Wiadomości - Aktualności - Seminarium prawdziwie kaszubskie
Losowe zdjęcie
Haft 3
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Aktualności : Seminarium prawdziwie kaszubskie
Wysłane przez: bcirocka dnia 21.12.2006 16:12:54 (2029 odsłon)

Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej oraz Instytut Kaszubski to organizatorzy LITERACKO-JĘZYKOWEGO SEMINARIUM PISZĄCYCH PO KASZUBSKU, które odbyło się w środę 20 grudnia br. w siedzibie Muzeum w Wejherowie. To było seminarium prawdziwie kaszubskie! Poza profesorem Mordawskim (który jest usprawiedliwiony, bo nie jest Kaszubą i nie mówi po kaszubsku; przy okazji warto podkreślić, że zrobił dla Kaszub i Kaszubów bardzo wiele dobrych rzeczy, za co mu w tym miejscu raz jeszcze dziękuję) wszyscy prelegenci i wszyscy dyskutanci mówili wyłącznie w języku kaszubskim. I mówili bardzo ciekawie.

Basia Pisarek przedstawiła sytuację kaszubskiego dramatu od samego początku jego istnienia, między innymi po to, by wykazać, które gatunki dramatyczne są kontynuowane przez współczesnych twórców, a które nie są dziś popularne wśród autorów. Zauważyła też z żalem, że po wielu interesujących działaniach teatralnych i parateatralnych nie zostaje ślad w postaci zapisanego tekstu sztuki czy scenopisu, w tym kontekście wymieniła m.in. chmieleńskie ścinanie kani. Staszek Janke w syntetyczny sposób przedstawił sytuację najnowszej prozy kaszubskiej, a nawet pokusił się o dokonanie pewnego wartościowania publikacji, które ukazały się w ciągu ostatnich 16 lat. To ostatnie zagadnienie zostało bardzo żywo podjęte przez osoby uczestniczące w dyskusji, w której m.in. zastanawiano się nad tym, czy kaszubszczyźnie, jak każdemu małemu językowi, nie zagraża pewna liczba grafomanów, czyli nad tym, czy warto publikować każdy utwór w języku kaszubskim, tylko dlatego, że został napisany w tym języku...

Inny ważny temat poruszany przez dyskutantów można by ująć w pytaniu: Czy w przypadku każdego utworu i każdego autora konieczne jest normalizowanie pisowni, czy w ten sposób czegoś się nie traci.

Trzeci referat, autorstwa Pani Ugowskiej pięknie przeczytał Tomek Fopke. W tym tekście było niewiele nazwisk, niewiele tytułów, a bardzo wiele ważnych podsumowujących uwag o stanie współczesnej poezji kaszubskiej. Nazwisk
nie było dużo, ale pojawiło się moim zdaniem najważniejsze; za naszego najlepszego współczesnego poetę, za Mistrza, autorka uznała (z czym zgadzam się całym sercem) Pana Stanisława Pestkę (podpisującego swoje wiersze nazwiskiem Jan Zbrzyca).

A po długiej i gorącej dyskusji przeszliśmy do innej pałacowej sali, były w niej ciepłe i zimne napoje, ciasta i coś jeszcze, i przede wszystkim dalszy ciąg dyskusji, tyle że prowadzonej w mniejszych grupach: o tym, czy po kaszubsku można się wypowiadać na każdy temat (np. mówić o najnowszych wydarzeniach politycznych i aferach obyczajowych); o tym, czy można i trzeba tłumaczyć na kaszubski "Romeo i Julię", i czy ktoś chciałby to wystawiać i oglądać; o tym, czy w przypadku piosenek lepiej pisać tekst do skomponowanej już muzyki, czy tworzyć melodię do istniejących już tekstów; o tym, czy można mówić i pisać po kaszubsku, nie myśląc i nie śniąc w tym języku; o tym, co ma większą wartość: czysta poezja czy tzw. literatura użytkowa; o tym, czego oczekują czytelnicy, i czy ważniejsze jest docieranie do odbiorcy (nawet kosztem rezygnacji z pewnych trudniejszych tematów i/lub bardziej wyrafinowanych środków literackich), czy też misja pedagogiczna: włączanie czytelników w świat tzw. kultury wysokiej.

To tylko mój, a zatem subiektywny, wybór tematów, które były poruszane w kuluarach. Mam nadzieję, że inne osoby obecne na tym seminarium (i obecne tam w pełni legalnie, jako piszący po kaszubsku; do której to grupy niestety nie należy niżej podpisana) także podzielą się swoimi uwagami na jego temat.

Bogumiła Cirocka

Strona do wydruku Poleć tę stronę (e-mail)
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002