Strona główna forum Sprawë Seks i zbrodnia na Kaszubach |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
bcirocka |
wysłane dnia:
12.8.2008 14:36
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 10.12.2004 z: Przodkowo Wiadomości: 530 |
Re: Dobro kaszubskich dzieci Bardzo współczuję dzieciom, które padły ofiarą tego przerażającego przestępstwa.
Jednak nie wydaje mi się, żeby to, co się wydarzyło, miało związek z "przemysłem pornograficznym". Takie straszne zjawiska miały miejsce na długo przed uprzemysłowieniem pornografii, tyle że przed epoką masowej komunikacji informacje o nich nie docierały do tak wielu odbiorców jak dziś; nikt nie wie, jaka była skala popełniania tego typu przestępstw w przeszłości. To, że teraz coraz częściej o nich słyszymy, moim zdaniem nie wynika z tego, że obecnie jest więcej pedofilów i pedofilek. Raczej dzieje się tak przede wszystkim z powodu wszechobecności środków masowego przekazu oraz z powodu uświadomienia wielu ludziom, że takie zbrodnie są popełniane, co powoduje większe wyczulenie na oznaki cierpienia nimi spowodowane u ofiar. Wiemy, że takie przypadki się zdarzają, bo dzięki rozwojowi nauk społecznych i medycyny wiemy, jakie są ich ślady w ciele i w psychice. Nie łączyłabym z tą sprawą kwestii internetu i jego rzekomej czy rzeczywistej anonimowości. Nie sądzę, żeby "pełne monitorowanie wszystkich dzieci począwszy od urodzenia" było dobrym rozwiązaniem, taka wizja mnie osobiście (przez ćwierwiecze żyjącą w kraju monitorowanym przez Wielkiego Brata) nie odpowiada - nigdy nie głosowałabym za jej przyjęciem. Przypuszczam, że jedną z pewnie dużej liczby możliwych metod zmniejszenia liczby tego typu przestępstw jest edukacja, nie tylko przekazywanie wiedzy o możliwych zagrożeniach, ale także edukacja seksualna z prawdziwego zdarzenia i wprowadzana możliwie najwcześniej - oczywiście dostosowana do możliwości ucznia, do tego etapu rozwoju, na którym sie właśnie znajduje. Edukacja i budowanie zaufania do nauczycieli, wychowawców, sąsiadów, księży - takiego zaufania, które sprawia, że zwracam się do kogoś, kto jest niedaleko, jeśli niepokoi mnie coś, co się dzieje w mojej rodzinie, jeśli sprawcą tego stanu niepokoju jest członek mojej rodziny. Edukacja, zaufanie i życzliwe przyglądanie się Innemu - nie śledzenie go, ale interesowanie się jego losem, szczególnie jeśli coś w jego zachowaniu budzi niepokój. I tu znowu potrzebne jest zaufanie - do autorytetu, do którego mogę się zwrócić, gdy potrzebuję pomocy, nie tylko wtedy, gdy jestem ofiarą, ale także wtedy, gdy podejrzewam, że ktoś obok, Inny czy Bliźni, jest krzywdzony. To oczywiście wizja mocno utopijna, ale chyba bardziej humanitarna niż INWIGILACJA (nazwijmy to po imieniu), o której pisze mój bezpośredni Przedmówca. To dobrze, Tomku, że przywołałeś tu ten artykuł - to mieści się w moim modelu edukacji społecznej - ale nie sądzę, żeby ta przerażająca sprawa miała coś wspólnego z kaszubskością czy inną stroną kaszubskiego bytowania, jak to ująłeś (poza miejscem wydarzeń), to raczej problem ogólnoludzki, i nic tu nie ma do rzeczy fakt, że ofiary i przestępcy są być może Kaszubami. |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Temat: | Nadawca | Data |
---|---|---|
Seks i zbrodnia na Kaszubach | tczewianin | 12.8.2008 6:42 |
Dobro kaszubskich dzieci | KruszynskiS | 12.8.2008 10:46 |
» Re: Dobro kaszubskich dzieci | bcirocka | 12.8.2008 14:36 |
Re: Dobro kaszubskich dzieci | sgeppert | 12.8.2008 17:35 |
Re: Dobro kaszubskich dzieci | slowk | 12.8.2008 21:23 |
Re: Dobro kaszubskich dzieci | sgeppert | 14.8.2008 12:31 |
Re: Seks i zbrodnia na Kaszubach | bikstop | 15.8.2008 17:22 |