Strona główna forum Sprawë Mit potrzebny od zaraz! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Jark |
wysłane dnia:
5.12.2008 9:25
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 12.2.2004 z: Wiôldzi Kack Wiadomości: 578 |
Re: Mit potrzebny od zaraz! Języków było by pewnie kilka (zresztą Piechu już je wymienił). Chyba bym się skoncentrował na 4-5 najważniejszych czyli kaszubskim, polskim, niemieckim (z ukłonem w stronę platt, który jest jeszcze żywy w Przedpomorzu) oraz gwarach pogranicza (kociewskiej, borowiackiej, krajeńskiej). Temat bardziej dla slawistów (językoznawców?).
Zamiłowanie (a może świadomość) historii to fundament, na którym trzeba budować nasza kaszubską przyszłość. Może nie obędzie się bez "sienkiewiczowania", ale nie bylibyśmy pierwsi ani ostatni (vide Instytut Kaszubski, który bardzo zgrabnie promuje wybrane treści ideowe pod płaszczem naukowości. Szacun za technikę i konsekwencję!). Mit nie może być nazbyt powiązany z wydarzeniami, osobami, miejscami bo przestanie być przyswajalny. Spójrz na Majkowskiego i jego Remusa: to wykładnia myślenia Młodokaszubów i samego Majkowskiego. Remus jest tylko narzędziem do pokazania dawnej wielkości Kaszub. Tam te Kaszuby to mit, coś co utraciliśmy, ale POWINNIŚMY O NIM PAMIĘTAĆ. Bo inaczej się rozumuję będąc spadkobiercą parobka (dziś jestem tu, jutro będę tam) a inaczej mając świadomość dokonań wielkich "przodków", tych którzy oddali życie (nie koniecznie w boju) za naszą tatczeznę. Czy Derdowski (którego nie cenię) tylko przez przypadek umieścił Canowo (Sianów) w swojej epopei? Przecież w jego czasach to co najmniej od 200 lat były już niemieckie Pomry? Choć mój pradziadek (od strony mamy) był takim właśnie parobkiem w Luzinie, Barłożnie i Barwiku, nic nie stoi dziś na przeszkodzie bym trzymał Stanicę Zrzeszińców i nucił za Trepczykiem Tu będę dalej trzymał straż tej ziemi Gdzie mój ród swój początek ma Tu będę dalej uprawiał swą dziedzinę Aż zajaśnieje i owoc swój nam da. Tak, tyle tylko że ja mam świadomość minionej wielkości Pomorza, napełnia mnie ona dumą i "w domu" czuję się zarówno w Wielkim Kacku jak i w Trzebiatowie czy Stralsundzie. Na swoje potrzeby już dawno stworzyłem sobie "mit" Pomorza. Może dzięki temu to co robię, także w pracy wydawniczej ma głębszy sens? Dzięki takiemu mitowi, w chwilach zwątpienia mam do czego sięgnąć, na czym się oprzeć. Chyba warto taką opokę dać także innym Kaszubom, młodym Kaszubom... by bez kompleksów mogli iść w świat i budować nowoczesne KASZUBY/POMORZE? |
Poprzedni wątek | Następny wątek |