Cytat:

Co do zakresu ochrony - zgoda. Co do kwestii tożsamości - nie zgadzam się zupełnie. Dla mnie osobiście istnieje wielka różnica jakościowa pomiędzy byciem Kaszubą, a pomiędzy byciem Użytkownikiem Języka Regionalnego (URJ).

Przykład Słupska, gdzie ZKP zorganizowało możliwość nauki języka, ale rodzice dzieci jej nie chcą woląc inne dodatkowe zajęcia, czy wcześniejsze antykaszubskie działania wójta gminy Chmielno, pokazują, że może dojść do sytuacji, w której język kaszubski będzie miał wyśmienitą ochronę - podobnie jak oscypek i inne produkty turystyczne, ale UJR będą używać go coraz mniej, bo w Dublinie przydaje się dziś równie rzadko co w Kościerzynie.

Definiowanie naszej tożsamości WYŁĄCZNIE przez pryzmat języka jest ryzykowne - za kilkadziesiąt lat może się okazać że nie ma czego chronić i to nie dlatego, że ktoś nam zabronił używania kaszubskiego, tylko dlatego że nie było takiej potrzeby. Język służy do komunikacji - na Kaszubach kaszubski pełni tę rolę w coraz mniejszym stopniu stając się ozdobnikiem.

Sytuacja może się oczywiście odwrócić, w co wierzę, ale do tego potrzebna jest silna motywacja ideowa, a nie tylko rządowe detczi.

Poza tym proponuję powrócić do tytuł wątku lub założyć nowy.

T.

----------------
----------------------------------------------------------------
- Panie Marszałku, a jaki program tej partii?
- Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

(Józef Piłsudski do hr. Skarżyńskiego)