Forum
Losowe zdjęcie
Przemarsz 17
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Strona główna forum
   Sprawë
     W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy

Poprzedni wątek | Następny wątek
Nadawca Wątek
goch
wysłane dnia: 16.10.2007 22:11
Współtworzę ten serwis
Zarejestrowany: 5.8.2004
z: Czersk- Słupsk - Borowy Młyn
Wiadomości: 147
Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy
Proszę wybaczyć, że po raz czwarty przed rozpoczęciem rozprawy sądowej (23.10.2007 r.) zabieram głos . Czynie to na okoliczność opublikowanego przeze mnie na naszym Forum stanowiska Instytutu Kaszubskiego, skierowanego do Mec. A.S-B. , na okoliczność poprowadzenia przez nią „obrony” pozwanych.
W konsekwencji zaistniałej dalszej wymiany przez W/W swoich stanowisk w tej sprawie, dla jawności wyrażanych przez nich opinii uważam , że należy je upublicznić.

Dziękuję!!!

*

KANCELARIA ADWOKACKA
Anna Bogucka-Skowrońska Słupsk,dnia 9 paźdz 2007 r.
AD W O K .A T

Szanowni Panowie
Prof.dr hab.Józef Borzyszkowski
Prof.dr hab.Cezary Olbracht -Prondzyński
Gdańsk

W dniu dzisiejszym otrzymałam pismo Panów,pełne negatywnych sugestii pod moim adresem i naruszające w sposób rażący moje dobra osobiste jako adwokata.
Powodem jest tylko to,że podjęłam się zawodowo ,jako adwokat reprezentacji Andrzeja Mielke ,Redaktora Naczelnego pisma "W Rodzinie" ,w procesie wytoczonym przez Zbigniewa Talewskiego w związku z zamieszczeniem w gazecie tekstu autorstwa dr Urszuli Suchomskiej.
Pismo to nie jest ( niestety) prywatnym listem mojego kolegi z Senatu II kadencji, który po prostu mógł napisać do mnie jak zawiła jest sprawa historii "Gryfa". Oceniam je jako próbę wywarcia nacisku na mnie jako adwokata (w dzisiejszych czasach kuriozalna),który podjął się - w ocenie Panów -"niesłusznej" sprawy.
Wysyłanie pisma do wiadomości wielu podmiotom nadaje mu przecież aspekt publiczny i zmierza jak sądzę,do zdyskredytowania mnie jako adwokata .
Informuję więc Szanownych Panów Profesorów , że :

1) adwokat wykonuje swój zawód.W procesie nie reprezentuje własnej prawdy ani własnych ocen ale prawdę i oceny osoby,którą reprezentuj e lub broni. Nie sądzi ludzi. Sądzi bowiem tylko Sąd i ostatecznie -Bóg.
Jako adwokat mam nie tylko prawo reprezentować każdego człowieka.
ale ustawowy obowiązek przyjęcia zlecenia, chyba,że istnieją ważkie (osobiste) powody do odmowy udzielenia pomocy zawodowej.

2) Nie wiem,czy Pan Andrzej Mielke jest "mitomanem" (cyt."Pani obecność w roli obrońcy takich ludzi jak A.Mielke...nas zaskoczyła i zniesmaczyła") . Znam go od lat jako człowieka prawego,wieloletniego radnego prawicy w Chojnicach i działacza katolickiego, przyjaciela znanych mi i cenionych osób. Mój zawód jest służbą a nie demonstracją osobistego autorytetu. Bronię ludzi, często groźnych kryminalistów.Nie ich czynów.

3) Podobnie nie wiem,czy uprawnione są oceny,że świadkami powołanymi przez A.Mielke są "uzurpatorzy".To sprawa sumienia świadków.

4) Zarzut: "sama Pani popełnia błędy...wynikające z chęci dodania sobie poważania przez tychże świadków "jest dla mnie nieczytelny ale zawiera nieprawdziwą i pejoratywną sugestię ,że podaję celowo nieprawdziwe fakty.
Nie znam żadnych faktów, nie jestem świadkiem historii tamtych lat. Wiem jednak jak trudna jest walka o tę prawdę jeśli dotyczy "trudnych" lat.
Przyjęłam sprawę jako adwokat ,zwykłą sprawę - zwykłego człowieka. Przedstawiłam jego racje i podałam argumentację prawną. Być może ani pan Mielke ani pani Urszula Suchomska nie mają racji.
Tym bardziej jako adwokat jestem im potrzebna. Za to otrzymuję pomówienia i przyganę ...
Oczekuję zwykłych przeprosin i zawiadomienia o tym adresatów pisma "do wiadomości".
Z poważaniem -
Anna Bogucka-Skowrońska


**

Gdańsk 2007-10-11
Szanowna Pani Mecenas
Anna Bogucka-Skoworńska
Słupsk

Pani Mecenas!

