubów z Tczewa, wychowanków "Pomoranii". A jeśli doliczyć mojego Ojca, to będzie 4. Jak by nie patrzeć - tendencja wzrostowa!
|
Poprzedni wątek | Następny wątek |