Dobrze się stało, że wczoraj nie przyjęto hymnu. Piszę tak nie dlatego, że jest zwolennikiem pieśni Trepczyka (a jak się okazuje nie było tam zbyt wielu jej zwolenników), ale uważam, że gdyby doszło do powzięcia decyzji, taki hymn mógłby być uważany jedynie za hymn Zrzeszenia.

Pośpiech, w jakim próbowano tę sprawę załatwić daje dużo do myślenia. Być może zwolennicy Marsza czegoś się obawiają, pomimo że dzisiaj są w większości?

Na Kongres nie powinno być żadnego delegowania, przynajmniej w kwestii podejmowania decyzji w sprawie hymnu. Jeśli ma to być hymn kaszubski, to każdy dorosły Kaszuba, który zechce wypowiedzieć się, powinien mieć taką możliwość. Gdyby nie rozrywkowy charakter Zjazdów Kaszubów, to uważałbym, że byłaby to lepsza okoliczność do podejmowania takiej decyzji (z powodu większej liczebności Kaszubów). Ale się stało, choć oczywiście zawsze można się zastanawiać, czy Zrzeszenie ma prawo taką uchwałę podejmować. Lepiej byłoby, aby Kongres Kaszubski (jako zjazd Kaszubów) wyznaczył datę i sposób wyłonienia hymnu.

Dariusz Szymikowski

----------------
Dariusz Szymikowski