Wiadomości - Kultura i twórczość - Jezus przemówił po kaszubsku
Losowe zdjęcie
Łączyno 3
Pomerania
Wygląd strony

(2 skórki)
Kultura i twórczość : Jezus przemówił po kaszubsku
Wysłane przez: sgeppert dnia 26.9.2005 14:35:46 (2509 odsłon)

19 marca w gdyńskim multipleksie Silver Screen odbyła się projekcja kaszubskiej wersji filmu "Jezus". Zamknięty pokaz przeznaczony był głównie dla uczestników kaszubskich pielgrzymek do Ziemi Świętej i Rzymu. Najszybciej rozprzestrzeniającym się wspomnieniem z tego pokazu, było zawieszenie się projektora podczas scen drogi krzyżowej.

Nie problemy techniczne są jednak najważniejsze. Dla ruchu kaszubskiego najistotniejsze jest to, że język Kaszubów po raz pierwszy rozbrzmiał z dużego ekranu, w dubbingu prawdziwego, pełnometrażowego filmu. Kolejny obszar współczesnego życia został zdobyty przez kaszubszczyznę.

Film "Jezus" został stworzony w 1979 r. w ramach projektu The Jesus Film Project, stworzonego przez ruch Campus Crusade for Christ, którego polskim przedstawicielem jest Ruch Nowego Życia. Film opowiada o życiu Jezusa Chrystusa na podstawie ewangelii św. Łukasza. Projekt ma charakter misyjny, jego celem jest przedstawienie osoby Jezusa Chrystusa jak największej liczbie ludzi. Cel ten osiągają rozprowadzając film tłumaczony na możliwie wiele języków. Jak podaje dyrektor Ruchu Nowego Życia Janusz Sylwestrowicz, obecnie film przetłumaczono na ok. 900 języków spośród planowanych 2000. Osobiście pamiętam jedną z pierwszych w Polsce projekcji tego filmu w Krościenku latem 1979 r., jeszcze za czasów księdza Blachnickiego - wtedy tekst był na bieżąco czytany przez dwoje lektorów.

Nie miejsce tu na szersze komentowanie filmu. Zauważę jedynie, że postać Jezusa jest przedstawiona w ciągłym ruchu, niemal w pośpiechu i w takich warunkach głosi on swoje nauki. Z pewnością nadaje to filmowi dynamizmu (i pomaga zmieścić obszerną opowieść w ciasnych dwugodzinnych ramach), ale nie daje czasu na zastanowienie się nad tym, co widzimy i słyszymy. Nie są filmowi obce hollywoodzkie efekty takie jak prezentowanie ludowi koszy z chlebem, który zaraz się rozmnoży. Z drugiej strony prezentacje anioła nawiedzającego Marię czy sceny przemienienia Jezusa są dyskretne, nie epatujące efekciarstwem. W scenie pytania uczniów za kogo uważają Jezusa "politycznie poprawnie" dla protestantów pominięto kwestię prymatu Piotra ("Ty jesteś Piotr, opoka..."), ale podczas ostatniej wieczerzy przeistoczenie przedstawiono zgodnie z katolicką doktryną ("to jest Ciało..., Krew moja, czyńcie to na moją pamiątkę"). Po zakończeniu narracji, w amerykańskim stylu kawa na ławę wyłożono wielkość postaci Jezusa, jego wartość dla mnie i podsunięto modlitwę - zaproszenie, po odmówieniu której Jezus zamieszka w moim sercu.

Nie chcę się wypowiadać, czy w polskich, w szczególności kaszubskich, warunkach kulturowych, film przybliży kogoś do żywego Jezusa. Bóg działa na swój sposób i nie mi to komentować... Natomiast wolno nam zastanawiać się, jaki ten film będzie miał wpływ na zachowanie (rozwój?) kultury i tożsamości kaszubskiej. Jest to z pewnością duży krok we wprowadzaniu kaszubszczyzny na obszar kultu religijnego, pokazanie, że można do Boga i o Bogu mówić po kaszubsku. Co ważne - jest to pokazanie "z wysoka", scenami profesjonalnego, amerykańskiego (ten przymiotnik miewa w naszym kraju magiczne znaczenie), pełnometrażowego filmu. Niebagatelne znaczenie z pewnością będzie miał fakt udziału w filmie aktorki z polskiej "najwyższej półki" - Danuty Stenki, użyczającej głosu Marii. Budujące jest, że wśród tych, którzy osiągnęli rozgłos i sukces artystyczny, znajdziemy osoby pamiętające o swoim Gowidlinie i pięknie mówiące mòwą starków (tu aż się chce zapytać, czy politycy, do niedawna puszczający oko do Kaszubów, po osiągnięciu szczytów władzy będą równie lojalni wobec tych, którzy ich wynieśli do góry?). Oby udało się przekazać szacunek dla rodzimej kultury, młodemu pokoleniu, tym, którzy kaszubskiego nie słyszeli już na codzień w domach. Inaczej mòwa starków stanie się mòwą zarków.

Wśród kaszubskich głosów, oprócz zawodowych aktorów Danuty Stenki (Maria), Zbigniewa Jankowskiego (Jezus) i Tomasza Fopke (narrator), na szczególne zauważenie zasługuje Jarosław Kroplewski i Weronika Pryczkowska.

Mankamentem projekcji był zbyt ciemny obraz. Wspomniana na początku awaria wynikała - jak powiedział J. Sylwestrowicz - ze źle nagranej płyty DVD, na szczęście trzecia (i ostatnia!) kopia odtworzyła się bez problemu. W tym miejscu podkreślić należy daleki od kinowej przeciętnej format publiczności - przez blisko 10 min. przestoju na sali panowała niemal absolutna cisza.

Po projekcji przedstawiciele fundacji zbierali opinie o filmie i sugestie dotyczące możliwych pokazów. Można było też nabyć pierwsze kopie filmu na kasetach VHS, jeszcze z nieskaszubioną okładką. Osobiście wolę poczekać na DVD z kaszubską okładką.

Jak zapowiedział prezes ZKP Artur Jabłoński, pokaz zasponsorował kandydat na posła Jarosław Sellin (również obecny na projekcji).

Strona do wydruku Poleć tę stronę (e-mail)
Wyróżnienia
Medal Stolema 2005   Open Directory Cool Site   Skra Ormuzdowa 2002