Strona główna forum Sprawë TVG zdjęła nagle kaszubską "Rodnô Zemię" |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
8.9.2008 15:21
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Zdjęli kaszubską "Rodnô Zemię" Zdecydowanie zgadzam się z poglądem, że obecnie język odgrywa coraz mniejszą role (acz ciągle ogromną), przy definiowaniu własnej tożsamości jako kaszubska. Ni mniej, ni więcej mamy coraz więcej osób czujących się Kaszubami, a nie mówiących (lub kiepsko mówiących) po kaszubsku.
Poniekąd zgadzam się z poglądem, że oparcie własnej tożsamości tylko i wyłącznie na języku może być ryzykowne, ale… zwracam tylko uwagę, że dla sporej części kaszubskich (tudzież zrzeszeniowych) elit, sprawa ta jest dokładnie odwrotna. Ich dziś z Polakami łączy wszystko, poza językiem właśnie. Jest przecież całkiem spore grono ludzi, którzy nawet owa „podwójna tożsamość” mają dość mikrą i najchętniej chcieliby po prostu być Polakami języka kaszubskiego. A Kaszub to znaczyć powinno: prawdziwy Polak-katolik, kultywujący mowę starków… Pisze to by powtórzyć, że jest tu pewna zasadnicza różnica celów które osiągnąć chcą kaszubscy działacze narodowi i przytaczany tu powyżej zrzeszeniowy mainstream, i trudno to zbyć prostymi namaszczeniami przeciwników przez jednych i drugich określeniami typu: zdrajcy, oszołomy, zaślepieni, tchórze itp. itd… Co do tych najbliższych kilkunastu lat, to by być precyzyjnym przypomnę kontekst: mówimy tu o kwestii działań Kaszubów w celu oficjalnej i prawnej ochrony swojej tożsamości (języka, kultury itp. itd.) przez władze RP. I tu podtrzymuje swoją opinię, że przy poprawnym funkcjonowaniu ustawy, możliwości jakie on dała są tak duże, że po prostu nikomu nie będzie się w tym czasie opłacało wzniecać nowych spektakularnych działań by np. Kaszubów oficjalnie uznać za naród. A chmieleńsko-słupskie przykłady tylko to potwierdzają. Teraz nadszedł czas by Kaszubi zaczęli wykorzystywać możliwości jakie wywalczyli, a nie wytaczali ciężką artylerię, by w jakiejś ustawie określać ich innym słowem. A ten etap dyskusji mieści chyba się jeszcze w temacie „Rodna Zemia znika z anteny”, bo ważkim jej elementem jest kwestia: Co i dlaczego w tej sprawie powinno zrobić ZKP. Czy wojować o program w takim kształcie, bo setki i tysiące słuchaczy takiego go pokochali? Czy też przebić się przez te paragrafy i zadać władzom TV pytanie, dlaczego dyskryminują jakieś 47 tysięcy Polaków języka kaszubskiego? Tudzież wojować w Strasburgu o dyskryminację „najmniejszego narodu nowoczesnej Europy”, owych 5.100? Zwracam tu uwagę na niuanse, bo według mnie całkiem inaczej powinna wyglądać walka o: 1. Powrót Rodnej Zemi na antenę; 2. Czas antenowy dla języka kaszubskiego, który jest najważniejszym nośnikiem tożsamości narodu kaszubskiego; 3. Czas antenowy dla języka regionalnego którym posługuje się przynajmniej jakieś 50 tysięcy Polaków; 4. Czas antenowy dla Kaszubów jako takich. Pozdrawiam Michał Ps. Tomaszu witamy wśród przyjaciół "Pomeranii". Przecież kochamy ja taką, jaka jest. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |