Jeden z najwybitniejszych pomorskich władców – Bogusław X, zwany także Wielkim – zasłynął między innymi pielgrzymką do Ziemi Świętej, którą odbył w latach 1496–1498. Podczas tej niebezpiecznej i sławnej w całej Europie wyprawy pomorski władca odwiedził też liczne dwory i samego papieża, urzędującego wówczas Aleksandra VI. O wyjątkowych podróżniczych pasjach tego władcy zdają się świadczyć także współczesne wydarzenia ze Słupska.
12 września 2010 roku w ramach obchodów 700-lecia potwierdzenia praw miejskich Słupska nieopodal Zamku Książąt Pomorskich uroczyście odsłonięto pomnik Bogusława X. Inicjatorem jego budowy był Zbigniew Talewski, prezes Fundacji Naji Gòchë, która także koordynowała całe przedsięwzięcie od strony formalnej.

W budowę pomnika zaangażowana była także rada Rodzin Trzebiatowskich oraz słupski prezydent Maciej Kobyliński. Odsłonięcie figury było okazją do zaprezentowania się społeczności zrzeszeniowej oraz lokalnych polityków, którzy czuli już zbliżającą się kampanię wyborczą.
Kilka dni temu w słupskiej mutacji „Dziennika Bałtyckiego” pojawiła się informacja o możliwej sprzedaży pomnika. Jak się okazuje, uroczystości uroczystościami, ale w kasie fundacji nadal brakuje prawie 50 tys. zł, by uregulować zobowiązania w stosunku do twórcy pomnika, gnieźnieńskiego artysty Roberta Sobocińskiego, oraz aby odlać w brązie tablicę pamiątkową z informacją o firmach, samorządach i osobach, które złożyły się na budowę obelisku. Jak poinformował mnie p. Zbigniew Talewski, notatka prasowa o możliwej sprzedaży Bogusława X rozeszła się szerokim echem po Pomorzu i jeden z zachodniopomorskich samorządów wstępnie zainteresował się ewentualnym zakupem pomnika. Czyżby więc Bogusław X znudził się już Słupskiem i niebawem ruszy w ciekawsze strony?

Jakkolwiek by patrzeć, cała sytuacja jest kuriozalna i pokazuje, w jak dziwaczny sposób prowadzi się wiele lokalnych inicjatyw. Pięknie, że Bogusław X doczekał się swojego pomnika. Świetnie, że jego odsłonięcie były okazją do pokazania kaszubskich (pomorskich) tradycji w Słupsku. Dobrze, że w miejskiej przestrzeni pojawił się taki namacalny element historii Pomorza. Równocześnie nie pierwszy raz zatriumfowało tu myślenie "jakoś to będzie", przywiązanie do, bądź co bądź, umownych dat; bo tylko tym można tłumaczyć realizację pomnika w momencie, gdy nie było zapewnione jego pełne sfinansowanie (chyba że zamysł był polityczny, a realizacja i odsłonięcie obelisku zostało skonsumowane przez jakichś lokalnych polityków w czasie wyborów samorządowych). Pomnik stoi, politycy wygrali lub przegrali wyborcy, a brak 50 tys. zł na pomnik Bogusława X mało kogo interesuje. To, że samorządy, do których w ostatnich tygodniach z prośbą o pomoc finansową zwracał się prezes fundacji Naji Gòchë, odpowiedziały negatywnie, nie powinno dziwić: każdy z samorządów kieruje się przecież budżetem i nie wyczaruje kilku tysięcy złotych.
Może ktoś z użytkowników naszychkaszub.pl będzie umiał pomóc Fundacji Naji Gòchë? Zainteresowanych odsyłam do Zbigniewa Talewskiego i fundacji Naji Gòchë (www.naszegochy.org)

Jerk