Nie chciałem ciągnąć tej dyskusji, ale że pociagnęła się sama to jednak odpowiem:

W "tym państwie" przez 45 lat rządziła nieprzerwanie ta sama partia. Wiemy więc, że stabilność władzy nie jest wartością samą w sobie. Pan Kwaśniewski prezydował 10 lat i jakież to wybitne owoce przyniosło owo niezakłócone prezydowanie?

Żeby prosić o danie czasu na spełnanie obietnic w kolejnych 4 latach najpierw w pierwszych czterech trzeba chociaż zacząć je realizować.

Ja naprawdę nie chcę być złośliwy, ale jestem ciekaw, czy w 2007 roku kolega oraz jego nauczyciele historii oraz wiele politycznie zainteresowanych ludzi też marzyło o tym by dać szansę i czas wywiązać się rządowi z obietnic w imię zasady zachowania stabilności władzy.