Podaję za "Gazetą Wyborczą":
http://www1.gazeta.pl/trojmiasto/1,35614,1051824.html
Jadali na nich wielcy i mali
Dziesiątki kolorowych naczyń z fajansu, w których jadali gdańszczanie w XVII i XVIII stuleciu, znaleźli w ich kloakach archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego. Przez kilkanaście ostatnich tygodni wydobywali je z latryn między ul. Szeroką a kościołem św. Mikołaja.
Dość dużo było błękitnych talerzy, importowanych dla znaczniejszych mieszczan z Holandii - mniej więcej w czasach, gdy nasze miasto odwiedzał Jan III Sobieski. Obok nich spoczywały młodsze i znacznie mniej efektowne dzbanki i misy, zdobione brązowymi i żółtymi deseniami. Najpewniej ulepili je miejscowi garncarze w pomorskich warsztatach. Prościutkie wzory, jakimi się posługiwali, zdobiąc olbrzymią misę do kaszy jaglanej czy wyszczerbioną miseczkę do golenia, do dzisiaj znają kaszubscy garncarze z okolic Chmielna. Cepelia? Owszem, ale sprzed kilku stuleci, więc "uświęcona" co nieco patyną dziejów. W takich naczyniach być może podano mięso z jagłami kompanom Piotra Wielkiego, gdy car zatrzymał się w niepozornej karczmie pod Gdańskiem.
mik 06-10-2002, ostatnia aktualizacja 06-10-2002 21:15