Strona główna forum Sprawë Mit potrzebny od zaraz! |
Poprzedni wątek | Następny wątek |
Nadawca | Wątek |
---|---|
Michal |
wysłane dnia:
8.12.2008 13:25
|
Nie mogę oderwać się od tej strony! Zarejestrowany: 1.4.2004 z: Żulawskich Rubieży Kociewia Wiadomości: 577 |
Re: Mit potrzebny od zaraz! Problem z tą pomorskością jest chyba nieco głębszy, niż tylko obawy jednego, czy drugiego prezesa. Zresztą z naszej perspektywy tczewsko-zrzeszeniowej, to mogę powiedzieć, iż cieszy nas, że inni też podejmują dyskusję nad tematem, który tak mocno zaistniał na naszych październikowych Nadwiślańskich Spotkaniach Regionalnych.
Przed nowym rokiem powinien zawisnąć w Kociewskiej Bibliotece Internetowej drugi zeszyt „Tek Kociewskich” i polecam zwłaszcza zapis dyskusji panelowej, w trakcie której ciekawie zarysowały się różnice między regionalizmem na Kaszubach, Kociewiu i Powiślu. Będą tam zresztą także dwa teksty dotyczące kwestii stosunków kaszubsko-kociewskich wśród elit i w terenie, które razem chyba dobrze zilustrują przed jakim wyzwaniem w tej materii stoimy. Natomiast co do wszechkaszubskiej wizji „Wielkiego Pomorza”, to jakoś nie mam śmiałości lecieć po nazwiskach, ale bym np. polecił lekturę tego, toczonego równy rok temu, wątku: http://www.naszekaszuby.pl/modules/newbb/viewtopic.php?topic_id=848&forum=1&viewmode=flat&order=ASC&start=0 W trakcie, zaś tej lektury, prosiłbym postawić się na miejscu np. mało zorientowanego Kociewiaka, który chciałby się dowiedzieć, czym dla kolegów Kaszubów jest pomorskość i przypadkiem trafił na taką dyskusję. Nie widzę w niektórych zamieszczonych tam wypowiedziach żadnej wielokulturowości, ino głębokie przekonanie, że pomorskość, to tylko kaszubskość, tak wczoraj, dziś, jak i w przyszłości… Zaś na marginesie to mała uwaga co do samego terminu „Wielkie Pomorze”. Historycznie patrząc, to wielkie dlatego, ze wykraczające poza granice przedwojennego województwa pomorskiego. Być może warto iść w ślady profesora Labudy (pomysłodawcy i głównego redaktora wielkiej serii „Historia Pomorza”) i Bądkowskiego, który w 1981 roku w „Pomeranii” (6/1981) napisał coś takiego: „1. (…) czy musimy wprowadzać, lub ożywiać termin „Wielkie Pomorze”? Uważam, że nie jest on nam potrzebny. Nigdy nie odegrał choć trochę ważnej roli, nie zszedł ze stronic nielicznych i niskonakładowych publikacji w społeczeństwo. Nie mam zamiaru go zwalczać, ale myślę, że jest „nadwyżkowy”. 2. Wystarczy nam zupełnie POMORZE.” Ewentualnie można dyskutować nad dalszą częścią tej jego wypowiedzi: „Trzeba je jednak jako obszar określić przynajmniej w przybliżeniu. Ponieważ podziały administracyjne wciąż się zmieniają - w historii też nie były żelazne – może lepiej się posłużyć punktami i liniami orientacyjnymi. (…) A więc: od Szczecina po Elbląg od Bałtyku po Drwęcę, Wisłę, Noteć Wartę”. Pozdrawiam Michał |
Poprzedni wątek | Następny wątek |