Nie było naszym zamiarem naruszać - tym bardziej w rażący sposób - Pani dóbr osobistych i urażać godności adwokackiej. Nie było naszym zamiarem wywierać na Panią „kuriozalnego" nacisku, ani dyskredytować. Jeśli Pani tak to odebrała - to przepraszamy. Uczyni Pani, jak każe Pani adwokackie sumienie. I będzie Pani bronić tego, kto się do Pani zgłosi, zwłaszcza jeśli postrzega Pani tę osobę jako człowieka prawego. Takie Pani prawo i obowiązek i nam nic do tego.
Ale my też mamy prawo wyrażać naszą opinię. Zwłaszcza, jeśli sprawa dotyczy osób, które dziś pomawiane i szkalowane - bez żadnych konsekwencji i ograniczeń - nie mogą się bronić. Nie mogą chronić swojego dobrego imienia.
W piśmie pisze Pani o tym, że być może pozwani nie mają racji. Ale w swoim pierwszym piśmie pisze Pani - z podkreśleniem - że na łamach „W Rodzinie" „zamieszczane są publikacje dotyczące polskiej tożsamości i prawdziwej historii Pomorza". Czyżby? Skąd u Pani takie przekonanie? Czy wypływa ono wyłącznie z opinii „prawych" osób, których Pani broni? Stwierdza Pani, że publikacja p. Suchomskiej jest „poważna, ma charakter powinności świadczenia prawdy przez osobę, która jest świadkiem historii". Czyżby? Czego świadkiem, jakich wydarzeń związanych z Szalewskim i Gierszewskim jest p. Suchomska? Na czym polega „poważność" jej tekstu? To, że ktoś jest czyimś dzieckiem nie daje mu jeszcze moralnego prawa do oceniania innych osób, do zarzucania im zdrady. Chyba, że przyjmiemy, iż oskarżając żołnierzy podziemia o zdradę spełniała ona „powinność walki o prawdą".
Czy w tych stwierdzeniach widzi Pani jakąkolwiek możliwość dyskutowania o tym, „jak zawita jest sprawa historii Gryfa"? Czy ktokolwiek z tego grona osób, których dobrego imienia podjęła się Pani bronić, na tę zawiłość zwraca uwagę? Znając ich publikacje stwierdzamy z całą mocą, że nie! Tam są jednoznaczne sądy i opinie. Mocne, bezkompromisowe i niezwykle oczerniające.
Będziemy z uwagą przyglądali się, jak zostanie przez tych świadków przeprowadzony „dowód prawdy" \ jakie to fakty „kolaboracji" są im znane i na podstawie czego o tych faktach rozstrzygają. Zobaczymy, czy te przeświadczenia wytrzymają nie tylko rozprawę przed sądem, ale też rozprawę z warsztatem naukowym historyka.
Prosimy nie traktować naszych listów jako przygany i pomówień. Ani jako chęci zamknięcia komukolwiek ust. Ani tym bardziej, jako chęci zdyskredytowania Pani jako adwokata. Raczej prosimy przyjąć nasz list jako wyraz zdziwienia - nie tyle faktem obrony, ile użytą przy tym argumentacją. Zadaniem adwokata jest oczywiście bronić swojego klienta, ale chyba powinien on także uważać, aby tym samym nie powielać opinii krzywdzących innych.
Z wyrazami należnego szacunku

Prof. Józef Borzyszkowski
Prof. Cezary Obracht Prondzyński

***
Pozdrawiam serdecznie

Zbigniew Talewski



----------------
„Nigde do zgube
Nie przyńdą Kaszube
Marsz, marsz za wrodziem!
Me trzymome z Bodziem..."
(H. Derdowski – Hymn
Kaszubski)
Pisownia m.in. za "Muzyka Kasz...

Poprzedni wątek | Następny wątek

Temat: Nadawca Data
   W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 12.10.2007 1:13
     Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 13.10.2007 19:26
       Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy sgeppert 13.10.2007 21:11
         Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 14.10.2007 21:31
         » Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 16.10.2007 22:11
             Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy gociewiak 26.10.2007 6:07
               Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 26.10.2007 12:14
     Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 4.3.2008 11:37
       Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 12.3.2008 10:52
         Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy MaZie 13.3.2009 21:19
           Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy kdan 22.3.2009 21:48
           Re: W obronie godnej pamięci mjr Rysia ciąg dalszy goch 23.3.2009 18:11

 
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002